W pierwszym meczu obu zespołów w tym sezonie Grunwald zdołał pokonać AZS UZ Zielona Góra 26:23. W sobotę faworytem znów byli Wojskowi z Poznania, którzy nie zaznali dotąd gorzkiego smaku porażki. Goście z Zielonej Góry byli na przeciwległym biegunie tabeli, wygrywając zaledwie dwa z czternastu meczów.
Sobotni mecz był wyrównany tylko przez pięć pierwszych minut. Za sprawą Antoniego Wagnera i Mikołaja Płoskiego Grunwald zaczął odjeżdżać rywalom. Do przerwy poznaniacy prowadzili 14:7, ale prawdziwa dominacja nadeszła dopiero po przerwie.
Siedem kolejnych trafień zespołu ze stolicy Wielkopolski pozbawiło złudzeń rywali. Łącznie gospodarze rzucili w drugiej połowie tylko trzy gole, co świadczy o bardzo dobrej dyspozycji Grunwaldu w defensywie. Końcowy wynik: 27:10 dla zawodników Michała Tórza.
Na mecz przyjechaliśmy bez kilku graczy, dodatkowo na kontuzje narzekali Dawid Krzywicki i Antoni Wagner. Początkowe 10 minut było wyrównane, później nasza przewaga rosła. Straciliśmy tylko 10 bramek, to chyba rekord. Robota wykonana, a teraz czekamy już na starcie z Zewem Świebodzin
– powiedział po meczu trener poznaniaków, Michał Tórz.
Najwięcej bramek dla WKS-u Grunwaldu Poznań zdobył Patryk Marcinkowski. Jego licznik zatrzymał się na 9 golach.
Po weekendzie Grunwald utrzymał sześć punktów przewagi nad SPR-em GOKiS-em Kąty Wrocławskie (źródło: zprp.pl)
Wspomniany mecz z TS-em Zewem Świebodzin odbędzie się 17 lutego o godz. 17:00. Miejscem zmagań będzie hala przy ul. Newtona 2.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.