Walkę o medale mistrzostw Polski we florecie kobiet zdominowały kadrowiczki, reprezentantki poznańskich klubów. Tak jest już od lat. Dość powiedzieć, że od 2016 roku złoty medal zawsze zdobywała zawodniczka z Poznania i zawsze na podium były dwie lub trzy florecistki ze stolicy Wielkopolski. Od 2021 roku ze złotym medalem zawody kończyła Julia Walczyk-Klimaszyk. Także w tym roku florecistka KU AZS UAM Poznań była faworytką. Jest liderką krajowego rankingu, a w światowym plasuje się w czołowej dziesiątce i od wielu miesięc, z grona naszych reprezentantek uzyskuje zdecydowanie najlepsze wyniki na międzynardowych planszach.
Przewaga kadrowiczek była widoczna od pierwszych walk w systemie pucharowym. Oczywiste było, że to one między sobą rostrzygną kwestię medali. Zarówno Walczyk-Klimaszyk, Hanna Łyczbińska, Martyna Synoradzka, czy Martyna Jelińska wygrywały swoje pojedynki bardzo dużą różnicą punktową (15:4, 15:5, 15:6). Ta ostatnia, po walkach grupowych miała jednak pewne obawy.
Zdecydowanie nie czułam, że to będzie mój dzień. W grupach szło mi okropnie. Dawno nie wyszłam po grupach z numerem 18. Pomyślałam nawet, że chyba to koniec na dzisiaj, ale potem było trochę czasu, by się uspokoić. Nawet się położyłam i zdrzemnęłam. Wstałam i powiedziałam sobie "Dobra, zaczynam od nowa, z większym luzem i funem
- zdradziła w rozmowie ze sportowy-poznan.pl Martyna Jelińska, która wraca do pełni sił po kontuzji. Z powodu urazu miała kilkumiesięczną przerwę.
Drzemka okazała się znakomitym lekarstwem. Podopieczna Włodzimierza Węcławka szła jak burza aż do samego finału. W półfinale nadspodziewanie łatwo poradziła sobie z inną olimpijką i wielokrotną medalistką mistrzostw Polski, Hanną Łyczbińską (KU AZS UAM) wygrywając 11:5. W drugim półfinale też dość łatwo (15:9) Julia Walczyk-Klimaszyk pokonała Karolinę Żurawską (ta w walce o strefę medalową wyeliminowała Martynę Synoradzką).
Czwarty taki finał i przełamanie
Finał Julia Walczyk-Klimaszyk - Martyna Jelińska był czwartym takim finałem mistrzostw Polski w historii. W poprzednich (2022, 2021, 2018) zawsze triumfowała florecistka KU AZS UAM. Nie tym razem. Jelińska od początku prowadziła dwoma, trzema trafieniami (było już 10:5), kończyła swoje natarcia i robiła charakterystyczne dla siebie przeciwnatarcia. Walczyk doprowadziła do remisu 11:11, ale końcówka należała do wracającej po kontuzji Jelińskiej, która wygrała 15:11 zdobywając swój pierwszy tytuł w karierze.
Tak naprawdę to najbardziej powinnam się cieszyć, że startuję w mistrzostwach Polski, na których w zeszłym roku przecież nie byłam. Jak widać, ta przerwa po grupach się przysłużyła, ale nie ukrywam, że zawody bardzo długo trwały i było to męczące
- powiedziała nowa mistrzyni Polski.
Zmęczeniu trudno się dziwić. Organizatorzy ewidentnie nie zadbali o komfort startujących. Finał florecistek zaczął się po godz. 22.00. Po nim była oczywiście jeszcze ceremonia medalowa. Florecistki opuszczały warszawski Torwar po 23.00.
Mistrzostwa Polski we Florecie Kobiet:
- Martyna Jelińska (AZS AWF Poznań)
- Julia Walczyk-Klimaszyk (KU AZS UAM Poznań)
- Karolina Żurawska (Toruńska Akademia Floretu) oraz Hanna Łyczbińska (KU AZS UAM Poznań)
W niedzielę poznamy drużynowych mistrzów Polski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.