Mecz z Piastem przetrzebił środek pola Lecha
Pierwsza kontuzja w szeregach Lecha Poznań pojawiła się już w 24. minucie. Wtedy to z boiska zszedł Filip Jagiełło, który początkowo próbował jeszcze kontynuować grę mimo bólu. Szybko jednak okazało się to niemożliwe i pomocnik zszedł o własnych siłach. Znacznie gorzej wyglądała sytuacja Gislego Thordarsona. Środkowy pomocnik pojawił się na murawie mniej więcej w tym samym czasie, ale on również musiał ją opuścić tym razem w 68. minucie.Zawodnik nie dał rady samodzielnie zejść z placu gry. Islandczyka zniesiono na noszach po tym, gdy po jednej z akcji w obronie jego noga ugrzęzła w boisku i wygięła się w nienaturalny sposób. Islandczyk wykonywał wtedy ryzykowny wślizg. Piłkarz Lecha Poznań od razu chwycił się za kolano, a zawodnicy wokół natychmiast przywołali pomoc medyczną.
Gisli Thordarson nie był w stanie się podnieść aż do momentu przybycia medyków. Ich zachowanie pokazywało jak poważna jest sytuacja, bowiem umieszczając zawodnika na noszach szczególnie dbali o to, by jego noga pozostawała zgięta w kolanie. Sam piłkarz ukrył twarz w dłoniach, co podkreślało dramat całej sytuacji.
Nieco więcej optymizmu dodawało zdjęcie opublikowane przez Lecha Poznań po spotkaniu. Przedstawiało ono delikatnie uśmiechniętego Thordarsona z opatrunkiem na kolanie. Kibice Lecha Poznań mogli wnioskować, że w związku z tym wszystko może zakończyć się szczęśliwie. W przypadku Filipa Jagiełło Niels Frederiksen na pomeczowej konferencji prasowej uspokajał fanów słowami, że według niego uraz nie wyglądał tak groźnie.
fot. Przemysław Szyszka/lechpoznan.pl
Optymistyczne wieści w kwestii zdrowia piłkarzy Lecha Poznań
Na całe szczęście obu piłkarzom Lecha Poznań nic poważnego się nie stało. Klub przekazał w piątek optymistyczne informacje. Gisli Thordarson doznał naciągnięcia więzadła pobocznego przyśrodkowego lewego kolana pierwszego stopnia. Jego powrót do treningów jest w związku z tym przewidziany w styczniu. To oznacza, że opuści trzy ostatnie grudniowe mecze.W przypadku Filipa Jagiełło badanie USG nie wykazało widocznego uszkodzenia. Środkowy pomocnik ma silne zmęczenie mięśnia trójgłowego łydki i będzie pracował z fizjoterapeutami. Klub przekazał, że istnieje szansa na to, że w tym roku jeszcze zobaczymy go na boisku.
Komentarze (0)