Rozczarowujący koniec kariery zasłużonego dla Lecha piłkarza
Swój ostatni pełny sezon Rudnevs rozegrał w kampanii 2016/17 w barwach FC Koeln. Piłkarz wystąpił wtedy w 18 meczach, zdobywając tylko trzy gole i trzy asysty. W Pucharze Niemiec w trzech spotkaniach zanotował natomiast tylko po jednym trafieniu i decydującym podaniu. Na początku dość często rozpoczynał mecze w wyjściowym składzie jednak w drugiej części tamtego sezonu został odstawiony na bocznicę.Był to początek końca kariery niesamowitego przed laty Łotysza. Ostateczną decyzję podjął na początku kolejnego sezonu, kiedy to kontrakt został rozwiązany za obustronnym porozumieniem. Dyrektor klubu z Kolonii poinformował, że przyczyną takiej decyzji ze strony zawodnika były sprawy osobiste, na których ten chciał się w pełni skoncentrować.
Jak donosiły media, żona piłkarza zmagała się z poważną chorobą, a według informacji podanych przez "Bild" chodziło o problemy psychiczne, które nasiliły się po utracie ciąży. Doprowadziły one między innymi do tego, że piłkarz po jednej z kłótni trafił do szpitala z niemal oderwanym językiem po, jak twierdził "nieuzasadnionym ataku furii".
Artjoms Rudnevs wraca do futbolu w nowej roli
Artjoms Rudnevs zdołał się jeszcze oficjalnie pożegnać ze swoimi fanami za pomocą filmiku na Instagramie. Dziękował w szczególności fanom Lecha, bowiem to właśnie w poznańskim klubie, jak sam stwierdził przeżywał najlepsze lata kariery. Wtórowała mu w tym również jego żona, która na nagraniu wyraziła się ciepło o ludziach, którzy wspierali ich w stolicy wielkopolski.
- Witam wszystkich serdecznie. Chciałbym podziękować wszystkim za kibicowanie w trakcie mojej kariery w Poznaniu. To naprawdę był najlepszy czas w moim życiu jak również dla mojej rodziny. Dziękuje za wszystko, co włożono w nasze życie - mówił na nagraniu po polsku Artjoms Rudnevs.
Od tamtego momentu słuch o piłkarzu zaginął i dopiero w ostatnich kilkunastu godzinach niespodziewanie zrobiło się o nim głośniej. Wszystko to za sprawą ogłoszenia jego powrotu do piłki nożnej po ośmioletniej przerwie w nowej roli. Rudnevs postanowił zostać... trenerem! Od 1 grudnia w swoim rodzinnym klubie Daugavplis będzie szkolić zawodników do lat 13.
- Jest to bez wątpienia cenny wkład nie tylko w rozwój piłki nożnej w Daugavpils, ale także w całej Łotwie. Mniej więcej miesiąc temu rozmawialiśmy z Artjomsem o realizacji takiego scenariusza. Byłem przekonany, że nie można przegapić takiej okazji, gdy nasz lokalny TALENT (przykład 1000% ciężkiej pracy i wytrwałości) chce i może podzielić się swoim doświadczeniem z uczniami szkoły piłkarskiej w Daugavpils - informował Dyrektor Szkoły Piłkarskiej Daugavpils, Deniss Sarafanuks.
Piłkarz zapisał się złotymi zgłoskami w historii Lecha Poznań
Wspomniane doświadczenie Artjomsa Rudnevsa z pewnością robi wrażenie. Już na początku swojej profesjonalnej kariery zawodniczej we wspomnianym Daugavplis w 2008 roku zdołał wygrać Puchar Łotwy. Później w Lechu Poznań w sezonie 2011/12 sięgnął po pierwszą i ostatnią koronę króla strzelców, zdobywając wtedy 22 trafienia. Ponadto brał również udział w rozgrywkach Ligi Europy, gdzie odnotował pięć bramek.To właśnie w tych rozgrywkach do historii przeszedł jego hat-trick w meczu z Juventusem w Turynie. Zdobywanie trzech goli w jednym meczu w barwach Lecha Poznań stało się jego znakiem firmowym w kolejnym sezonie, kiedy to w Ekstraklasie zaaplikował je czterem różnym rywalom. Odchodząc z Kolejorza oprócz dotarcia do finału i ćwierćfinału Pucharu Polski mógł pochwalić się także rewelacyjną statystyką 45 strzelonych goli w 73 meczach.
Nigdy wcześniej i nigdy później nie był bliski nawiązania do tego wyniku. Po odejściu z Lecha Poznań za rekordowe 3.5 miliona euro w Hamburgerze SV nie spełnił pokładanych oczekiwań. Rozegrał tam 3,5 sezonu i nie przekroczył pułapu nawet pięciu goli w Bundeslidze. Zdecydowanie zbyt często trapiły go kontuzje przez co nie potrafił utrzymać regularnej formy.
17 goli w Hamburgerze i po cztery w Hannoverze oraz w Koeln sprawiły, że w sumie tylko nieznacznie przekroczył barierę połowy wszystkich swoich trafień w barwach Lecha Poznań. Przypomnijmy tylko, że w ekipie dziewięciokrotnych mistrzów Polski zagrał przez dwa sezony, a w Bundeslidze przez pięć.
Komentarze (0)