Lech Poznań wyrwał punkt grając w osłabieniu. Cracovia znów dała wycisk mistrzom Polski

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Lech Poznań wyrwał punkt grając w osłabieniu. Cracovia znów dała wycisk mistrzom Polski - Zdjęcie główne
Autor: Przemysław Szyszka | Opis: Lech Poznań nadal nie znalazł sposobu na ogranie Cracovii w tym sezonie.
Zobacz
galerię
15
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Piłka nożnaNiels Frederiksen nadal nie znalazł sposobu na pokonanie Cracovii w tym sezonie. Drużyna trenera Luki Elsnera po raz kolejny zabrała punkty mistrzom Polski i niewiele zabrakło do tego, by "Pasy" drugi raz z rzędu wygrały mecz przyjaźni. Kolejorz jednak wytrzymał napór rywali mimo gry w osłabieniu.
reklama

Niels Frederiksen po ostatnim meczu z Piastem Gliwice musiał wprowadzić korekty w środku pola. Problemy zdrowotne Filipa Jagiełło i rozczarowująca dyspozycja Timothy'ego Oumy sprawiły, że od pierwszej minuty zdecydowano się zestawić Antoniego Kozubala i Luisa Palmę. Na skrzydle Honduranina zastąpił Leo Bengtsson, a na drugiej stronie boiska w miejscu Alego Gholizadeha zagrał Taofeek Ismaheel.

reklama

Mecz wymknął się Lechowi spod kontroli. Koszmarne minuty przed przerwą!

Piłkarze Lecha Poznań od początku niedzielnego meczu mieli duże problemy z kreowaniem gry. Zespół Cracovii wyjątkowo łatwo czytał podania gości i przez większość czasu nie pozwalał im wydostać się z własnej połowy dzięki agresywnemu pressingowi. "Pasy" mocno zagrażały Niebiesko-Białym pod polem karnym głównie za sprawą Filipa Stojilkovicia, który w pierwszych minutach kilkukrotnie miał świetne okazje na zaskoczenie Bartosza Mrozka. 

Bardzo dobra praca na obu połowach nie uchroniła jednak Cracovii przed stratą gola. W 15. minucie przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mateusza Skrzypczaka nie przypilnował Dominik Piła i sfaulował obrońcę Kolejorza w polu karnym. Sędzia Sylwestrzak od razu to dostrzegł i podyktował "jedenastkę", którą bezwzględnie wykorzystał Mikael Ishak, dając Lechowi Poznań prowadzenie.

reklama
Rozwiń

Wynik 1:0 nie zmienił jednak znacząco obrazu meczu. Po stronie Kolejorza wciąż pojawiało się zdecydowanie zbyt dużo niefrasobliwości w grze i zbyt dużo niedokładności przy podaniach. Cracovia dalej korzystała na swoich przechwytach i próbowała zaskoczyć bramkarza Lecha po fazach przejściowych, ale to nie przynosiło korzystnego rozstrzygnięcia. Niebiesko-Biali starali się natomiast przeprowadzać szybkie ataki skrzydłem, lecz zawodnicy na bokach boiska nie dawali sobie rady przy pojedynkach. 

Wydawało się, że bramka wyrównująca dla Cracovii jest tylko kwestią czasu. Koszmar Lecha zaczął się w końcówce pierwszej połowy. Najpierw w 39. minucie z boiska wyleciał Pablo Rodriguez po tym, gdy na przestrzeni 60 sekund otrzymał dwie żółte kartki, a kilka minut później do siatki trafił Maigaard. Kapitan "Pasów" wykorzystał rykoszet po mocnym strzale swojego partnera i niepilnowany pokonał Bartosza Mrozka. Wysiłki Cracovii przyniosły zamierzony efekt, a Lech stanął nad przepaścią.

Rozwiń

Zmiennik Lecha uratował punkt Kolejorzowi

Po przerwie Cracovia dalej realizowała swój plan na mecz moco zamykając przestrzeń do gry swoim przeciwnikom. Agresywny pressing "Pasów" nie pozwalał Lechowi Poznań na długotrwałe operowanie piłką. Piłkarze Kolejorza mieli coraz mniej do powiedzenia w ofensywie, a gospodarze rośli w siłę. W 54. minucie byli o krok od wyjścia na prowadzenie, ale piłkę z linii bramkowej po strzale Mateusza Klicha wybił w ostatniej chwili Joel Pereira.

Cracovia regularnie posyłała bardzo groźne sygnały Kolejorzowi w ataku, a mistrzowie Polski nie potrafili na to zareagować. Wręcz przeciwnie, podopieczni Nielsa Frederiksena byli zamknięci pod swoim polem karnym i swoją postawą zdawali się pokazywać, że przy Kałuży walczą przede wszystkim o zachowanie chociaż jednego punktu.

reklama

Gospodarze jednak znów pokarali Kolejorza, wychodząc na prowadzenie w 79. minucie za sprawą pięknego uderzenia autorstwa wprowadzonego siedem minut wcześniej Praszelika. Zawodnik Cracovii wykorzystał złe ustawienie Bartosza Mrozka, który nieskutecznie interweniował przy potężnym strzale z dystansu. 

Z pomocą Lechowi 120 sekund później przyszedł natomiast ich rezerwowy - Ali Gholizadeh. Irańczyk doprowadził do wyrównania 2:2 po świetnym uderzeniu z woleja w polu karnym. Jego strzał pozwolił Lechowi jedynie na zachowanie jednego punktu przy Kałuży. Niebiesko-Biali i tak mieli dużo szczęścia, że Cracovii nie udało się wyrwać zwycięstwa. Mistrzowie Polski drżęli o wynik do ostatniego gwizdka. 

Rozwiń

Cracovia - Lech Poznań 2:2 (1:1)

 

Bramki: Maigaard 42., Praszelik 79. - Cracovia - Ishak 15., Gholizadeh 82. - Lech

reklama

Cracovia: Madejski - Sutalo (Zahiroleslam 88.), Henriksson, Wójcik, Perković - Klich, El-Ammari (Praszelik 72.), Maigaard (Kameri 88.) - Hasić, Stojilković, Piła (Minczew 57.).

Lech: Mrozek - Pereira (Gumny 76.), Mońka, Skrzypczak, Gurgul - Rodriguez, Kozubal, Palma (Ouma 42.) - Ismaheel (Lisman 63.), Ishak (Agnero 63.), Bengtsson (Gholizadeh 76.)

Kartki: Piła 16., Maigaard 73., Hasić 89. - Cracovia - Rodriguez 39.,39., Gurgul 84., Ouma 86. - Lech

Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław)

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo