reklama

Powrót na igrzyska po 16 latach. Poznanianka jedną z liderek

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Wojciech Nowakowski/Sportowy Poznań

Powrót na igrzyska po 16 latach. Poznanianka jedną z liderek - Zdjęcie główne

Na pozycji środkowej Stefano Lavarini miał prawdziwy problem bogactwa, ale co do nominacji olimpijskiej dla Agnieszki Korneluk nikt nie miał wątpliwości - na tej pozycji od kilku lat jest numerem jeden w reprezentacji Polski. | foto Wojciech Nowakowski/Sportowy Poznań

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SiatkówkaPo 16 latach nie tylko polscy siatkarze, ale i siatkarki zagrają na igrzyskach olimpijskich. Wśród liderek drużyny prowadzonej przez Stefano Lavariniego jest rodowita poznanianka, wychowanka Energetyka, Agnieszka Korneluk. W dniu wylotu do Paryża, tuż przed ślubowaniem w Centrum Olimpijskim, o emocjach związanych z powrotem na igrzyska, postępem dokonanym pod skrzydłami włoskiego szkoleniowca oraz nadziejach na "małą niespodziankę" rozmawiała z reporterem Sportowego Poznania, Wojciechem Nowakowskim.
reklama

Wojciech Nowakowski, Sportowy Poznań: To wasz olimpijski debiut, czekaliśmy 16 lat na powrót polskich siatkarek na igrzyska i w końcu się udało podczas turnieju w Łodzi. Jakie masz wspomnienia z tych kwalifikacji wrześniowych?

Agnieszka Korneluk, siatkarka: Na pewno są to niezapomniane chwile. Myślę, że dopiero teraz, gdy to wszystko się dzieje, dociera do nas, co zrobiłyśmy. Ale mam nadzieję, że najlepsze jeszcze przed nami.

Za nami też trzy nieudane olimpiady: Londyn, Rio, Tokio. Jesteśmy z podobnych roczników, więc pewnie mamy podobne wspomnienia, choć z innych perspektyw. Jakbyś podsumowała tamte trzy kwalifikacje olimpijskie - co się zmieniło na przestrzeni tych lat?

reklama

Na pewno minęła połowa mojego życia! Teraz z innej perspektywy będę odbierała te igrzyska, występowała na nich. Myślę, że nie mnie oceniać moje poprzedniczki, ale na pewno mogę powiedzieć, że teraz mamy ogromną radość z tego, że możemy na igrzyskach wystąpić.

Jesteś jedną z najbardziej doświadczonych zawodniczek w kadrze i przez te wszystkie lata było widać, że szkolenie działa - bo świadczą o tym i twój przykład, i Joanny Wołosz, wasze wyjazdy do ligi włoskiej, chyba najlepszej na świecie, mieliśmy mocne kluby na arenie europejskiej. Brakowało tylko jakiegoś drobiazgu. Przyjście trenera Lavariniego było tym brakującym ogniwem w reprezentacji?

Zdecydowanie! Ten trzon zespołu nie został zmieniony, ale trener wiele pozmieniał w naszych głowach, co też przełożyło się na siatkówkę i to jemu przede wszystkim zawdzięczamy miejsce, w którym jesteśmy.

reklama

Co takiego, a może kogo wniósł do drużyny, że weszłyście na ten wyższy poziom?

To, że trener od początku mówił, jakie jest nasz cel - i tym celem były igrzyska. Dał nam wiarę, że możemy to zrobić i to zrobiłyśmy.

Macie już igrzyska, to jaki jest ten wasz kolejny cel? Na jakim jesteście obecnie poziomie?

Poziom jest wysoki, pokazałyśmy w ostatnich dwóch latach, że potrafimy nie tylko walczyć, ale i wygrywać też z tymi najlepszymi zespołami. Ciągle wspinamy się na ten szczyt, jest wiele zespołów, które są na nim już od lat. My jesteśmy tymi, które pukają do tych drzwi, ale mam nadzieję, że zrobimy niespodziankę.

I tego wam serdecznie życzę! Dziękuję za rozmowę!

Dziękuję!

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Sportowy Poznań Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama