Zespołem, który znajduje się na pole position w wyścigu o mistrzostwo Polski, jest rzecz jasna Raków Częstochowa, który po 28 kolejkach zgromadził na swoim koncie 59 punktów, mając trzy punkty przewagi nad drugim w tabeli Lechem Poznań, a także cztery nad znajdującą się na najniższym stopniu podium Jagiellonią Białystok. Pomimo tego, że straty nie są zbyt duże, a do końca sezonu zostało jeszcze sześć kolejek, szanse na tytuł zespołu z Częstochowy wyceniane są znacznie wyżej, niż jego ligowych rywali. Oficjalny profil Ekstraklasy wycenia je na 74%, a zajmujący się piłkarskimi statystykami Piotr Klimek na 72%.
Jest to o tyle zastanawiające, że Raków nie może pochwalić się teoretycznie najłatwiejszym terminarzem spośród walczącej o mistrzostwo trójki zespołów. Ekipa z Częstochowy zmierzy się w Wielką Sobotę z Pogonią Szczecin, która przegrała u siebie w obecnych rozgrywkach zaledwie dwa spotkania, a biorąc pod uwagę jedynie mecze domowe, zajmuje 2. miejsce w tabeli. Warto mieć jednak na uwadze, że aktualny lider PKO BP EKstraklasy nie przegrał ani jednego wyjazdowego spotkania w tym sezonie. Tydzień później podopieczni Marka Papszuna podejmą na własnym terenie zaciekle walczącego o utrzymanie Śląska, który w ostatnich pięciu ligowych meczach nie poniósł ani jednej porażki.
Następnie Raków czeka pozornie łatwe, wyjazdowe starcie z zakopaną w strefie spadkowej Stalą Mielec, ale w 32. serii gier zmierzy się on w Częstochowie z walczącą o tytuł Jagiellonią. Ten mecz może mieć zatem kluczowe znaczenie w kontekście rywalizacji o mistrzostwo Polski. W dwóch ostatnich kolejkach zespół Marka Papszuna zagra z drużynami, które praktycznie zapewniły sobie już utrzymanie - Koroną i Widzewem.
Wydaje się, że teoretycznie łatwiejsza ścieżka czeka w najbliższych tygodniach Lecha Poznań. Zespół, który przez większą część sezonu zasiadał w fotelu lidera, uporał się z kryzysem, wygrywając dwa ostatnie ligowe spotkania. Lechici zmierzą się w Wielki Poniedziałek z Cracovią, która nie jest już tak silna, jak w rundzie jesiennej - wiosną zwyciężyła zaledwie dwa razy. Następnie drużynę Nielsa Frederiksena czeka wyjazd do Radomia, gdzie Lech w XXI wieku jeszcze nie wygrał.
Później Kolejorz podejmie przy Bułgarskiej walczącą o utrzymanie Puszczę Niepołomice, w 32. kolejce uda się do Warszawy na mecz z Legią, która wypisała się już z walki o ligowe podium, a następnie zmierzy się w Katowicach z GKS-em. Sezon zakończy przed własną publicznością, starciem z Piastem Gliwice.
Marząc o zdobyciu mistrzostwa, Lech musi rzecz jasna liczyć na 2-3 potknięcia Rakowa. Biorąc pod uwagę terminarz zespołu z Częstochowy, kibice ze stolicy Wielkopolski nie powinni tracić jeszcze nadziei na sięgnięcie po tytuł. Żeby ta sztuka się jednak udała, Kolejorz nie może zgubić po drodze wielu punktów, gdyż margines błędu się już skończył. Szczególnie istotne będą mecze wyjazdowe, gdyż zespół Nielsa Frederiksena punktuje poza własnym boiskiem ze średnią 1,42 pkt/mecz.
Czy Lechowi uda się zdobyć dziewiąte w historii klubu mistrzostwo Polski? Czas pokaże. Pewne jest jedno - najmniejsze potknięcie może okazać się kluczowe, a ostatnie tygodnie sezonu będą niezwykle emocjonujące.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.