Filip Waluś dołączył do Warty Poznań, opuszczając szeregi Rekordu Bielsko-Biała. Już od pierwszych występów w nowym klubie dał się poznać jako zawodnik pełen pasji, odwagi i waleczności. W rundzie jesiennej rozegrał 15 spotkań, w tym dwa w ramach Pucharu Polski. Za kadencji trenera Piotra Jacka regularnie pojawiał się na boisku, jednak po zmianie szkoleniowca jego sytuacja uległa nieznacznej zmianie.
– Przychodząc tutaj, chciałem grać jak najwięcej. Niestety, w trakcie rundy miałem trzy kontuzje, które wyłączyły mnie z gry. Jestem ambitny i chcę udowodnić, że jestem ważnym elementem zespołu. Mam umiejętności, które mogą stanowić o sile Warty Poznań. Liczę, że otrzymam więcej szans i będę ciężko pracował, aby wrócić do podstawowego składu – powiedział Filip Waluś.
Zapytaliśmy młodego zawodnika o wpływ kontuzji na jego dyspozycję.
– Kontuzje na pewno miały znaczący wpływ. Po meczu z Termaliką miałem rozciętą głowę, którą trzeba było szyć. Potem złamałem nos. Gdy wróciłem na boisko, zbyt szybko zdjąłem maskę ochronną i ponownie złamałem nos. Teraz trenuję w masce i chcę unikać kolejnych urazów – wyjaśnił Waluś.
Według naszych informacji Filipem Walusiem interesuje się trener Dawid Szulczek. Jak sam zawodnik podchodzi do potencjalnego transferu?
– Jest zainteresowanie moją osobą, ale nie chciałbym zdradzać, z jakich klubów. Na ten moment zostaję w Warcie i chcę walczyć o miejsce w pierwszym składzie – podsumował ambitny młodzieżowiec.
Kontrakt Filipa Walusia z Wartą Poznań obowiązuje do końca 2026 roku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.