Taofeek Ismaheel ocenia swój debiut w Lechu Poznań
Taofeek Ismaheel zaliczył udane wejście do pierwszej drużyny Lecha Poznań. Skrzydłowy nie dość, że od razu dostał szansę na grę w swoim pierwszym meczu po transferze, to w dodatku po blisko kwadransie zaliczył błyskotliwą asystę przy trafieniu wyrównującym autorstwa Filipa Jagiełło. Nigeryjczyk spędził na boisku 77 minut i mimo swoich dobrych wyników indywidualnych zdawał sobie sprawę, że jest w jego grze jeszcze kilka czynników do poprawy.
- Myślę, że mój debiut w Lechu Poznań był w porządku. Wciąż mam pewne aspekty do poprawy i muszę się przyzwyczaić do stylu gry drużyny. Jest on nieco inny niż mojej poprzedniej i muszę się lepiej zaadaptować. Muszę poprawić część swoich umiejętności - mówił po spotkaniu Taofeek Ismaheel.
Skrzydłowy Kolejorza był także pytany o różnice w odczuciach pomiędzy grą w Górniku Zabrze, a Lechem Poznań. Piątkowe starcie z Zagłębiem Lubin miało wyjątkowo specyficzny charakter, co zawodnik podkreślał w rozmowie po spotkaniu. Jego zdaniem styl Zagłębia Lubin sprawił, że musiał pokazać inne atuty w swojej grze niż te, które regularnie prezentował w poprzednim klubie.
- Mój styl gry jest inny w zależności od klubu. Tak jak powiedziałem muszę poprawić swoje umiejętności na skrzydle względem tego, czego oczekuje ode mnie Lech. W Górniku musiałem wykonywać wiele sprintów, tymczasem dzisiaj nie mogłem tego robić. Miałem przed sobą dziesięciu zawodników, którzy narzucali drużynie jeden sposób gry.
Skrzydłowy dzieli się odczuciami, co do gry Lecha w ataku
Taofeek Ismaheel stwierdził, że atak nie wyglądał tak źle jak przedstawiał to końcowy wynik. Zespół regularnie dochodził do groźnych sytuacji pod bramką rywali i intensywnie pracował nad znalezieniem sposobu na przełamanie muru stworzonego przez zawodników Zagłębia Lubin. Liczne trudności, na które natknął się Lech w piątek skłaniają do refleksji nad szczególną poprawą gry również przeciwko defensywnie usposobionym rywalom.
- Nie powiedziałbym, że mieliśmy problem z kreowaniem sobie sytuacji. To był trudny mecz, bo mieliśmy przed sobą dziesięciu zawodników, którzy bronili głęboko i trudno było przełamać ich blok obronny. To jest aspekt, który musimy przepracować przed następnym meczem - podkreślał Taofeek Ismaheel.
Zdaniem nigeryjskiego skrzydłowego zespół Lecha musi jak najszybciej wyciągnąć wnioski z tego spotkania i możliwie jak najlepiej przygotować się do wyjazdowego starcia z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Kolejorz pokazał w starciu z Zagłębiem, że jest wrażliwy na tak grające drużyny, a zatem niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości więcej ekip z Ekstraklasy będzie chciało w ten sposób zaszkodzić Kolejorzowi. Ismaheel podkreślił po spotkaniu, że zespół musi się nauczyć grać również przeciwko takim drużynom.
- Nie czuliśmy się bezsilni w tym meczu. Futbol to waga zwycięstw i porażek. Kiedy gramy w takim spotkaniu musimy szukać większej liczby rozwiązań odnośnie tego, jak możemy przełamywać takie zespoły. Będziemy mierzyć się jeszcze z wieloma zespołami, które grają w taki sposób. Doświadczymy gry z rywalami, którzy są dobrzy w grze z piłką, ale też takich, którzy są wycofani. Musimy znaleźć sposób na to, jak grać przeciwko nisko ustawionemu blokowi defensywnemu - zapowiedział skrzydłowy Lecha Poznań
Niels Frederiksen chwali postawę nowego piłkarza po jego pierwszym meczu
Pozytywnie o występie Taofeeka Ismaheelego wypowiadział się trener Niels Frederiksen, który docenił postawę swojego nowego podopiecznego mimo jego ograniczonego czasu na aklimatyzację. Piłkarz spełnił pokładane w nim oczekiwania w minionym mecuz i pokazał, że Kolejorz może mieć z niego sporo pożytku w najbliższej przyszłości
- Myślę, że Ismaheel spisał się dziś dość dobrze. Musimy pamiętać, że trenował z zespołem zaledwie tydzień, a zatem nie jest to dużo. Mimo to spisał się dobrze - sporo kreował w ofensywie i dobrze wyglądał z piłką. Pokazał się z dobrej strony w pierwszej połowie, ale w drugiej trochę opadł z sił. Nie było to dla nas niczym dziwnym i był to jeden z powodów dla których postanowiliśmy zdjąć go z boiska. Ostatecznie uważam, że jego debiut był całkiem niezły - powiedział trener Lecha Poznań, Niels Frederiksen.
Statystycznie Taofeek Ismaheel zakończył mecz z Zagłębiem Lubin nie tylko z jedną asystą, ale również ze statystyką 32/39 celnych podań oraz dwoma kluczowymi dograniami. Wygrał także dwa z dwóch pojedynków w powietrzu, notując także dwa odbiory i jedną interwencję. Nieco gorzej sprawa miała się jedynie z jego pojedynkami na ziemi: spośród ośmiu wygrał zaledwie trzy.
Komentarze (0)