Okoliczności były tym bardziej sprzyjające, że Cracovia w ostatnich pięciu spotkaniach wygrała tylko raz, plasując się na siódmej lokacie w PKO BP Ekstraklasie. Lech Poznań na swoim terenie był prawdziwym pogromcą, ale musiał to potwierdzić w poniedziałkowym starciu.
Mikael Ishak przełamał mur Cracovii
Lech Poznań agresywnie wszedł w mecz, prezentując wysoki pressing, który zaczynał się tuż pod bramką rywala. Jednak wraz z upływem czasu oba zespoły zaczęły stawiać na obronę w niskim bądź średnim pressingu. W praktyce doprowadziło to do tego, że Cracovia i Lech musiały szukać rozwiązań na przełamanie zwartych szeregów obu defensyw. Goście próbowali swoich sił po kontratakach, natomiast gospodarze liczyli na szczęście Ishaka.To jednak Kornel Lisman jako pierwszy mógł wpisać się na listę strzelców w pierwszej połowie, ale sędzia Szymon Marciniak odgwizdał spalonego. Na szczęście dla Kolejorza w 38. minucie spotkania Ali Gholizadeh obsłużył genialnym podaniem Mikaela Ishaka, który ustanowił wynik meczu do przerwy na 1:0.
Afonso Sousa bohaterem Lecha Poznań
Zmuszona do odwrócenia wyniku Cracovia w drugiej połowie starała się przejąć inicjatywę i zaskoczyć dobrze zorganizowany blok obronny Lecha Poznań. Gospodarze zdecydowali się na niskie ustawienie pierwszej linii w związku z czym "Pasy" podejmowały spory wysiłek przy rozegraniu w ataku pozycyjnym. Lech Poznań inteligentnie operował piłką i nie pozwalał na to, że szybkie kontrataki podopiecznych trenera Kroczka zagroziły bramce Bartosza Mrozka.Kolejorz w drugiej połowie wyglądał jakby przede wszystkim chciał wygrać ten mecz obroną nie dopuszczając przeciwników do bramki. Zawodnicy Nielsa Frederiksena byli skoncentrowani na pracy w destrukcji, głównie zażegnując niebezpieczeństwa poprzez agresywne doskoki w pressingu. Zaprezentowali siłę kolektywu swojej drużyny, gdzie żadne ogniwo nie ustępowało drugiemu formą i dyspozycją na boisku. Niezależnie od swoich nominalnych ról w ataku lub obronie każdy z zawodników udzielał się w danej fazie gry.
Wejście Afonso Sousy z ławki ożywiło lechitów w ataku. Portugalczyk wykazywał się głodem gry i przejmował na swoje barki ciężar odpowiedzialności za wykańczanie akcji. Paradoksalnie właśnie wtedy Kolejorz stracił gola na remis. Rasmus Carstensen przegrał pojedynek z Biedrzyckim, a jego dośrodkowanie niesamowitym wolejem wykończył Otar Kakabadze. Lech na 20 minut przed końcem otrzymał bolesny cios, który mógł kosztować go bezcenne dwa punkty. Lech przez większość spotkania prezentował się nienagannie w defensywie, a tymczasem jedna akcja mogła zniweczyć cały trud.
Z pomocą swojej drużynie przyszedł jednak Afonso Sousa, który wybitnym strzałem w okno ponownie dał Kolejorzowi prowadzenie. W 76. minucie Lech Poznań wygrywał 2:1. Cracovia już nie zdołała wyrwać punktów Kolejorzowi głównie ze względu na jego dalszą, konsekwentną pracę w defensywie. Głęboko ustawione zasieki pierwszej linii trzymały "Pasy" na dystans w związku z czym zaskoczenie Bartosza Mrozka było misją niemalże niemożliwą w końcówce spotkania. Ostatecznie sukces Kolejorza stał się faktem.
Lech Poznań blisko wyprzedzenia Rakowa
Lech Poznań zrealizował swój cel w poniedziałkowym meczu przyjaźni i dogonił w tabeli PKO BP Ekstraklasy Raków Częstochowa. Podopieczni Nielsa Frederiksena wykorzystali potknięcia wszystkich swoich rywali w tej kolejce i zrównali się punktami z "Medalikami". Teraz Niebiesko-Biali muszą liczyć na ich kolejne potknięcia równocześnie samemu utrzymując serię zwycięstw. Kolejny mecz rozegrają na wyjeździe przeciwko Radomiakowi Radom 27 kwietnia o godzinie 17:30 na stadionie im. Braci Czachorów.
Oceny lechitów:
- Bartosz Mrozek - 5
- Rasmus Carstensen - 5
- Bartosz Salamon - 6
- Antonio Milić - 6
- Michał Gurgul - 4
- Filip Jagiełło - 5
- Antoni Kozubal - 7
- Patrik Walemark - 7
- Ali Gholizadeh - 8
- Kornel Lisman - 5
- Mikael Ishak - 8
Zmiennicy:
- Afonso Sousa (wszedł w 64. minucie) - 8
- Bryan Fiabema (wszedł w 64. minucie) - 5
- Joel Pereira (wszedł w 72. minucie) - grał za krótko, by móc go ocenić
- Radosław Murawski (wszedł w 72. minucie) - grał za krótko, by móc go ocenić
- Dino Hotić (wszedł w 84. minucie) - grał zbyt krótko, by móc go ocenić
Lech Poznań vs Cracovia 2:1 (1:0)
Gol: Mikael Ishak (38.), Afonso Sousa (76.) - Lech Poznań, Kakabadze (70.) - CracoviaŻółte kartki: Janasik (49.), Biedrzycki (82.), Minchev (92.) - Cracovia, Kozubal (69.), Murawski (89.), - Lech Poznań
Lech Poznań: Mrozek, Carstensen (74. Pereira), Salamon, Milić, Gurgul, Gholizadeh (85. Hotić), Jagiełło (74. Murawski), Kozubal, Lisman (65. Fiabema), Walemark (65. Sousa), Ishak.
Cracovia: Ravas, Perković, Heneriksson, Jugas (80. Ghita), Janasik (60. Biedrzycki), Al Ammari (80. Bzdyl), Maigaard, Kakabadze, Hasic, Kallman, Rózga (60. Minchev)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.