reklama

Festiwal strzelecki Warty Poznań w meczu z wiceliderem Betclic 2. ligi. Zieloni meldują się na podium w tabeli

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Deska

Festiwal strzelecki Warty Poznań w meczu z wiceliderem Betclic 2. ligi. Zieloni meldują się na podium w tabeli - Zdjęcie główne

foto Tomasz Deska

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaWarta Poznań sprawiła w piątkowy wieczór sporą niespodziankę swoim niedawnym rywalom w Betclic 1. lidze. Stal Stalowa Wola poległa na stadionie przy Drodze Dębińskiej aż 1:3, a Zieloni przedłużyli swoją serię do trzech zwycięstw na własnym terenie w Betclic 2. lidze. Dzięki odniesionemu zwycięstwu Warta Poznań na chwilę wskoczyła na trzecią pozycję w tabeli.
reklama

Warta Poznań w Betclic 2. lidze pozostawała niepokonana na własnym stadionie przy Drodze Dębińskiej. Zieloni w ostatnich spotkaniach pokonywali w derbach Sokół Kleczew, a także Zagłębie Sosnowiec. W samej lidze drużyny trenera Macieja Tokarczyka nie pokonał jeszcze żaden zespół od 3 sierpnia. 

reklama

Starcie ze Stalą Stalowa Wola miało być dla Warty drugim tak trudnym testem piłkarskim w trakcie ostatnich dni. W środę zmierzyli się bowiem w Pucharze Polski z Polonią Bytom - wiceliderem zaplecza Ekstraklasy. Zieloni ostatecznie polegli 1:0, ale po bardzo wyrównanym spotkaniu. Stal to również trudny przeciwnik, zajmujący przed meczem drugie miejsce w tabeli Betclic 2. ligi. W dziewięciu meczach odnieśli tylko jedną porażkę i odnotowali pięć zwycięstw. 

Warta wyszła na prowadzenie mimo rzadszych okazji strzeleckich

Obie drużyny spokojnie podeszły do piątkowej rywalizacji. Sforsowanie zaryglowanych bloków defensywnych stanowiło trudne wyzwanie, a najgroźniejsze okazje wypracowywano sobie za pomocą dalekich podań na skrzydło, wypuszczających najszybszych graczy. Częściej jednak decydowano się na serie szybkich i krótkich podań w ataku pozycyjnym w celu znalezienia wolnej przestrzeni. 

reklama

To jednak Stal Stalowa Wola na początku tworzyła sobie więcej groźnych okazji. Warciarze mieli problemy z wyprowadzeniem akcji spod własnej bramki między innymi z powodu pressingu nałożonego przez graczy wicelidera Betclic 2. ligi. Gospodarze również starali się mimo wszystko odpłacać przeciwnikom walcząc o piłkę. 

W 12. minucie nieweiele brakowało, by gospodarze stracili pierwszego gola, ale w sytuacji sam na sam rewelacyjną interwencją popisał się kapitan Kamil Kumoch. Środkowy pomocnik dogonił przeciwników w kontrataku i skutecznie zaasekurował Leo Przybylaka. Był to znakomity przykład tego, jak bardzo Warta musi uważać na błędy indywidualne. Gospodarze mimo wszystko również potrafili stworzyć bardzo poważne zagrożenie z kontrataków, które prowadził Filip Waluś.

reklama

Ostatecznie ataki Zielonych przyniosły efekt. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w 35. minucie do siatki gości trafił Tomasz Wojcinowicz. Warta tym samym pokazała świetną skuteczność, zaskakując golkipera rywali nawet mimo mniejszej liczby okazji bramkowych. Na pochwały po pierwszej połowie zasługiwała również postawa gospodarzy w defensywie. Obrońcy gospodarzy świetnie czytali zagrania rywali w ataku pozycyjnym i dzielnie odpierali ich dośrodkowania oraz strzały.

Zieloni rozmontowali obronę Stali

Warta Poznań po zdobyciu gola skupiła się na obronie korzystnego rezultatu. Stal nie potrafiła się przebić przez kompaktową obronę gospodarzy, ale i Zieloni mieli problem z przeprowadzeniem składnej akcji. Podopieczni trenera Macieja Tokarczyka stawiali na dalekie przerzuty od bramkarza do Michała Smoczyńskiego, ale rosły napastnik nie potrafił opanować zagrywanych piłek.

reklama

Stal Stalowa Wola bardzo utrudniała rywalom wyjście spod własnej bramki, stawiając na wysoki pressing tuż pod bramką Leo Przybylaka. Goście mocno przeważali w posiadaniu piłki, a Zieloni w dalszym ciągu szukali swoich okazji po szybkich kontratakach. Podopieczni trenera Macieja Tokarczyka potrafili tworzyć sobie dobre okazje strzeleckie, ale ich celność pozostawiała wiele do życzenia.

W końcu jednak Zieloni drugi raz sforsowali defensywę Stali Stalowa Wola. Do siatki w 74. minucie trafił Kacper Szymanek, który dopiero co został wprowadzony na boisko. To trafienie dodało Warcie Poznań animuszu. Zieloni już nie prezentowali zamkniętej postawy, broniąc się nisko, lecz zamias tego zaczęli bardzo agresywnie pracować w pressingu. Stal Stalowa Wola zaczęła się gubić, chcąc jak najszybciej wrócić do gry, a warciarze to wykorzystali. W 77. prowadzili już 3:0 po trafieniu Marcela Zylli.

Przyjezdni łatwo się jednak nie poddali i chwilę później bramkę na 1:3 zdobył Olaf Nowak. Trafienie to miało jednak wymiar raczej symboliczny, bowiem Zieloni nie dopuścili już potem do straty gola zostawiając przy Drodze Dębińskiej trzy punkty, które pozwoliły im przez chwilę poczuć smak trzeciego miejsca w Betclic 2. lidze

Warta Poznań - Stal Stalowa Wola 3:1 (1:0)

Bramki: Wojcinowicz 35., Szymanek 73., Zylla 77. - Warta - Nowak 81. - Stal

Warta: Przybylak - Lepczyński, Wojcinowicz, Avdieiev, Zalewski (Rychert 55.), Zylla, (Wojciechowski 80.) Dziedzic (Steblecki 64.), Stefaniak, Kumoch, Waluś (Szymanek 55.), Smoczyński (Stanek 64.).

Stal: Jankiewicz - Furtak, Żemło, Radecki (Nowak 69.), Hrnciar, Hebel, Zaucha, Svec (Tomalski 69.), Wolny (Kukułowicz 62.), Getinger, Kendzia (Łącki 61.).

Kartki: Radecki 7., Furtak 33., Tomalski 71., Żemło 80. - Stal - Wojciechowski 80. - Warta

Sędziował: Aleksander Kozieł (Kielce)

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo