Lech Poznań będzie tylko mocniejszy?
Mateusz Borek nie ma wątpliwości, że potencjał Lecha Poznań wciąż nie został w pełni wykorzystany. W programie Moc Futbolu na Kanale Sportowym dziennikarz podkreślił, że zespół Frederiksena po powrotach kluczowych zawodników może stać się jeszcze groźniejszy, zwłaszcza w ofensywie.
- Prawda jest taka, że Lech będzie tylko mocniejszy. Jak wróci Patrik Walemark, Ali Gholizadeh to jest kwestia pewnie paru tygodni i będą ci zawodnicy do dyspozycji trenera. Wróci jeszcze Daniel Hakans, to myślę, że ten zespół będzie w ofensywie jeszcze mocniejszy - powiedział Borek.
Według dziennikarza, Lech dysponuje potencjałem, by zdominować rywali, ale musi również wyciągać wnioski z ostatnich spotkań. W minionej kolejce, lechici po bramce Bengtssona w 89. minucie wypuścili zwycięstwo z rąk.
- Dla mnie to, co się wydarzyło po bramce Bengtssona, było niewytłumaczalne. Myślałem, że ten mecz jest zamknięty. Oglądałem i mówię sobie: jeśli ktoś strzeli, to Lech na 3:1 po kontrze. A tymczasem drużyna z takim doświadczeniem, grająca w europejskich pucharach, powinna rozgrywać końcówkę z zimną krwią. Nie potrafię z perspektywy Lecha zrozumieć, jak można było nie wygrać tego meczu - ocenił Mateusz Borek.
Ali Gholizadeh wróci jako pierwszy?
Już wkrótce do treningów ma wrócić Ali Gholizadeh, który od dłuższego czasu zmaga się z urazem. 29-letni zawodnik ma rozpocząć zajęcia z drużyną w połowie listopada. Trener Lecha będzie mógł skorzystać z jego usług prawdopodobnie pod koniec rundy jesiennej - być może już na przełomie listopada i grudnia.
To ważny moment, bo końcówka roku zapowiada się dla lechitów wyjątkowo intensywnie. W ciągu trzech tygodni Lecha czekają mecze z Wisłą Płock (29 listopada), Cracovią (6 grudnia), a także spotkania w Lidze Konferencji: z Mainz 05 (11 grudnia) i Sigmą Ołomuniec (18 grudnia). Dodatkowo, jeśli Kolejorz pokona Gryfa Słupsk w 1/16 finału Pucharu Polski (30 października), do terminarza dojdzie jeszcze spotkanie 1/8 finału tych rozgrywek na początku grudnia.
Co z Hakansem i Walemarkiem?
Na dłuższą przerwę skazani są natomiast Patrik Walemark i Daniel Hakans. Szwedzki skrzydłowy, który na początku sezonu doznał poważnej kontuzji, do zajęć z drużyną ma wrócić dopiero podczas zimowych przygotowań.
Podobna sytuacja dotyczy Daniela Hakansa, który pod koniec lipca przeszedł operację mięśni przywodziciela. Jego rekonwalescencja potrwa co najmniej do końca listopada. Najwcześniej na boisku zobaczymy go w grudniu, choć wiele wskazuje na to, że do pełnej dyspozycji trenera wróci dopiero podczas zimowego zgrupowania.
Powrót trójki ofensywnych zawodników znacząco poszerzy pole manewru, jednak sama jakość piłkarzy w ataku nie wystarczy, jeśli zespół nie nauczy się chłodnej kalkulacji i odpowiedzialności w końcówkach meczów. Problemem Kolejorza pozostaje defensywa, która po 11. kolejkach Ekstraklasy ma już na koncie 18 straconych goli.
- Lech nie może być naiwny. To drużyna z doświadczeniem europejskim, z zawodnikami ogranymi na wielu stadionach. Oczekujesz, że będą potrafili dowieźć wynik i zachować spokój - podsumował Mateusz Borek.
Komentarze (0)