Poprzedni sezon Enea Piłka Ręczna Poznań zakończyła na wysokim 5. miejscu w Lidze Centralnej Kobiet. Zwykło się mówić, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i definitywnie w przypadku poznańskiej drużyny to powiedzenie ma swoje zastosowanie.
Wiadomo, że nowe zawodniczki muszę wprowadzić w zespół i znaleźć sposób na to, by jak najszybciej zaczęły tworzyć mocny team. Myślę, że to się powoli udaje. Dziewczyny są bardzo zaangażowane. Chcemy wejść do Superligi, najbliższe dwa lata powinny pokazać, czy nam się to uda. Nie wiem, na ile przeciwnicy się wzmocnili, natomiast po pierwszej rundzie będzie wiadomo, na jakim etapie jesteśmy
– zaznaczyła trenerka, Amelia Chmielewska.
Wsparcie z Orlen Superligi (i nie tylko)
W zakończonych kilka miesięcy temu rozgrywkach niekwestionowaną liderką drużyny ze stolicy Wielkopolski była rozgrywająca Agata Wasiak. Była zawodniczka MKS-u Zagłębia Lubin zdobyła grubo powyżej 100 bramek i do samego końca liczyła się w walce o koronę królowej strzelczyń całej Ligi Centralnej. Po ostatnim meczu sezonu doświadczona szczypiornistka zdecydowała się zakończyć sportową karierę, co zmusiło pion sportowy Enei Piłki Ręcznej Poznań do znalezienia nowych opcji w ataku.
Mamy dobry skład na ten sezon, jesteśmy przygotowane. Szlifujemy ostatnie elementy i zaraz wejdziemy w okres startowy. Zawsze stawiamy sobie najwyższe cele. Mamy trzy nowe zawodniczki Superligi – Nikolę Owczarek ze Startu Elbląg, Martę Giszczyńską z MKS-u Gniezno oraz Karinę Bayrak z Młynów Stoisław Koszalin. Do tego dołączyły do nas Natalia Koss z APR-u Radom i Maja Badowska z pierwszoligowych Pyrek Poznań
– dodała Amelia Chmielewska.
Skończył mi się kontrakt. MKS był jedynym klubem, w którym grałam. Myślę, że nadszedł czas na zmianę, a to normalne w życiu sportowca. Pojawiła się oferta z Poznania, chciałam z niej skorzystać, spróbować czegoś nowego i myślę, że jest to dobra decyzja
– zaznaczyła Marta Giszczyńska.
Przekonały mnie aspiracje, chęć rozwoju klubu i awansu do Superligi, bo myślę, że jest to coś wyjątkowego w życiu sportowca
– dodała.
Do Poznania trafiłam z tego względu, że skończył mi się kontrakt w Elblągu i odezwała się do mnie trenerka. Dogadaliśmy się i przeszłam tutaj grać. Bardzo się cieszę, atmosfera w drużynie jest cudowna i cieszę się, że mogę zdobywać tu kolejne doświadczenia
– powiedziała Nikola Owczarek.
Co ciekawe Owczarek miała okazję wystąpić w Poznaniu... w styczniu tego roku. Wszystko ze względu na mecz Pucharu Polski, w którym jej ówczesny klub – Start Elbląg – mierzył się z poznaniankami w hali przy Newtona. Faworyzowane elblążanki zwyciężyły wówczas 35:28, awansując do kolejnej rundy.
Akurat pamiętam, że rozegrałam pół godziny. Myślę, że pokazałam się dobrze i cieszę się, że teraz tu trafiłam
– zakończyła nowa skrzydłowa Enei Piłki Ręcznej Poznań.
Nowy dom szczypiornistek
Od sezonu 2024/25 poznański zespół będzie rozgrywał domowe mecze w hali AWF-u przy Drodze Dębińskiej 10c, w której na co dzień występują również siatkarki i siatkarze Enei Energetyka oraz koszykarze Enei Basketu.
Bardzo się z tego cieszymy. Hala przy Drodze Dębińskiej jest o wiele większa, co też przekłada się na lepsze możliwości organizacyjne
– dodała Chmielewska.
Warto zaznaczyć, że zespół nie wyprowadził się w pełni z dotychczasowego obiektu przy Newtona 2. Obecnie hala ta służy Enei Piłce Ręcznej jako centrum treningowe.
Swój pierwszy mecz w nowym sezonie Ligi Centralnej Kobiet zawodniczki ze stolicy Wielkopolski rozegrają u siebie 5 października o 15:00. Ich rywalem będzie Suzuki Korona Handball Kielce.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.