Jakóbczyk zasłużył na debiut w pierwszym zespole
Kamil Jakóbczyk do Akademii Lecha trafił latem 2022 roku, przenosząc się z Hutnika Kraków. Jego talent dostrzegł między innymi Łukasz Trałka, który pełni funkcję szefa skautingu młodzieżowego. Od tamtej pory rozwój Jakóbczyka przebiega niezwykle dynamicznie. W drużynach młodzieżowych i rezerwach konsekwentnie wyróżniał się skutecznością, pracowitością i inteligencją w grze. Już podczas letniego zgrupowania z pierwszym zespołem pokazał się z bardzo dobrej strony, zdobywając bramkę w meczu towarzyskim z Chrobrym Głogów (2:1).
Mimo pozytywnego wrażenia, trener Niels Frederiksen zdecydował, że młody snajper rozpocznie sezon w rezerwach. Jakóbczyk odpowiedział na to najlepiej, jak mógł, gdyż w ośmiu spotkaniach drugiego zespołu strzelił aż 13 goli i zaliczył asystę. Szczególnie błysnął 21 września w meczu z Wdą Świecie, kiedy czterokrotnie pokonał bramkarza rywali.
Już wcześniej był bliski debiutu w pierwszym zespole. Pod koniec sierpnia znalazł się w kadrze meczowej na ligowe starcie z Widzewem Łódź, jednak ostatecznie nie pojawił się na murawie. Dziś może nadejść jego moment.
Jakim zawodnikiem jest młody lechita?
Obserwując Kamila Jakóbczyka zarówno w poprzednim, jak i obecnym sezonie - we Wronkach oraz podczas meczów wyjazdowych, możemy śmiało stwierdzić, że nie jest on klasyczną „dziewiątką”. To napastnik o nieco innym profilu. Potrafi doskonale wyczuć moment, by zgubić krycie i wykorzystać wolne przestrzenie między obrońcami. Gdy sytuacja tego wymaga, potrafi także cofnąć się po piłkę i aktywnie uczestniczyć w budowaniu ataku pozycyjnego - z zachowaniem wszelkich proporcji, ale bardzo podobnie jak robi to Mikael Ishak.
Wyróżnia go znakomite wyczucie czasu, inteligentne poruszanie się w polu karnym i szybkie decyzje w fazie ataku. W ostatnich tygodniach poprawił również grę tyłem do bramki, co potwierdził asystą przy trafieniu Wojciecha Szymczaka w spotkaniu z Cartusią Kartuzy (3:1).
Jakóbczyk nie unika także pracy bez piłki. Jest aktywny w pressingu, umiejętnie wywiera presję na rywalach i często inicjuje odbiory w wysokiej strefie. Jego największym atutem pozostaje jednak doskonałe czytanie gry i to właśnie z tej umiejętności czerpie najwięcej korzyści. Oczywiście, jak każdy młody zawodnik, wciąż ma obszary do poprawy - zwłaszcza w grze w powietrzu i w momentach, gdy przez dłuższy czas jest odcięty od podań. Mimo to jego rozwój imponuje. Postępy widać nie tylko w liczbach, ale przede wszystkim w samej jakości i dojrzałości jego gry.
W cieniu Ishaka i Agnero
Jakóbczyk jest również regularnie powoływany do reprezentacji Polski U-19. W listopadzie czekają go mecze eliminacji do Mistrzostw Europy, w których Biało-Czerwoni zmierzą się z Bośnią i Hercegowiną (12 listopada), Mołdawią (15 listopada) oraz Włochami (18 listopada).
Jeśli dziś Lech szybko zbuduje przewagę nad Lincoln Red Imps, trener Frederiksen może dać młodemu napastnikowi szansę. Scenariusz wydaje się realny - przy korzystnym wyniku i prowadzeniu kilkoma bramkami, Jakóbczyk mógłby pojawić się na boisku w okolicach 60. minuty, zastępując jednego z bardziej doświadczonych napastników, jak Yannick Agnero czy Mikael Ishak.
Spotkanie rozpocznie się o 21:00. Dla Jakóbczyka może to być wyjątkowy wieczór - debiut w pierwszej drużynie Lecha Poznań i zarazem najlepszy możliwy prezent na 18. urodziny. Weź udział w naszej sondzie poniżej.
Komentarze (0)