Klucz: gra bez piłki i eliminacja błędów
Trener Niels Frederiksen na początku konferencji pochwalił swój zespół za postawę w pierwszej połowie, dodając, że jego drużyna zagrała na bardzo wysokim poziomie. Szkoleniowiec Lecha dodał, że choć druga część gry była spokojniejsza, to nie wynikało to z taktycznego założenia.
- W przerwie powtarzałem zawodnikom, żeby dalej atakowali. To naturalne, że czasem mentalność podpowiada bardziej zachowawczy styl, ale i tak stworzyliśmy najlepsze sytuacje po przerwie. Mieliśmy okazje, żeby prowadzić wyżej niż tylko trzema bramkami. Mogliśmy strzelić więcej goli - powiedział Niels Frederiksen.
Na pytanie, co cieszy go najbardziej po wysokim zwycięstwie, Frederiksen odpowiedział jednoznacznie: kontrola nad detalami.
- Byliśmy mocni bez piłki - broniliśmy blisko siebie, kompaktowo, i udało nam się uniknąć błędów, które wcześniej kosztowały nas utratę bramek. To właśnie w pucharach europejskich takie drobiazgi często decydują o wyniku. Zawsze oczekuję gry na najwyższym poziomie, ale nie zawsze wszystko wychodzi. Dziś pokazaliśmy, że potrafimy radzić sobie z problemami, zwłaszcza w fazach przejściowych po stracie piłki - dodał trener Lecha.
Fenomen Oumy? „Gdybym miał pewność...”
Nie zabrakło także pytania o formę Timothy’ego Oumy. Gdy Kenijczyk rozpoczynał mecz w wyjściowej jedenastce, to Lech ani razu nie przegrał! Ouma do tej pory zagrał w siedmiu spotkaniach od pierwszej minuty i wtedy Lech sześć razy wygrywał i raz remisował.
- Gdybym miał pewność, że z Oumą w składzie zawsze wygramy, to wystawiałbym go w każdym meczu. On jednak potrzebował czasu, by dojść do właściwej formy fizycznej. Teraz pokazuje, że potrafi grać na najwyższej intensywności. Dzięki temu coraz trudniej będzie mi go odsunąć od pierwszego składu, choć musimy pamiętać o rotacji - podkreślił Frederiksen.
Rotacje w obronie, niepewna przyszłość Murawskiego i uraz Ismaheela
Szkoleniowiec Lecha odniósł się także do kwestii rotacji w defensywie oraz stanu zdrowia Radosława Murawskiego: Mamy kilku dobrych środkowych obrońców: Milicia, Mońkę, Douglasa, Skrzypczaka. Staram się ich wymieniać, by zachować świeżość. Każdy z nich dostanie swoje szanse.
Jeśli chodzi o powrót Murawskiego, trener nie był w stanie podać konkretnej daty
- Na ten moment nie mogę potwierdzić, kiedy wróci na boisko. Musimy poczekać, aż będzie w pełni gotowy – zaznaczył.
Skrzydłowy Lecha Poznań, Taofeek Ismaheel, który w meczu z Rapidem zaliczył asystę i zdobył bramkę, opuścił boisko w 81. minucie z powodu urazu. Trener Niels Frederiksen przyznał, że uraz na pierwszy rzut oka nie wygląda poważnie. Więcej informacji na temat stanu zdrowia Nigeryjczyka sztab medyczny pozna jednak dopiero jutro.
Komentarze (0)