reklama

Czy Warta Poznań przełamie złą passę w meczu z Kotwicą Kołobrzeg? Do kadry wraca kluczowy zawodnik

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Warta Poznań

Czy Warta Poznań przełamie złą passę w meczu z Kotwicą Kołobrzeg? Do kadry wraca kluczowy zawodnik - Zdjęcie główne

Warta Poznań kontra Kotwica – starcie zespołów walczących o życie | foto Warta Poznań

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaW 30. serii spotkań Betclic 1. ligi Warta Poznań zmierzy się na własnym stadionie z Kotwicą Kołobrzeg. To starcie zapowiada się wyjątkowo emocjonująco – stawka jest wysoka, bo obie drużyny walczą o utrzymanie ligowego bytu. Wiosenna runda nie rozpieszczała żadnej z ekip – punktów jak na lekarstwo, a sytuacja w tabeli robi się coraz bardziej napięta. O przygotowaniach do tego spotkania opowiedzieli trener Ryszard Tarasiewicz oraz Maciej Firlej.
reklama

Walka o utrzymanie: Warta Poznań i Kotwica Kołobrzeg przed kluczowym starciem

Zespół prowadzony przez Ryszarda Tarasiewicza plasuje się obecnie na 16. miejscu, tuż za Kotwicą, która z dorobkiem zaledwie jednego „oczka” więcej zajmuje 15. pozycję. Każdy punkt może mieć tutaj wagę złota, a sobotnie starcie może okazać się jednym z kluczowych w kontekście końcowego układu tabeli.

– To zupełnie inny zespół niż wcześniej – pojawiło się wielu nowych zawodników. Patrząc logicznie na układ tabeli, można zakładać, że będą czekać na swoje szanse. My nie zamierzamy się dostosowywać do rywala – wiemy, kiedy nacisnąć, ale pressing musi być mądrze prowadzony. Nie da się grać wysokim pressingiem przez cały mecz. Nasze formacje były dobrze zorganizowane, blisko siebie – przeciwnik nie miał zbyt wielu przemyślanych, klarownych okazji. Nie widzę powodów, by się nad tym zbyt długo zastanawiać – ocenił Ryszard Tarasiewicz.

reklama

Najbliższego przeciwnika scharakteryzował również napastnik Zielonych Maciej Firlej. 

– Kotwica preferuje grę w niskim pressingu i szuka swoich okazji w kontratakach. Skład zmienia się z meczu na mecz, bo do zespołu dołączają nowi zawodnicy z wolnych transferów. Przez większość spotkania to my będziemy prowadzić grę – mówił na konferencji przedmeczowej Maciej Firlej.

Tarasiewicz i Firlej o rywalu, taktyce i presji wyniku

Zespół prowadzony przez trenera Ryszarda Tarasiewicza nie umie zdobyć choćby punktu od czterech ostatnich spotkaniach.

reklama

– Przed meczem z Miedzią miałem pozytywne przeczucia. Wiedziałem, że brak spotkania w środku tygodnia da nam świeżość. Na dziś nie jesteśmy jeszcze w stanie zregenerować się w ciągu niespełna 72 godzin. Dlatego musimy korzystać z zawodników, którzy wcześniej dostawali szansę. Przekaz jest jasny – musimy koncentrować się na tym, co dzieje się na boisku. Nie możemy myśleć o „przetrwaniu”. Mamy swoje założenia i konsekwentnie będziemy je realizować – podkreślił Tarasiewicz.

Szkoleniowiec Warty został zapytany o przyczyny takiego stanu rzeczy. 

– To wynika po prostu z czystej jakości piłkarskiej. Nie ma w tym nic ujmującego – są zespoły lepsze od nas. Spójrzmy na mecz z Miedzią Legnica – graliśmy bardzo dobrze przez kilkanaście minut, aż do jednej indywidualnej pomyłki. To nie jest tak, że jesteśmy pod jakimś ciągłym oblężeniem. Nie trzeba od razu bić się w piersi. Mam mniej więcej w głowie scenariusz, w jakim powinniśmy działać. Liczę, że to my jako pierwsi trafimy do siatki. I szczerze – nie mam wrażenia, że po stracie gola drużyna traci pewność siebie – zapewnił szkoleniowiec.

reklama

Ryszard Tarasiewicz został zapytany o to, czy spotkanie z Kotwicą będzie miało dla niego wyjatkowe znaczenie. Szczególnie, że z Kotwicą trener Tarasiewicz zrobił awans do pierwszej ligi.

– Nie kieruję się sentymentami. Nie spędziłem w tamtym klubie kilku lat, więc nie czuję większego ładunku emocjonalnego. Inaczej było, gdy grałem przeciwko Zawiszy, Jagiellonii czy Koronie. Dziś liczy się dla mnie tylko Warta – ona jest dla mnie najważniejsza – powiedział Tarasiewicz.\

Sytuacja kadrowa Warty przed meczem z Kotwicą

Z kolei Maciej Firlej, który pojawił się na przedmeczowej konferencji prasowej, został poproszony o kilka słów na temat swojego stylu gry. Nie zabrakło również pytania o sytuację w ataku – konkretnie o to, czy trafienie Feliksa postrzega jako zagrożenie dla swojej pozycji, czy raczej cieszy się z gola zdobytego przez konkurenta do miejsca w wyjściowej jedenastce. Obaj napastnicy toczą bowiem bezpośrednią rywalizację o miejsce w składzie, a każde trafienie może przechylić szalę na korzyść jednego z nich.

reklama

– Lubię grać na piłki posyłane za plecy obrońców – to jest moja ulubiona forma gry. Najlepiej czuję się właśnie na „dziewiątce”, choć wcześniej występowałem głównie jako „dziesiątka”. Chciałem dawać z siebie wszystko, ale teraz widzę, że w roli napastnika spełniam się lepiej. Myślę, że dobrze wywiązuję się z tej roli i prezentuję się znacznie pewniej. Cieszy mnie gol Michała Feliksa, mimo że to mój rywal w klubie – najważniejsze jest utrzymanie, nie indywidualne statystyki – mówił Firlej.

Jak wygląda sytuacja kadrowa przed meczem z Kotwicą?

– Kadrowo wygląda to nieco lepiej. Do składu wraca Kacper Michalski po urazie kolana i liczymy, że okaże się dla nas cennym wsparciem – zakończył Ryszard Tarasiewicz.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo