Niespodziewane problemy piłkarza Lecha
W trakcie listopadowej przerwy reprezentacyjnej Timothy Ouma poleciał na zgrupowanie kadry narodowej Kenii, ale nie wszystko poszło zgodnie z planem. Środkowy pomocnik opuścił swój zespół i ostatecznie nie zagrał w meczach z Gwineą Równikową oraz Senegalem. Początkowo brakowało jasnych wyjaśnień takiego stanu rzeczy podobnie jak w kwestii tego, dlaczego piłkarz nie wrócił do Polski na czas!Wątpliwości rozwiał dopiero sam Niels Frederiksen. Duński trener przed spotkaniem z Radomiakiem Radom poinformował, że przedłużony pobyt pomocnika poza krajem jest spowodowany sprawami osobistymi. Sam klub udzielił zgody piłkarzowi na to, by uporał się z ważnymi dla niego kwestiami.
Zawodnik ostatecznie powrócił na Bułgarską i zdołał znaleźć się w kadrze na ostatni mecz z Wisłą Płock, ale nie zagrał w nim nawet sekundy. Wcześniej ominęły go rzecz jasna starcia z Radomiakiem, a także Lausanne w Lidze Konferencji. Szczegóły dotyczące nieobecności zawodnika przy Bułgarskiej z drugiej połowy listopada nie były szerzej znane opinii publicznej. Rąbka tajemnicy uchylił natomiast jeden z internautów na platformie "X".
Zawodnik nie zapomniał o potrzebujących z rodzinnych stron
Użytkownik "Dreamchaser" opublikował na swoim profilu kilka zdjęć przedstawiających Timothy'ego Oumę, który wspiera ludzi związanych z klubem - Eastleigh Youth FC. To właśnie tam zawodnik Lecha Poznań stawiał pierwsze kroki. Jak możemy przeczytać na lokalnej stronie internetowej "eastleighvoice" organizacja ta pełni rolę "koła ratunkowego" dla młodych, bezrobotnych ludzi, którzy potrzebują zaangażowania. Dodatkowo zachęca do edukacji pomagając zdobyć stypendia i sprawia, że zawodnicy czują przynależność.
fot. The Eastleigh Voice
To tylko podkreśla, jak bardzo klub ten potrzebuje pomocy. Timothy Ouma nie zapomniał o zespole z rodzinnej miejscowości i zgodnie z tym, co możemy przeczytać na portalu "X", w trakcie swojej wizyty na początku miesiąca obdarował Eastleigh Youth FC piłkami oraz nowymi korkami. Przypomnijmy, że ostatni mecz przed przerwą reprezentacyjną Lech Poznań rozegrał 9 listopada. Wtedy to przeciwko Arce Gdynia Ouma zobaczył dwie żółte kartki w odstępie 180 sekund w 53. i 55. minucie.
Historia zawodnika Lecha inspiracją dla aspirujących zawodników
Przykład kariery 21-letniego Timothy'ego Oumy z pewnością przynosi wiele nadziei wszystkim tym zawodnikom, którzy dziś reprezentują barwy Eastleigh Youth FC i dążą do poprawy swojego losu. Po opuszczeniu tego klubu Kenijczyk trafił do Nairobi City Stars w 2020 roku, gdzie grał kolejne dwa lata. Następnie po raz pierwszy wyjechał z kraju do szwedzkiego Elfsborga skąd trafił już do Slavii Praga za dwa miliony euro. Czesi ostatecznie jednak zdecydowali się go oddać na wypożyczenie do Lecha Poznań.Jeszcze większe wrażenie na społeczności Eastleigh Youth FC zapewne robi fakt iż zaledwie 21-letni zawodnik, który grał tam jeszcze przed kilkoma laty dziś jest wyceniany na 5,5 milionów euro! Właśnie tyle Slavia ma rzekomo żądać od potencjalnego nabywcy za usługi zdolnego Kenijczyka. Zawodnik Kolejorza może w związku z tym stanowić ważną inspirację dla młodych zawodników startujących z poziomu zero i miejsca, któremu diabeł mówi dobranoc.
Oprócz wręczenia nowiutkiego sprzętu do piłki nożnej w postaci piłek i korków, Timothy Ouma ufundował także nagrodę 200 dolarów, jeśli lokalnej drużynie uda się awansować do wyższej ligi. Ma to stanowić kolejny bodziec do tego, by zawodnicy się nie poddawali i sięgali po wysokie cele. Kwota 200 dolarów z pozoru nie robi wielkiego wrażenia, ale oglądając na zdjęciach miejsca gry zawodników Eastleigh Youth FC może ona mieć niebagatelne znaczenie dla rozwoju zespołu.
Sentymenty na bok. Teraz przed piłkarzem walka o pierwszy skład Lecha
Timothy Ouma musi chwilowo zostawić sprawy związane z Kenią za plecami i skupić się na powrocie do rywalizacji o pierwszy skład. Choć Afrykanin potrafił imponować w niektórych meczach swoją walecznością i przede wszystkim skuteczną grą w defensywie, teraz musi budować swoją pozycję w zespole Nielsa Frederiksena.Antoni Kozubal znów zaczyna przypominać tego zawodnika, którym kibice zachwycali się rok temu, a Filip Jagiełło coraz głośniej puka do drzwi reprezentacji Polski. W ostatnim czasie w oczach urósł także Pablo Rodriguez, który do wolicjonalnści i ambitności zaczął też dokładać gole i asysty. Struktura personalna środka pola Lecha staje się coraz bardziej klarowna i Timothy Ouma musi znaleźć sposób, by nawiązać równorzędną rywalizację ze swoimi partnerami.
Najbliższa okazja na grę nadejdzie już w najbliższą środę. Wtedy o 20:30 Lech Poznań zmierzy się z Piastem Gliwice w ramach 1/8 finału Pucharu Polski.
Komentarze (0)