reklama

Lech Poznań potrzebuje wstrząsu! Mistrzowie Polski zmierzają w stronę wyrównania wyniku z sezonu spadkowego!

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Przemysław Szyszka

Lech Poznań potrzebuje wstrząsu! Mistrzowie Polski zmierzają w stronę wyrównania wyniku z sezonu spadkowego! - Zdjęcie główne

Forma defensywy Lecha Poznań w tym sezonie woła o pomstę do nieba. | foto Przemysław Szyszka

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Piłka nożnaJuż wkrótce zespół Lecha Poznań zakończy ostatnią przerwę reprezentacyjną w tym roku. Kibice Kolejorza liczą na to, że drużyna Nielsa Frederiksena otrząśnie się z letargu i powróci do dobrej dyspozycji nawiązującej do poprzedniego sezonu. Kluczem do powrotu na zwycięską ścieżkę jest gruntowna poprawa głównie jednego elementu w grze.
reklama

Kompletne załamanie w defensywie. Lech jest cieniem siebie sprzed roku!

Lech Poznań w tym sezonie wyspecjalizował się w biciu kolejnych, niechlubnych rekordów. Powodem tego jest zatrważająca forma defensywy, która jeszcze przecież w minionych rozgrywkach była powodem do dumy. Teraz jednak budzi głównie żal i frustrację. W poprzedniej rundzie jesienno-zimowej w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy Kolejorz stracił w sumie 14 goli w 18 spotkaniach. Tymczasem teraz po 14 kolejkach ma ich 23

reklama

Mimo tego, że Bartosz Mrozek ma przed sobą takich uznanych obrońców jak Joel Pereira, Mateusz Skrzypczak, Antonio Milić czy Joao Moutinho, najlepszy golkiper poprzedniego sezonu zachował zaledwie trzy czyste konta w PKO BP Ekstraklasie. W minionych rozgrywkach na tym samym etapie miał ich aż dziesięć i potrafił zanotować serię sześciu spotkań bez wpuszczonej bramki. Ta statystyka mówi sama za siebie odnośnie sytuacji w jakiej znajduje się obecnie mistrz Polski. 

Na tle całej Ekstraklasy defensywa Kolejorza plasuje się obecnie na ósmym miejscu spośród 18 drużyn. Lechowi bilansem najbliżej jest do Widzewa Łódź, który zajmuje 12. lokatę. Drużyna Nielsa Frederiksena wychodzi na zero z 23 zdobytymi bramkami i taką samą liczbą straconych. Ich przytoczeni przeciwnicy mają natomiast o jednego zdobytego gola mniej. 

reklama

Kolejorza po 14 kolejkach dzieli już zaledwie osiem trafień, do tego by wyrównać wynik straconych goli z całego poprzedniego sezonu, w którym to Lech Poznań rozegrał przypomnijmy 34 spotkania!

Lech udowodnił, że europejskie puchary nie muszą szkodzić wynikom

Sytuacji Lecha nie poprawiają także wyniki w europejskich pucharach, wliczając w to nie tylko mecze w ramach Ligi Konferencji, ale również w eliminacjach do Ligi Mistrzów oraz do Ligi Europy. W połęczeniu ze stratą dwóch goli w Superpucharze w meczu z Legią, a nawet jednej bramki przeciwko czwartoligowemu Gryfowi Słupsk w Pucharze Polski, wychodzi na to, że Lech Poznań stracił już 43 gole w 25 meczach! To oznacza, że aktualnie traci średnio 1,72 gola na mecz!

reklama

Jeśli po przerwie reprezentacyjnej i po zimowym okresie przygotowawczym defensorzy nie wezmą się w garść, Lech Poznań stanie przed szansą pobicia rekordu największej liczby straconych goli od momentu powrotu do Ekstraklasy w XXI wieku. W sezonie 2020/21 Kolejorz stracił w sumie aż 62 bramki w 44 meczach, co dało im średnią 1,4 gola na mecz. Przypomnijmy, że wtedy Lech również grał w europejskich pucharach, a dokładniej w fazie grupowej Ligi Europy.

Obecny stan rzeczy można usprawiedliwiać kontuzjami, grą na trzy fronty i solidną przebudową kadrową, ale przecież Lech Poznań już udowadniał w niedalekiej przeszłości, że potrafi prezentować zbalansowaną obronę przy napiętym kalendarzu. Mowa tu o sezonie 2022/23, kiedy za kadencji Johna van den Broma Kolejorz tracił średnio zaledwie jednego gola na mecz notując 56 wpuszczonych bramek w 56 meczach. Przypominjmy wtedy, że Lech dotarł wtedy do ćwierćfinału Ligi Konferencji, a w Ekstraklasie zajął trzecie miejsce! 

reklama

Katastrofa na horyzoncie. Czy Lech pobije rekord z sezonu spadkowego? 

Niels Frederiksen zapisał się w historii klubu, zostając w poprzednim sezonie pierwszym zagranicznym trenerem, który zdobył mistrzostwo Polski z Lechem Poznań. Teraz, w związku z fatalną dyspozycją jego drużyny w obronie, dołączył do grona ludzi, którzy doprowadzili do jednego z najgorszych wyników w XXI wieku. Po 25 spotkaniach Lech Poznań już stracił więcej bramek niż w całych 12 innych sezonach!

Na domiar złego statystyki wskazują też na to, że wyniki Kolejorza z obecnego sezonu w kwestii liczby straconych goli, nawiązują do fatalnego sezonu 1999/2000. Wtedy to Lech Poznań spadł z 1. ligi z ostatniego miejsca i w 34 meczach dał sobie wbić aż 63 gole. Co ciekawe rozegrał także cztery mecze w ramach europejskich pucharów.

Piłkarze Lecha Poznań otrzymali sześć dni wolnego, podobnie jak w trakcie ostatniej przerwy reprezentacyjnej. Wkrótce przekonamy się, czy sztab szkoleniowy wraz z zespołem wyciągnął konieczne wnioski z października, czy kibiców mistrza Polski znów czeka powtórka z "rozrywki" i Kolejorz przybliży się do katastrofalnych rekordów. Przed nim do końca roku zostało jeszcze siedem spotkań, by udowodnić fanom, że wszystko da się jeszcze naprawić. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo