Ian Hoffmann gra w kratkę
Po trudnym meczu z Bodo/Glimt zakończonym dotkliwą porażką 1:7, o którym wspominaliśmy przy ostatnim raporcie, Ian Hoffmann zachował miejsce w wyjściowym składzie Kristiansund. Prawy obrońca Kolejorza rozegrał pełne 90 minut w zwycięskim starciu z Haugesund (2:0). Ten zespół kibice Lecha Poznań powinni dobrze kojarzyć, bowiem to właśnie z Haugesund, Kolejorz mierzył się w drugiej rundzie kwalifikacji Ligi Europy w 2017 roku.
Hoffmann pokazał się z dobrej strony, ale już tydzień później w meczu pucharowym z Tromso przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych. W 23. kolejce Eliteserien obrońca dostał kolejną szansę - zagrał 70 minut przeciwko Bryne, drużynie walczącej o utrzymanie. Hoffmann mógł otworzyć wynik już w 6. minucie, gdy jego strzał zza pola karnego minimalnie minął bramkę. Kristiansund ostatecznie przegrał ten mecz 0:2, a oba gole goście stracili po zejściu lechity z boiska.
Niestety, w ostatniej kolejce przeciwko Molde (1:2) Hoffmanna zabrakło już w kadrze meczowej.
Filip Szymczak bez występu od pierwszej minuty
Również w przypadku Filipa Szymczaka trudno mówić o przełomie. Napastnik wypożyczony do belgijskiego Charleroi nadal nie może liczyć na regularną grę. 17 września pojawił się na boisku na 22 minuty w wygranym meczu z KRC Genk (1:0). Następnie zagrał 13 minut przeciwko Zulte Waregem (1:2), 45 minut z KV Mechelen (0:2) oraz 16 minut w spotkaniu z Gent (1:2).
Choć Szymczak dostaje okazje, to wciąż są to krótkie epizody, a jego pozycja w zespole pozostaje niepewna. Belgijski zespół nie zachwyca formą, a Polak na razie nie potrafi odwrócić złej passy Charleroi.
Trudny czas młodych lechitów
Trudny okres przechodzi Maksymilian Dziuba. Pomocnik, który w teorii został wypożyczony do Śląska Wrocław, w praktyce gra jedynie w rezerwach tego klubu. Co gorsza, ostatnio nawet tam jego sytuacja się pogorszyła.
W przegranym meczu Śląska II z Unią Skierniewice (1:2) Dziuba nie podniósł się z ławki rezerwowych. Wcześniej, 27 września, zagrał 58 minut przeciwko Podhalu Nowy Targ (0:1). Do tej pory ma na koncie 6 występów w rezerwach i jedną asystę. Jeśli chodzi o pierwszą drużynę, jego liczby nie zmieniły się od ponad miesiąca - ostatni występ zaliczył 24 sierpnia przeciwko Wiśle Kraków (0:5). Od tego czasu nie pojawił się nawet w kadrze meczowej, również w meczu Pucharu Polski z trzecioligową Lechią Tomaszów Mazowiecki.
Bez zmian, niestety również na minus, pozostaje sytuacja Mateusza Mędrali. Młody bramkarz wypożyczony do Sokoła Kleczew nie zagrał we wrześniowych i październikowych spotkaniach. W ostatnim meczu z Olimpią Grudziądz ponownie przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych.
Komentarze (0)