Obrońca Lecha Poznań się pomylił! Kolejorz o krok od awansu do fazy pucharowej
W czwartek, 11 grudnia, Lech Poznań zmierzył się w ramach 5. kolejki fazy ligowej Ligi Konferencji z FSV Mainz. Polsko-niemiecki pojedynek zakończył się podziałem punktów, a biorąc pod uwagę przebieg spotkania, piłkarze i kibice Kolejorza mogli czuć spory niedosyt, że nie udało się im sięgnąć po zwycięstwo. Po meczu wrażenie bardzo rozczarowanego końcowym wynikiem sprawiał boczny obrońca mistrzów Polski, Joel Pereira.
- Dobrze weszliśmy w to spotkanie, ale to Mainz zdobyło bramkę, a my zaczęliśmy grać jeszcze lepiej niż wcześniej. Finalnie jesteśmy sfrustrowani, ponieważ ten remis na 99% nie wystarczy do gry w następnej rundzie. Musimy koniecznie zdobyć trzy punkty w kolejnym spotkaniu - mówił w mixed zonie Portugalczyk, który w Kolejorzu wystepuje od 2021 roku.
Jak się jednak okazuje, Pereira dość mocno minął się z prawdą. Lech Poznań jest bowiem praktycznie pewny awansu do fazy pucharowej, a szanse na awans mistrzów Polski wynoszą na chwilę obecną 99,8%.
Co musiałoby się stać, by Kolejorz nie zagrał wiosną w europejskich pucharach?
Szanse na to, że Kolejorz odpadnie z tegorocznej edycji Ligi Konferencji już na etapie fazy ligowej, są zatem iluzoryczne. Po pięciu meczach podopieczni Nielsa Frederiksena znajdują się na 20. miejscu w tabeli, a co istotne - dysponują zdecydowanie najlepszym bilansem bramkowym spośród wszystkich drużyn, które mają na swoich kontach po siedem punktów.Choć teoretycznie w grze jest jeszcze siedem zespołów, które mogłyby przeskoczyć w tabeli mistrzów Polski, bardzo mało prawdopodobnym jest, że Lech zakończy fazę ligową poniżej 24. miejsca. Aby tak się stało (zakładając oczywiście najczarniejszy ze scenariuszy, w którym Kolejorz nie zdobywa w Ołomuńcu choćby punktu), spełnione musiałyby zostać przynajmniej cztery z poniższych warunków:
- Shkendija Tetowo zdobędzie przynajmniej punkt w meczu z AEK Larnaca, lub przegra czterema golami mniej niż Lech z Sigmą
- Universitatea Craiova zdobędzie przynamniej punkt w meczu z AEK Ateny, lub przegra trzema golami mniej niż Lech z Sigmą
- Lincoln Red Imps zdobędzie przynajmniej punkt w meczu z Legią Warszawa, lub przegra dziewięcioma golami mniej niż Lech z Sigmą
- KuPS wygra z Crystal Palace
- Zrinjski Mostar wygra z Rapidem Wiedeń
- Breidablik wygra z RC Strasbourg
Wygrana w Ołomuńcu kluczem do wylosowania łatwiejszego przeciwnika
Choć istnieje spora szansa, że nawet pomimo porażki w wyjazdowym spotkaniu z Sigmą Ołomuniec Lech Poznań zagra wiosną w fazie pucharowej Ligi Konferencji, wywiezienie z Czech kompletu punktów wyraźnie pomogłoby Kolejorzowi w uniknięciu najmocniejszych rywali w 1/16 finału. Istnieje bowiem ryzyko, że w przypadku braku zwycięstwa mistrzowie Polski trafią na zespół pokroju AZ Alkmaar.Według wyliczeń platformy Superscore, najbardziej prawdopodobnym rywalem Kolejorza w następnej rundzie LKE będzie... czwartkowy pogromca Legii Warszawa, Noah FC. Klub z Armenii zajmuje obecnie 17. miejsce w tabeli z dorobkiem ośmiu punktów. Drugim zespołem, na który najprawdopodobniej trafi drużyna ze stolicy Wielkopolski, jest szwajcarskie Lausanne-Sport, które pod koniec listopada przegrało przy Bułgarskiej 0:2.
Co ciekawe, istnieje również prawdopodobieństwo, że los skojarzy na etapie 1/16 finału dwie polskie drużyny - Lecha Poznań oraz Jagiellonię Białystok. Według Superscore, Kolejorz może również trafić na chorwacką Rijekę lub cypryjską Omonię Nikozja.
Komentarze (0)