Uniknąć Rijeki i dalekich podróży. Co było wiadomo przed losowaniem?
Już niebawem Lech Poznań rozpocznie zmagania w europejskich pucharach. Tym razem Kolejorz rozpocznie od II rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów, a losowanie wyłoniło grupę potencjalnych rywali, z którymi może zmierzyć się w walce o awans. Jeszcze przed losowaniem było wiadome, że podopieczni trenera Nielsa Frederiksena trafią na któryś z tych zespołów. Na liście możliwych przeciwników znalazły się:
- HNK Rijeka (Chorwacja)
- Zwycięzca pary Drita (Kosowo) / Differdange (Luksemburg)
- Zwycięzca pary Egnatia (Albania) / Breiðablik (Islandia)
- Zwycięzca pary Noah (Armenia) / Budućnost Podgorica (Czarnogóra)
Spośród wymienionych drużyn najgroźniejszą drużyną jest HNK Rijeka - solidny zespół z chorwackiej ekstraklasy, który wygrał mistrzostwo, wyprzedzając Dinamo Zagrzeb. Pozostałe, wyżej wymienione ekipy zdecydowanie są w zasięgu Lecha i podopieczni trenera Nielsa Frederiksena byliby faworytami niezależnie od tego, na kogo by trafili.
Warto jednak zwrócić uwagę nie tylko na poziom sportowy, ale też na logistykę. Dalekie podróże. chociażby do Armenii czy Islandii, mogą okazać się niepotrzebnym wyzwaniem na tym etapie sezonu, zwłaszcza w kontekście przygotowań ligowych.
Lech poznał rywala
Chwilę po godzinie 12:00 Lech Poznań poznał swojego rywala i podopieczni trenera Nielsa Frederiksena zmierzą się z zwycięzcą pary Egnatia (Albania) / Breiðablik (Islandia). W takiej sytuacji awans jest obowiązkiem i wydaje się, że lechici nie mogli trafić na łatwiejszych, potencjalnych rywali. Według serwisu transfermarkt.pl wartość albańskiego zespołu wynosi 5,78 miliony euro, a islandzkiego 4 miliony euro.
Pierwszy mecz odbędzie się 22 lipca w Poznaniu, a rewanż zostanie rozegrany 29 lipca. Stawką będzie awans do kolejnej rundy i przybliżenie się do wymarzonej fazy ligowej Champions League.
Komentarze (0)