- Lech szybko objął prowadzenie
- Ogromne kontrowersje w pierwszej połowie
- Lech się bawił z rywalem
- Timothy Ouma zadebiutował w barwach Lecha
- Mikael Ishak z pierwszym hat-trickiem w Kolejorzu. Historyczny moment
- Lech Poznań - Breidablik Kópavogur 7:1 (5:1)
- Oceny zawodników Lecha Poznań po meczu z Breidablikiem:
- Zdjęcia z meczu Lech - Breidablik poniżej
Lech szybko objął prowadzenie
Podopieczni trenera Nielsa Frederiksena od samego początku kontrolowali przebieg spotkania. Już w drugiej minucie spotkania Filip Szymczak wywalczył rzut rożny, po którym padła bramka. Joel Pereira w bardzo precyzyjny sposób wrzucił piłkę z narożnika boiska, a najwyżej w polu karnym wyskoczył Antonio Milić. 31-letni obrońca bez problemu umieścił futbolówkę w prawym rogu bramki.Po szybko strzelonej bramce lechici prosili się o kłopoty. Gospodarze tracili w bardzo łatwy sposób futbolówkę pod własnym polem karnym, ale na szczęście bez większych konsekwencji.
Ogromne kontrowersje w pierwszej połowie
W 22. minucie świetną okazję do podwyższenia prowadzenia miał Afonso Sousa, ale jego uderzenie pewnie obronił Einarsson, praując piłkę na rzut rożny. Niestety, w 24. minucie sędzia dopatrzył się faulu Milica w polu karnym i trzeba przyznać, że była to delikatnie mówiąc kontrowersyjna decyzja. Jedenastkę pewnie wykorzystał kapitan Breidabliku - Hoeskuldur Gunnlaugsson i mieliśmy 1:1.Gospodarze po straconym golu przycisnęli i momentalnie odzyskali inicjatywę. W 30. minucie Mikael Ishak wychodził sam na sam i został sfaulowany przez Viktora Margeirssona. Arbiter z Belgii nie miał ani dobrego oka, ani dobrego dnia, bo pokazał żółtą kartkę w bardzo oczywistej sytuacji. Po interwencji zespołu VAR sędzia zmienił decyzję i odesłał zawodnika gości do szatni. Od 32. minuty Kolejorz grał w przewadze.
W 33. minucie Jasper Vergoote, ponownie popełnił błąd nie dostrzegając faulu w polu karnym na Antonio Milicu. I po raz drugi w przeciągu paru minut arbiter został wezwany do monitora VAR. Po wideoweryfikacji Belg podyktował rzut karny dla Kolejorza. Do jedenastki podszedł Mikael Ishak, który pewnie egzekwował rzut karny i mieliśmy 2:1.
Lech się bawił z rywalem
W 42. minucie Leo Bengtsson uruchomił na lewej stronie Michała Gurgula, który miał dużo czasu i bardzo precyzyjnie dośrodkował futbolówkę w polu karnym. Piłka dotarła do osamotnionego Joela Pereiry, który umiejętnie przyjął futbolówkę, popatrzył i pewnym strzałem umieścił futbolówkę w lewym rogu bramki. Kolejorz pewnie punktował rywala, grając na dużej intensywności. Niestety, chwilę później z boiska zszedł Afonso Sousa, który nabawił się urazu. Jego miejsce zajął Gisli Thordarson.Podopieczni trenera Nielsa Frederiksena w doliczonym czasie gry strzelili czwartego i piątego gola. Najpierw Mikael Ishak zdobył drugą bramkę z rzutu karnego, a po chwili Leo Bengtsson nie pomylił się w sytuacji sam na sam i mógł świętować swoje pierwsze trafienie w barwach Kolejorza. Warto dodać, że przy ostatnim trafieniu w pierwszej połowie kapitalnym podaniem Bengtssona obsłużył Antoni Kozubal. Do przerwy mieliśmy 5:1.
Timothy Ouma zadebiutował w barwach Lecha
W przerwie trener Frederiksen dokonał dwóch zmian. Boisko opuścili Antonio Milić i Antoni Kozubal, a w ich miejsce na placu gry pojawili się Alex Douglas i Timothy Ouma. Tym samym Ouma zadebiutował w barwach Lecha i już w 47. minucie popisał się przeszywającym podaniem, które trafiło do Mikaela Ishaka. Kapitan Kolejorza oddał strzał, ale ten został obroniony przez golkipera Breidabliku.W kolejnych minutach Kolejorz absotlunie dominował Brediablik, zresztą trudno się dziwić. Goście grali w osłabieniu, a Lech spokojnie i cierpliwie konstruował swoje akcje i kolejna bramka wisiała w powietrzu.
Mikael Ishak z pierwszym hat-trickiem w Kolejorzu. Historyczny moment
W 78. minucie lechici zdobyli gola po akcji z kontrataku. Filip Jagiełło podprowadził sobie piłkę i huknął zza pola karnego. Bramkarz Breidabliku nie miał najmniejszych szans i mieliśmy 6:1. Jagiełło minutę później opuścił plac gry, a na boisko wszedł Bryan Fiabema.W 83. minucie Joel Pereira został sfaulowany w polu karnym, ale sędzia pozostał niewzruszony. Dopiero liniowy zareagował i arbiter podyktował czwartą jedenastkę w tym meczu. Tym samym Mikael Ishak zdobył pierwszego hat-tricka w Lechu Poznań. Byliśmy świadkami historycznego momentu.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 7:1.
Lech Poznań - Breidablik Kópavogur 7:1 (5:1)
Bramki: Milić 4., Ishak 37. 45., 85., Pereira 43., Bengtsson 45., Jagiełło 78. - Lech Poznań, Gunnlaugsson 27. - BreidablikLech: Mrozek - Pereira, Skrzypczak, Milić (46. Douglas), Gurgul - Kozubal (46. Ouma), Jagiełło (79. Fiabema), Bengtsson, Szymczak (72. Gholizadeh), Sousa (43. Thordarson) - Ishak
Breidablik: A. Einarsson - Valgeirsson, Orrason, Margeirsson, K. Jonsson (63. Bjarnason) - Gunnlaugsson, A. Jonsson (46. Muminović), Ludviksson, V. Einarsson - Thomsen, Thorsteinsson
Kartki: - Lech Poznań, Margeisson 32. (czerwona kartka), Jonsson 36. - Breidablik
Sędziował: Jasper Vergroote (Belgia)
Frekwencja: 24 859
Oceny zawodników Lecha Poznań po meczu z Breidablikiem:
- Bartosz Mrozek - 6
- Joel Pereira - 9
- Mateusz Skrzypczak - 6
- Antonio Milić - 7
- Michał Gurgul - 7
- Filip Jagiełło - 7
- Antoni Kozubal - 6
- Filip Szymczak - 7
- Afonso Sousa - 5
- Leo Bengtsson - 7
- Mikael Ishak - 9
Rezerwowi:
- Gisli Thordarson (wszedł w 43. minucie) - 6
- Alex Douglas (wszedł w 46. minucie) - 6
- Timothy Ouma (wszedł w 46. minucie) - 7
- Ali Gholizadeh (wszedł w 71. minucie) - grał za krótko, by móc go ocenić
Komentarze (0)