Wychowanek Lecha Poznań mógł zostać bohaterem hitowego transferu
Minione lato było trudnym czasem w karierze Karola Linetty'ego. Piłkarz znalazł się na rozdrożu, kiedy to jego wieloletnia współpraca z włoskim klubem Serie A - Torino - dobiegła końca. Polak przeszedł do niego w 2020 roku z Sampdorii i rozegrał w nim aż 142 mecze, zdobywając trzy gole i cztery asysty. W drużynie z Turynu ugruntował swoją pozycję jednego z najsolidniejszych i najbardziej walecznych piłkarzy w Serie A.Na sam koniec jego przygody w ekipie "Byków" kilkukrotnie zakładał opaskę kapitana. Lech Poznań miał przed sobą doskonałą okazję, by w to lato po blisko 10 sezonach przerwy odzyskać Karola Linetty'ego, który wypracował sobie renomę w jednej z najlepszych lig w Europie. W dodatku doświadczony reprezentant Polski był dostępny na rynku transferowym jako wolny zawodnik, co w teorii jeszcze bardziej zwiększało szanse Kolejorza na hitowy transfer.
Prezes Rutkowski podaje przyczyny nieudanej próby ściągnięcia Polaka
Niestety, piłkarz zdecydował się na wybór innego klubu, a Lech Poznań musiał szukać innej opcji do wzmocnienia środka pola. Podczas wtorkowej rozmowy z kibicami prezes Lecha Poznań - Piotr Rutkowski - podzielił się odpowiedzią na pytanie, czy klub faktycznie rozważał ściągnięcie weterana na Bułgarską i co ewentualnie stało się przyczną porażki tego ruchu.
- Teraz nie ukrywajmy, że temat będzie już mało realny. Chcieliśmy Karola sprowadzić latem, jednak chciał jeszcze pograć za granicą, za lepsze pieniądze. Z naszej strony godzimy się z tym że on już raczej do nas nie trafi - cytował na portalu "X" wypowiedź prezesa klubu Daniel Jankowski.
Karol Linetty ostatecznie zdecydował się na wybór tureckiego Kocaelisporu, z którym podpisał kontrakt do 30 czerwca 2026 roku z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. Wybór odzwierciedlał oczekiwania zawodnika jednak był dość szokujący ze względu na to, że według doniesień medialnych o względy 30-latka walczyła chociażby FC Kopenhaga, a także kluby z Półwyspu Apenińskiego. Piłkarz, mimo to, zdecydował się na przenosiny do Super Ligi i jak się okazało ta decyzja nie opłaciła mu się sportowo.
Przestrzelony wybór nowego klubu
Jego nowy klub zajmuje dopiero 15. miejsce w tabeli spośród wszystkich 18 drużyn. Dopiero 4 października odnotował swoje pierwsze zwycięstwo w ósmej kolejce rozgrywek. Wcześniej poniósł aż pięć porażek i zaliczył dwa remisy.Tymczasem Lech, z którego zrezygnował Linetty gra obecnie w Lidze Konferencji Europy, gdzie przed przerwą reprezentacyjną rozbił w imponującym stylu Rapid Wiedeń aż 4:1. Nie gorzej podopiecznym Nielsa Frederiksena powodzi się także w PKO BP Ekstraklasie. Mimo kilku znaczących wpadek, Kolejorz zajmuje przyzwoite, szóste miejsce mając jeden mecz zaległy z Piastem Gliwice. Do liderującego Górnika Zabrze mistrz Polski traci zaledwie cztery oczka.
Kiepskie wyniki Kocaelisporu to jedno, ale sam Linetty również póki co nie przekonuje swoją dyspozycją w nowym otoczeniu. 30-letni pomocnik rozegrał dotychczas tylko cztery mecze w tureckiej Super Lidze i tylko raz pojawił się na boisku od pierwszej minuty w przegranym 0:2 meczu z Gaziantepem. Poza tym dwukrotnie wchodził z ławki na ostatnie 20 minut gry i raz na 45, co przełożyło się łączny wynik 168 rozegranych minut. W dodatku zdążył też zebrać dwie żółte kartki.
W Lechu z pewnością mógłby liczyć na łatwiejszą aklimatyzację i istotniejszą rolę w związku z kontuzją Radosława Murawskiego, która wyeliminowała go przynajmniej do nowego roku. Obecność Linetty'ego w drugiej linii przyniosłaby też więcej spokoju od początku sezonu oraz więcej jakości w defensywnej fazie gry, z którą Lech miał do niedawna ogromne problemy. 30-latek latami udowadniał w Tornio, że specjalizuje się w przechwytach i twardej, fizycznej grze bez piłki.
Komentarze (0)