Nikt nie mówił, że będzie łatwo
Energetyczni koncertowo rozpoczęli mecz od prowadzenia 3:1, 5:2. Chwilę później na zagrywce pojawił się Filip Kaczmarek, a zaraz po nim Marcin Grzeszczak i zrobiło się 14:7. Ręki w ataku i na zagrywce nie zwalniał również Kacper Chmielewski. Na nic zdały się prośby szkoleniowca drużyny ze Słupcy, gdyż wypracowana na dystansie przewaga pozwoliła siatkarzom Enea Energetyka Poznań na spokojne dokończenie seta i wysoką wygraną 25:14.Baczni obserwatorzy II ligi wiedzieli, że słupczanie muszą zaskoczyć. Nikt bowiem nie spodziewał się jednostronnego przebiegu spotkania i tak też faktycznie się stało. Przyjezdni pod batutą Jakuba Szarka, byłego zawodnika i kapitana Energetycznych, zdołali złapać odpowiedni rytm. Dobre wejście zaliczył Marek Pachocki, który wraz z Kamilem Owczarczykiem wzięli na siebie ciężar gry. Poprawa przyjęcia i lepsza komunikacja gości w szeregach gości zmusiły podopiecznych Dominika Hajduka do gonienia wyniku, lecz i tak górą okazał się zespół ze Słupcy – 25:23.
Trzeci set również nie poszedł po myśli Energetycznych, po stronie których zawodna była skuteczność w ataku. Sebastian Sobczak starał się namieszać w głowach blokującym słupczanom, a w obronie dwoił się i troił Bartłomiej Ostój, lecz nic to nie dało. Asortyment w ataku po stronie gości był imponujący, a uciekający rezultat w połączeniu z niemocom nie był dobrą prognozą. Pomimo chęci trzecia część spotkania również padła łupem SPS-u, tym razem 25:21.
Obronną ręką pomimo zadyszki
Po dwóch porażkach z rzędu zespół Energetycznych zdołał się podnieść. Zadyszka z kolei dopadła podopiecznych Mariusza Dzierżyńskiego. Poznaniakom znów szło w polu serwisowym, a mocne skrzydła dawały przewagę. Na dobre do gry wrócił również Marek Subocz, który był wsparciem dla libero gospodarzy. Ofiarna gra w obronie oraz konsekwencja w ataku dały Energetycznym szybkie przełamanie – 25:16. O losach spotkania zadecydował więc tie-break, w który lepiej weszła ekipa przyjezdna, a punkt blokiem na wstępie zdobył Łukasz Zimoń. Seria zagrywek Jakuba Szarka dała słupczanom prowadzenie 4:0. Postawieni pod ścianą poznaniacy walczyli, ale końcowo musieli uznać wyższość przeciwników, przegrywając 10:15.Podopieczni Dominika Hajduka zajmują aktualnie 2. miejsce w pierwszej grupie. Przed nimi z dwupunktową przewagą stawkce przewodzi zespół z Wilczyna, zaś 3. lokata obecnie należy do siatkarzy ze Słupcy. Następne spotkanie Energetyczni rozegrają u siebie w sobotę, 21 grudnia. Ich rywalem będzie drużyna GKS-u Stoczniowca Politechniki Gdańskiej.
Enea Energetyk Poznań – SPS Cargill Słupca 2:3
(25:14, 23:25, 21:25, 25:16, 10:15)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.