Rywale ze Skandynawii potrafili zaskakiwać Lecha Poznań
Historyczne kompromitacje w europejskich pucharach Lech odnosił między innymi z klubami z północy Europy. Najbardziej prominentnym przykładem takiej sytuacji był mecz ze Stjarnanem, po którym pracę latem 2014 roku stracił... Mariusz Rumak! Drużyna, która słynęła przede wszystkim z oryginalnych celebracji strzelonych goli zabrała Lechowi Poznań nadzieje na Ligę Europy.Kolejorz na Islandii najpierw zaskakująco przegrał na wyjeździe 0:1, a w rewanżu przy Bułgarskiej nawet nie potrafił zaskoczyć obrony tej drużyny bezbramkowo remisując.
W 2022 roku po sezonie mistrzowskim kompromitacji z "Wyspiarzami" nie uniknęli także podopieczni Johna van den Broma. Wyjazdowy mecz na sztucznej murawie również zakończył się porażką Lecha Poznań w pierwszym meczu III rundy eliminacji do Ligi Konferencji. W dodatku decydującego gola zdobył wtedy nastolatek - Ari Sigurpálsson. Na całe szczęście przy Bułgarskiej udało się pokonać zespół z Islandii, ale podopieczni van den Broma zrobili to dopiero w dogrywce. Ta sytuacja mimo wszystko zdecydowanie nie spodobała się kibicom.
Lechitów nie oszczędzali także Szwedzi. W sierpniu 2012 roku Kolejorz sensacyjnie przegrał z AIK-em aż 0:3! Na domiar złego w rewanżowym meczu przy Bułgarskiej Kolejorz zdołał odpowiedzieć rywalom tylko jedną bramką Mateusza Możdżenia w 72. minucie. Tamta sensacyjna porażka w dwumeczu sprawiła, że polski klub poległ w III rundzie eliminacji do Ligi Europy.
Estończycy i Litwini również mieli patent na Kolejorza
Kibicom Lecha Poznań z pewnością w pamięci zostanie również dwumecz z Żalgirisem Wilno. Wtedy w 2013 roku Kolejorz również walczył o Ligę Europy, ale ponownie rywal z III rundy eliminacji okazał się nie do przejścia. Drużyna Mariusza Rumaka przegrała pierwszy mecz 0:1, lecz zespół miał wszystko w swoich rękach, stając przed szansą na awans przy Bułgarskiej! Jednak i tam Żalgiris nie pozwolił Kolejorzowi na awans! Przyjezdni zdobył gola 1:2, co sprawiło, że w dwumeczu awansowali dalej do IV rundy!Problemów Kolejorz nie uniknął również w Estonii, gdzie w 2014 roku Nomme Kalju zaskoczyło obronę wicemistrzów Polski! Stołeczny klub pokonał ich 1:0. Lech Poznań ostatecznie nie dał żadnych szans swoim przeciwnikom w rewanżu rozbijając ich aż 3:0. Jednak sam fakt, że czołowy polski klub przeżywał męczarnie w starciu z taką drużyną i dał się pokonać w jednym ze spotkań sprawia, że należy to starcie rozważać w kategorii zaskakujących, europejskich wpadek w kontekście Lecha.
Bach, bach, bach... Karabach!
Azerski klub to jeden z najświeższych przykładów fatalnej dyspozycji Lecha Poznań w europejskich pucharach. Po pierwszym meczu domowym w I rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów w 2022 roku Kolejorz w teorii nie miał powodów do obaw. Rywale mistrzów Polski zostali pokonani w Poznaniu 1:0 i wydawało się, że na wyjeździe żadna krzywda stać im się nie może. Tymczasem stało się zupełnie inaczej!Lech obiecująco zaczął starcie w Baku golem Velde po 19 sekundach, ale były to tylko miłe złego początki. Goście rozbili mistrzów Polski aż 5:1, a poza szokującymi golami kibicom Kolejorza w pamięci z pewnością zostaną w pamięci "popisy" w bramce autorstwa Artura Rudko.
Nie było jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bowiem Lech Poznań ostateczenie trafił do Ligi Konferencji, gdzie zapisał piękną kartę w historii klubu. Jednak, kto wie, jak mogły się potoczyć losy mistrzów Polski, gdyby ci nie dali się rozgromić przez Azerów?
Kolejorzowi wstydu nie oszczędzili także Słowacy
Drużyna Johna van den Broma zachwyciła w Lidze Konferencji w sezonie 2022/23 i wszyscy spodziewali się, że w kolejnym sezonie Lech Poznań zaprezentuje się w tych rozgrywkach równie dobrze. Fani Kolejorza musieli jednak już na samym wstępie do tej przygody przełknąć wyjątkowo gorzką pigułkę.Rewelacja poprzedniego sezonu Ligi Konferencji nawet nie przystąpiła do fazy zasadniczej! Na wstępie eliminacji Lech Poznań musiał uznać wyższość słowackiego Spartaku Trnawa. Historia znów się powtórzyła: Lech znów wygrał, domowe starcie tym razem 2:1, ale mecz wyjazdowy okazał się całkowitą katastrofą.
Drużyna ze Słowacji pokonała Kolejorza aż 3:1, a Lechowi Poznań nie pomogła obecność w składzie takich postaci jak: Ishak, Marchwiński, Velde, Karlstrom czy też Milić. Rywale potrafili prowadzić z ćwierćfinalistami Ligi Konferencji 2:0 do 50. minuty. Szanse Lecha na europejskie puchary próbował przedłużyć Kristoffer Velde, ale gol Stetina pogrzebał nadzieje wszelkie nadzieje. Był to tym samym ostatni akt drużyny Kolejorza w Europie za kadencji Johna van den Broma.
Komentarze (0)