Szkoci chcą upłynnić rewelacyjnego skrzydłowego mimo świetnej formy w Lechu
Ostatnie wyniki Luisa Palmy sprawiają, że narastają głosy o potrzebie, jak najszybszego wykupienia tego zawodnika. Honduranin zachwyca swoimi umiejętnościami w Ekstraklasie i Lidze Konferencji, a polscy kibice rozpływają się nad jego talentem i tym, co wyprawia na boiskach.Jego jakość sprawiła, że dziennikarze w ostatnim czasie starali się zbadać, ile faktycznie trzeba będzie zapłacić za atakującego, aby aktywować klauzulę wykupu. Według informacji Piotra Koźmińskiego kwota ta będzie wynosić równe 4 miliony euro. Jeśli Lechowi faktycznie uda się pozyskać Honduranina, mistrz Polski znów pobije swój rekord transferowy. Latem tego roku zapłacił za nowego napastnika Yannicka Agnero aż 2,3 miliona euro, co już wtedy było ogromnym wyzwaniem.
Palma udowadnia jednak, że jest wart każdych pieniędzy. Jego praca w ataku przyniosła Lechowi Poznań remisy z Rakowem Częstochowa i Koroną Kielce. Tuż przed przerwą reprezentacyjną piłkarz w premierowym meczu Ligi Konferencji urządził show przy Bułgarskiej, biorąc udział przy niemal wszystkich czterech golach dla swojej drużyny w starciu z Rapidem Wiedeń. Jego licznik w barwach Kolejorza zatrzymał się obecnie na 13 rozegranych meczach, czterech golach i trzech asystach.
Celtic już znalazł następcę Palmy. Niedawno kosztował blisko 12 milionów!
Wydawać się mogło, że fantastyczna forma w Lech Poznań sprawi, że władze Celticu dadzą Palmie jeszcze jedną szansę, co skomplikuje plany włodarzy Kolejorza względem tego zawodnika. Nie jest tajemnicą, że ostatni sezon na Wyspach był dla Honduraina bardzo trudny. Problemy zdrowotne mocno osłabiły jego formę i koniec końców piłkarz był zmuszony kończyć poprzednią kampanię w Grecji. Na wiosnę próbował odnaleźć formę na wypożyczeniu w Olympiakosie Pireus.Celtic zdaje się obecnie w pełni gotowy do definitywnego rozstania z zawodnikiem. Brytyjskie media informują, że szkoccy dominatorzy za sześć milionów euro sprowadzą w styczniu do klubu 20-letniego Bobby'ego Clarka - obecnego piłkarza Red Bulla Salzburg, który trafił do tej ekipy z Liverpoolu za blisko 12 milionów euro! Teraz próbuje się odbudować na wypożyczeniu na zapleczu Premier League w Derby County, gdzie pełni rolę podstawowego zawodnika.
Mistrzowie Szkocji najwyraźniej bardzo liczą na transfer tego piłkarza, bowiem do rozmów rzekomo włączył się sam trener Brendan Rodgers. Bobby'ego Clarka jeszcze za czasów gry w akademii Liverpoolu cechowała wyjątkowa wszechstronność, bowiem potrafił grać zarówno jako środkowy pomocnik jak i lewoskrzydłowy.
To właśnie na tej drugiej pozycji w sezonie 2021/22 odnotował 13 goli i pięć asyst w 23 meczach Premier League U-18. Później regularnie występował też w lidze U-21, młodzieżowej Lidze Mistrzów, EFL Cup, FA Cup aż w końcu zanotował kilka meczów w Premier League, a nawet w Lidze Europy. Tym samym wzorowo przeszedł on każdy szczebel na drodze piłkarskiego rozwoju.
Szkoci wypychają Honduranina z klubu. Lech Poznań musi poszukać swojej szansy
Prowadzący kanał profil "Everything Celtic" podkreślał w rozmowie dla portalu "Transfery.info", że Celtic od początku był skupiony na tym, żeby sprzedać Palmę do innego klubu. Bobby Clark to w teorii doskonały odpowiednik piłkarza Lecha Poznań ze względu na technikę, wszechstronność i parametry fizyczne.Celtic nie ma nic do stracenia w kontekście Palmy, co sprawia, że sprawa jego transferu definitywnego do Kolejorza staje się niezwykle ciekawa. Władze Kolejorza już teraz poważnie zastanawiają się nad tym, skąd wziąć środki na rewelacyjnego zawodnika. Według relacji uczestników wtorkowego spotkania kibiców z działaczami Lecha Poznań, jedną z opcji na zdobycie koniecznych funduszy na zakup Luisa Palmy będzie sprzedaż wychowanków - Antoniego Kozubala i Michała Gurgula.
Komentarze (0)