Temat budowy hali lekkoatletycznej i wielofunkcyjnej do gier zespołowych jest w Poznaniu znany od lat 50-tych. Środowisko sportowe dyskutuje na ten temat niemal przy każdej możliwej okazji. Nie inaczej było podczas Konferencji o Stanie Sportu w Województwie Wielkopolskim, w której uczestniczyli przedstawiciele środowisk sportowych z całego regionu, w tym z Miasta Poznania. Wszyscy usłyszeli deklarację Marszałka:
Jako Samorząd Województwa Wielkopolskiego postanowiliśmy partycypować w realizacji budowy takiej hali w Poznaniu. Jestem po rozmowie także z Ministrem Sportu, który również jest gotów podjąć z nami to wyzwanie. Musimy oczywiście ustalić wiele szczegółów, ale jest zielone światło, by temat wreszcie zakończył się szczęśliwym finałem
- powiedział Marek Woźniak zdradzając, że osobiście wskazuje na tereny AZS-u Poznań przy ul. Pułaskiego (ul. Przepadek). Drugą możliwą lokalizacją są tereny przy ul. Reymonta, nigdyś należące do Energetyka Poznań.
Taka deklaracja ucieszyła przedstawicieli Miasta Poznania.
Oczywiście, że może to być przełom. Rozmowy trwają, zainteresowani są Marszałek, Minister i Prezydenta Miasta Poznania. Jest oczywiście mnóstwo szczegółów do ustalenia: lokalizacja, kwestia wielofunkcyjności obiektu, projektu i kosztów. Jestem przekonany, że przy dobrej woli trzech tak mocnych partnerów oraz dużym zastrzyku finansowym władz centralnych ta hala w Poznaniu wreszcie powstanie
- przyznał Maciej Piekarczyk, pełniący obowiązki dyrektora Wydziału Sportu Urzędu Miasta Poznania.
I nie chodzi o halę widowiskowo-sportową typu Arena. Chodzi o obiekt, który miałby służyć klubom sportowym jako miejsce do treningów, lokalnych zawodów i rozgrywek.
Mówimy o hali treningowej. Wystarczy spojrzeć na to, co stoi przy ul. Przepadek/Pułaskiego, gdzie nie ma nawet rynien. Pozostało podziwanie tych, którzy chcą jeszcze w czymś takim trenować. Brak hali lekkoatletycznej widać w całym naszym regionie. Pomagamy finansowo w budowie bieżni 400-metrowych, bieżni prostych 100-metrowych, szatni w ramach projektu "Szatnia na medal", ale taka hala jest w Poznaniu niezbędna. To wstyd dla naszego 3,5 milionowego województwa, żeby Halowe Mistrzostwa Wielkopolski w Lekkiej Atletyce odbywały się w Toruniu. Dlatego uważam, że decyzja o dofinansowaniu i wspólnym działaniu na rzecz powstania takiego obiektu jest momentem przełomowym
- powiedział jeden z inicjatorów tego pomysłu Tomasz Wiktor, dyrektor Departamentu Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego.
Jako przykład takiej hali, która spełniałaby potrzeby Poznania podawana jest hala Ślęzy we Wrocławiu, na budowę której wykorzystano m.in. pieniądze centralne, z których zrezygnował ... Poznań. Środki w 2019 roku przyznano na budowę hali na Golęcinie, ale ponieważ były one o połowę mniejsze od kwoty wnioskowanej, władzom Poznania zabrakło determinacji. W styczniu 2020 roku uznały, że nie są w stanie znaleźć dodatkowych środków, by projekt finalizować. Zrobił to Wrocław, który "niechciane" przez Poznań pieniądze wykorzystał. Ostatecznie z ministerstwa otrzymał na ten cel 30 milionów złotych, po 25 procent dołożyło Miasto Wrocław oraz Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego, a teren zapewnił klub. W niespełna trzy lata wybudowano halę za 66 milionów złotych.
Po konferencji, w kuluarach, pojawiły się jednak głosy, że nie można zapominać, że trwa kampania wyborcza. Kilkukrotnie od polityków słyszeliśmy obietnice o budowie hali w Poznaniu, czy okolicach. Do dzisiaj żadna z tych obietnic nie została spełniona.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.