Patrik Walemark do klubu przyszedł niedawno, ale błyskawicznie zyskał sympatię kibiców Lecha Poznań i miejsce w wyjściowej jedenastce. Szwed w trakcie swoich 11 rozegranych meczów dla Niebiesko-Białych, w tym dziewięciu od pierwszej minuty zdołał strzelić 4 gole i odnotować asystę. Ponadto w swoim czwartym rozegranym meczu zdobył pierwszego hat-tricka.
Nic dziwnego, że dla takiego gracza włodarze Lecha Poznań postanowili rozbić bank i zainwestować środki w jego definitywny transfer. Już zaledwie w połowie sezonu uznano, że Walemark jest tym piłkarzem, którego Kolejorz potrzebuje na lata i w związku z tym wydano na niego aż 1,8 miliona euro, czyli 7.5 miliona złotych! To najdroższy kupiony gracz w historii Ekstraklasy zaraz po Alim Gholizadehu, za którego Lech zapłacił o 100 tys. mniej.
Ogłoszenie decyzji o wykupieniu gracza Feyenoordu przebiegło na murawie stadionu przy ulicy Bułgarskiej w trakcie przerwy meczu z Widzewem Łódź. Przy linii bocznej wraz z zawodnikiem stanął prezes Lecha Poznań - Piotr Rutkowski - trzymając koszulkę z nazwiskiem "Walemark" i wymownym numerem "2029". W międzyczasie na telebimach pojawiła się grafika informująca wszystkich, że gracz przedłuży swoją współpracę z poznańskim klubem.
Walemark nie mógł wystąpić w spotkaniu z Widzewem Łódź z powodu kontuzji, jednak wkrótce powinien wrócić do zdrowia. Całkiem możliwe, że pojawi się on na boisku już przy okazji meczu z Lechią Gdańsk.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.