reklama

Energetyczne wkraczają na zwycięską ścieżkę. Poznaniankom nie straszny beniaminek

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Enea Energetyk Poznań z wygraną w Gdańsku

Energetyczne wkraczają na zwycięską ścieżkę. Poznaniankom nie straszny beniaminek - Zdjęcie główne

Piotr Rychter | foto Enea Energetyk Poznań z wygraną w Gdańsku

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SiatkówkaPo przełamaniu złej passy w meczu domowym z białostoczankami, podopieczne trenera Patyka zrobiły kolejny krok w kierunku utrzymania. Tym razem poznanianki wygrały na wyjeździe 3:1 z Gedanią Politechniką Gdańsk. Beniaminek z Pomorza w ostatnim czasie spisuje się najlepiej od początku sezonu i było pewnym, że nie spocznie na laurach. Tak też było tym razem, lecz akademiczką zabrakło argumentów by powalczyć o podział punktów.
reklama

Kontrola na całego

Początek spotkania należał do wyrównanych (3:4, 6:5). Później w polu serwisowym pojawiła się Julia Piotrowska, która dwoma asami zmusiła trenera Marcina Patyka do przerwania gry - 7:9. Energetyczne błyskawicznie ruszły do odrabiania niewielkich strat, a pod batutą Liliany Wójcik na zagrywce udało im się wysunąć na prowadzenie (15:12). Z każdą kolejną minutą różnica na konto przyjezdnych rosła. Niepotrzebne błędy gdańszczanek nie pozwalały im wrócić do gry, a seta zepsutym atakiem domknęła Tamara Gałucha - 20:25.

Podobnie wyglądała druga część meczu, w której Energetyczne ponownie musiały się natrudzić by zyskać przewagę (6:5, 10:9). Dobre rzeczy zaczęły się dziać przy własnej zagrywce. Najpierw asa na konto dopisała Weronika Janusz, a następnie Wirginia Mulka - 18:15. Osamotniona Aleksandra Deptuch niewiele mogła zrobić. W ofensywie błyszczała Julia Stancelewska, swoje robiła równiez kapitan zespołu, Anna Regulska. Chwila wystarczyła, aby poznanianki cieszyły się z wygranej w drugim secie 25:18.

reklama

Moment przebudzenia

Energetycznym po dwóch dobrych partiach nie udało się domknąć spotkania. Zbytnia pewność siebie okazała się zgubna. Podrażnione gospodynie z kolei wspięły się na siatkarskie wyżyny. Do Gałuchy i Deptuch dołączyła Zuzanna Herrmann, która dała świetną zmianę. W bloku zaś przebudziła się Wiktoria Piszczek, nie pozwalając przyjezdnym złapać rytmu. Całość zakończyła się rezultatem 25:22 dla gdańszczanek, lecz był to jedyny tak dobry set w ich wykonaniu.

Wraz z początkiem czwartego seta poznanianki podkręciły tempo, od razu próbując narzucić własne zasady gry. W każdym elemencie punktowała Liliana Wójcik. Drugą linię w ryzach trzymała Barbara Grejman, a nie do zastąpienia wciąż była Julia Stancelewska. Seria zagrywek Regulskiej przesądziła o losach seta - 17:10. Wypracowana na dystansie przewaga pozwoliła Energetycznym kontrolować wydarzenia na boisku i spokojnie dopiąć swego - 25:21.

reklama

MVP: Weronika Janusz

Gedania Politechnika Gdańsk - Enea Energetyk Poznań 1:3

(20:25, 18:25, 25:22, 21:25)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama