Dominacja Włochów, solidna gra Polaków - pierwsza połowa na remis
Spotkanie od początku toczyło się pod dyktando gospodarzy, którzy częściej utrzymywali się przy piłce. Mimo tego zawodnicy Kolejorza zaprezentowali się na tle rywali bardzo solidnie.
Wojciech Mońka w pierwszej połowie dobrze ustawiał się w defensywie, pewnie interweniował i kilkukrotnie skutecznie przerywał akcje przeciwników. Z kolei Kamil Jakóbczyk, mimo niewielkiej liczby podań i braku klarownych okazji strzeleckich, aktywnie szukał gry i starał się angażować w akcje ofensywne. Brakowało mu jednak jakościowych podań ze środka pola, co ograniczało jego wpływ na atak. Do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.
Najlepsza sytuacja Jakóbczyka i przełomowy gol reprezentacji Włoch
Po zmianie stron Polacy ruszyli odważniej, a w 52. minucie Jakóbczyk miał jedną z najlepszych okazji w meczu. Po błędzie włoskiej obrony napastnik Lecha uderzył z woleja, jednak jego strzał trafił w światło bramki, ale Alessandro Nunziante popisał się refleksem i obronił strzał Jakóbczyka. Był to moment, który mógł odwrócić losy spotkania. Kilka minut później niewykorzystane szanse zemściły się.
W 67. minucie Alessio Cacciamani posłał piłkę w pole karne, która dotarła do Jamala Iddrissou. Włoch walczył o futbolówkę w powietrzu z Wojciechem Mońką i środkowy obrońca Kolejorza wybił piłkę. Ta trafiła pod nogi do Javisona Idele, który przy biernej postawie Brighta Ede oraz niezdecydowanym wyjściu Mateusza Książka uderzył mocno w prawy róg bramki, pokonując Mateusza Jelenia.
Po stracie gola Włosi przejęli inicjatywę i coraz śmielej atakowali. Cacciamani ponownie groźnie wszedł w pole karne, lecz Jeleń popisał się dobrą interwencją i sparował uderzenie na rzut rożny. Polacy z kolei mieli duże problemy z szybkim przechodzeniem do ofensywy - kontrataki były spowalniane, a podania posyłane zbyt daleko, co ułatwiało rywalom odzyskiwanie piłki.
Zmarnowane okazje w końcówce
W końcówce meczu Polacy wykreowali sobie dwie dogodne sytuacje do strzelenia gola. W 89. minucie Mateusz Szczepaniak wpadł w pole karne, jednak jego podanie trafiło wprost w ręce bramkarza, który po chwili naprawił własny błąd, wybijając piłkę sprzed nóg Jakóbczyka. W doliczonym czasie gry świetnym podaniem popisał się Jakub Akodnis, otwierając drogę do bramki Adrianowi Przyborkowi. Ten jednak fatalnie skontrował piłkę i zmarnował stuprocentową szansę na wyrównanie. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną reprezentacji Włoch 1:0.
Ocena występów Mońki i Jakóbczyka
Występy obu lechitów można ocenić pozytywnie. Mońka ponownie pokazał, że potrafi grać dobrze na tle silnego przeciwnika. Z kolei Jakóbczyk starał się być aktywny, szukał gry i nie bał się kontaktu fizycznego, a jednocześnie pokazał, że potrafi utrzymać piłkę pod presją. Choć momentami brakowało mu większej odwagi przy podejmowaniu decyzji, był jednym z najlepszych zawodników w ofensywie.
Ostatecznie Polska zakończyła rywalizację w grupie na drugim miejscu i awansowała do kolejnej rundy kwalifikacji Mistrzostw Europy U-19.
Komentarze (0)