Trener Tokarczyk szuka sposobu na trzy punkty. "Nie zmieniamy obranej drogi"
Warta Poznań na początku tego sezonu nie zachwyca w ofensywie. Choć zespół regularnie zdobywa gole, nie wystarczają one ostatecznie do osiągania innych rezultatów niż maksymalnie remis w rozgrywkach ligowych. Trener Maciej Tokarczyk przekonuje jednak, że ma receptę na to, by klub wreszcie zdobył trzy punkty w Betclic 2. lidze.
- Jesteśmy w takim momencie, gdzie zawodnicy dobrze znają model gry i nasze oczekiwania. Dobrze się poruszają, wiedzą jak atakować i bronić, a także jak mamy się zachowywać w fazach przejściowych. Oczywiście nie wszystko zawsze doskonale działa, bo mamy też braki w tym obrębie, Myślę, że to co jest dla nas teraz istotne to praca nad mentalnością, żeby stać się naprawdę dojrzałą i naprawdę skuteczną drużyną. Mamy naprawdę bardzo dużą jakość, która pozwala nam grać dobrze dla oka i stwarzać sytuacje, ale czasami gramy jeszcze jak chłopcy. Musimy grać jak mężczyźni w kluczowych momentach meczu - być po prostu do bólu skuteczni. Nie musimy być piękni, ale ważne, żebyśmy byli skuteczni. Za styl i efektowność nie otrzymuje się punktów - zaznacza szkoleniowiec Warty Poznań.
Trener Tokarczyk przekonywał, że zespołowi Warty nie towarzyszy trema przed tym wyjątkowym spotkaniem. Piłkarze, jak również sztab są pozytywnie nastawieni przed rywalizacją w domowych warunkach i nie mogą się doczekać tej rywalizacji. Dodatkowo Warta Poznań została również wzmocniona kolejnym, nowym zawodnikiem w postaci Sebastiana Stebleckiego, który ma szansę zwiększyć szansę gospodarzy na zwycięstwa. Szkoleniowiec Zielonych szczególnie docenia jego wpływ na grę w ofensywie.
- Jeśli chodzi o Sebastiana Stebleskiego, można powiedzieć, że jest to typ zawodnika, którego potrzebowaliśmy pod względem piłkarskim, ale i osobowościowym. To jest typ lidera, który wnosi określoną wartość, gdy mowa o cechach mentalnych oraz doświadczeniu. Mówiąc o boiskowych aspektach, prezentuje wysoką jakość z piłką i jest bardzo pewny siebie. Na pewno da nam dużą wartość - podkreśla trener Tokarczyk.
Nieprzekonujące wyniki punktowe i przedostatnie miejsce w tabeli Betclic 2. ligi nie sprawiają jednak, że zespół ma podcięte skrzydła przed nadchodzącym meczem. Trener Tokarczyk bardzo wierzy w drogę, którą aktualnie podąża jego drużyna. Choć nie przynosi ona jeszcze satysfakcjonujących wyników, sztab broni się statystykami, które pokazują, że Warta ma najwyższe wskaźniki oczekiwanych punktów na tle całej ligi. Liczby wskazują na to, że Warta powinna mieć po swoich meczach 10.6 punktów, a przed nią jest tylko Unia Skierniewice z jedenastoma. Zieloni mają zatem realne szanse na zajmowanie najwyższych miejsc w Betclic 2. lidze.
- Wierzę w ciężką pracę i kompetencje. Praca nad działaniem w polu karnym swoim, a przeciwnika jest bardzo specyficzna. To są dwa obszary, które decydują o zwycięstwie lub porażce. Teoretycznie może się wydawać, że czasami oddanie uderzenia jest najprostszą z rzeczy, jeśli bierzemy całą akcję pod uwagę. Dla nas istotne jest byśmy nabyli taką kompetencję spokoju w wykończeniu. Musimy być w tym cierpliwi. Nie zmieniamy obranej drogi i dopóki widzę, że ta droga jest właściwa to tych zmian nie będzie. To jest najgorsze, gdy trener wariuje i zbacza z określonej ścieżki w którą wierzy po niepowodzeniach. Mam solidne fundamenty, by wierzyć, że ta droga jest właściwa - informuje Maciej Tokarczyk.
Zespół jest dobrze zgrany i skonsolidowany. Zdaniem Szymona Zalewskiego nie można tam narzekać na braki w zgraniu i problemy w relacjach. Także trener Tokarczyk podkreśla ogrom jakości w swojej drużynie po letnim oknie transferowym, mimo ograniczonych środków finansowych. Na weryfikacje ruchów działaczy przyjdzie jeszcze czas, ale szkoleniowiec jest zdania, że od strony personaliów zrobili oni na ten moment wszystko, co w ich mocy.
- Jestem zadowolony z letniego okna transferowego. Muszę wziąć w swojej ocenie kilka czynników pod uwagę. Przede wszystkim również byłem za nie odpowiedzialny i wybierano takich zawodników, jacy posiadają do profilu osobowościowego i modelu gry tego zespołu - z tego jestem zadowolony. Oczywiście czas pokaże, ile transferów spełni oczekiwania, a ile nie. Drugim czynnikiem jest budżet, jaki klub miał i było jasne, że był on niższy względem poprzednich sezonów. Nie jesteśmy pod tym względem w czubie, ale to nam nie przeszkodziło w tym, żeby przyszli do nas bardzo wartościowi zawodnicy, których chceliśmy mieć w zespole - twierdzi szkoleniowiec Warty Poznań.
Zagłębie to idealny rywal na przełamanie? "Myślę, że zwycięstwo jest już bardzo blisko"
Zagłębie Sosnowiec to kolejny po GKS-ie Jastrzębie rywal, który obecnie nie przekonuje swoją formą. Podobnie jak Warta od trzech spotkań nie potrafi osiągnąć innego rezultatu w meczach Betclic 2. ligi niż remis. Rywale Warty wygrali tylko mecz na inaugurację z Sokołem Kleczew i od tamtego czasu ich sytuacja tylko się pogarszała. Trener Tokarczyk zna czułe punkty przeciwników i deklaruje, że będzie chciał je wykorzystać.
- Na pewno czeka nas mecz z zespołem, który ma bardzo dużą jakość indywidualną. Posiada zawodników, którzy dzięki tej jakości mogą decydować o wyniku spotkań. Natomiast ma on swoje problemy strukturalne, jeśli chodzi o organizację gry i to będziemy chcieli z pewnością wykorzystać. Grają również poniżej oczekiwań, a zatem myślę, że leży na nich także spora presja, biorąc pod uwagę, jak duży jest to klub i jak duże oczekiwania mają kibice tego zespołu. Myślę, że na pewno uwypuklimy swoje mocne strony i jestem przekonany, że będziemy w stanie je wykorzystać.
Zieloni mają w swoich szeregach także ich byłego zawodnika - Szymona Zalewskiego. Obecny piłkarz Warty Poznań spędził tam cały poprzedni sezon, więc doskonale zna warunki funkcjonowania tej ekipy. On również dzieli się swoimi obserwacjami.
- Na pewno, mówiąc o różnicach muszę wspomnieć o organizacji gry. Uważam, że u nas jest ona na wyższym poziomie i będziemy chcieli ją wykorzystać jako nasz atut w tym spotkaniu. Na pewno w przypadku Zagłębia otoczka i wymagania kibiców są ogromne tak więc sądzę, że w przypadku ich zwycięstw jest to dla nich duży plus, ale gdy coś nie idzie po ich myśli, może to być dodatkowa presja dla rywali - podkreśla Szymon Zalewski.
Piłkarz zapowiada, że zespół z Poznania jest o krok od przełamania i wkrótce kibice będą mogli świętować pierwsze zwycięstwo w tym sezonie Betclic 2. ligi. Zdaniem zawodnika zespół jest wypoczęty i progresuje z treningu na trening. W obliczu wyczekanego meczu na własnym terenie Zieloni mają wszelkie argumenty, by pokonać zmagające się z kryzysem Zagłębie Sosnowiec.
- Myślę, że zwycięstwo jest już bardzo blisko. Potrzebujemy po prostu dołożyć więcej jakości pod bramką przeciwnika, bo wszystkie inne fazy gry są na dobrym poziomie. Jestem spokojny o atak. Myślę, że w następnym spotkaniu powalczymy o zwycięstwo i zwyciężymy - deklaruje piłkarz.
Komentarze (0)