Zły start pociągnął za sobą konsekwencje
Losy sobotniego pojedynku Kozic z Kojotkami w dużej mierze rozstrzygnęły się już w pierwszych 20 minutach. Na otwarcie Małgorzatę Płachtij w bramce pokonały Jadwiga Jankowska, Joanna Orawska oraz dwukrotnie Weronika Huchel. Poznańskich hokeistek nie oszczędzała także druga tercja, w której w najgorszym momencie po dwóch trafieniach Małgorzaty Zakrzewskiej Kojotki prowadziły już 6:0. Wynik dla poznańskiej ekipy dopiero w 38. minucie otworzyła Agata Cybulska.Chwilę później bramkarkę gościń pokonała Oliwia Wroniecka. W międzyczasie jednak krążek w bramce gospodyń raz jeszcze umieściła Zakrzewska. Kozicom nie pomogła nawet ofiarna gra w obronie, a czwarte trafienie Małgorzaty Zakrzewskiej na dobre domknęło wynik spotkania, które zakończyło się przekonującą wygraną przyjezdnych Kojotek – 8:2.PTH Kozice Poznań – Kojotki Naprzód Janków 2:8
Mistrzynie w gazie
Problemy zdrowotno-kadrowe były jeszcze bardziej widoczne w niedzielę, kiedy na własnym lodzie Kozice podejmowały absolutne dominatorki, BS Polonię Bytom. Wiadomym było, że będzie to spotkanie najcięższej wagi, szczególnie biorąc pod uwagę skład personalny mistrzyń Polski i liczbę kadrowiczek w ich szeregach. Kozice nie mając nic do stracenia odważnie weszły w mecz, co zakończyło się porażką w pierwszej części spotkania 7:0.Nienajgorsza była druga tercja, jednak w trzeciej ponownie zaczęło się bytomskie gradobicie. Hokeistki BS-u punktowały każde niedociągnięcie mniej doświadczonych poznanianek, które nie miały nic do powiedzenia. Sytuacje stwarzane przez podopieczne Pawła Matei były rzadkością, a cały mecz toczył się niemal wyłącznie na połowie zawodniczek w białych trykotach. Wymiar porażki bolący – 0:16, jednak ze starcia z Bytomiem mało która drużyna wychodzi mniej pokiereszowana.
- Na ten moment przynajmniej pięć zawodniczek, które też stanowią o podstawie naszej drużyny nie mogło wziąć udziału w tych zawochach, z różnych powodów, albo zdrowotnych, albo kontuzje. Kiedy gra się z takim potentantem jak Bytom, to po prostu tych sił musiało zabraknąć. Było parę sytuacji podbramkowych, które mogły się zakończyć sukcesem, lecz tak się nie stało. Wiadomo, że kiedy dużo sił traci się w obronie, a trzeba próbować jeszcze jakieś kreacji w ataku, to brakuje werwy żeby sytuację bramkową odpowiednio wykończyć - powiedział po meczu z BS Polonią Bytom Paweł Mateja, trener PTH Kozice Poznań.
Niedzielny mecz z Polonią był ostatnim domowym występem Kozic w fazie zasadniczej sezonu. Następne pojedynki poznanianki rozegrają na wyjeździe, z tyskimi Atomówkami i Unią Oświęcim. O awans do fazy play-off Kozice mogą być już spokojne, lecz o końcowym ułożeniu oraz przyszłym rywalu zadecydują ostatnie spotkania wyjazdowe. Ćwierćfinały ekstraklasy kobiet w hokeju przewidziane są na początek lutego. W międzyczasie część poznańskich hokeistek będzie się przygotowywać do mistrzostw świata U-18.
PTH Kozice Poznań – BS Polonia Bytom 0:16
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.