Reklama lokalna
reklama

Uśmiech Magdy Linette po porażce. Znów jest numerem dwa

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: maximelepihif

Uśmiech Magdy Linette po porażce. Znów jest numerem dwa - Zdjęcie główne

foto maximelepihif

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

TenisMagda Linette nie wywalczyła trzeciego trofeum w karierze. Poznanianka w finale WTA w Rouen przegrała z Amerykanką Sloane Stephens 1:6, 6:2, 2:6. Tenisistka AZS-u Poznań była jednak bardzo zadowolona. Trudno się dziwić. Nigdy dotąd na kortach ziemnych nie dotarła do finału, a do tego dzięki dobrej grze zyskała sporo punktów rankingowych i awansowała w światowym rankingu. Znów jest Polką numer dwa.
reklama

To dotychczas najlepszy tegoroczny turniej w wykonaniu półfinalistki Australian Open 2023. W drodze do finału zajmująca przed przyjazdem do Francji 60. miejsce w rankingu WTA poznaninka najpierw wyeliminowała dwie niżej notowane rywalki: Francuzkę Elsę Jacquemot i Serbkę Nataliję Stevanović, a następnie wyżej klasyfikowane Holenderkę Arantxę Rus (50.) i teoretycznie najmocniejszą z nich Ukrainkę Anhelinę Kalininę (32.).

Finałowa przeciwniczka Polki, Sloane Stephens, jest wyżej notowana , zajmuje 39. miejsce na liście WTA. Co więcej w dotychczasowych trzech meczach zawsze była od Magdy Linette lepsza. I w pierwszym secie znów szybko znalazął patent na naszą tenisistkę. Poznanianka wygrała tylko pierwszego gema przy swoim podaniu, a sześć kolejnych padło łupem jej rywalki. Linette nie miała w tej partii ani jednego break-pointa.

W drugiej odsłonie sytuacja całkowicie się odwróciła, zawodniczka AZS-u zaczęła grać znacznie lepiej, poziom obniżyła natomiast Stephens, co poskutkowało dwoma przełamaniami na koncie niżej notowanej tenisistki i przewagą 5:1. Amerykanka zdołała jeszcze utrzymać podanie, ale poznanianka przypieczętowała zwycięstwo, wykorzystując dopiero czwartą piłkę setową, chociaż prowadziła już 40:0.

Decydujący set ponownie od początku do końca należał do wyżej notowanej zawodniczki. Linette wygrała co prawda pierwszego gema przy swoim podaniu, jednak Stephens triumfowała w czterech kolejnych gemach i serwowała po tytuł. Prowadziła już 40:0, ale w jej grę wkradła się nerwowość, co wykorzystała Polka przełamując ją. Tenisistka z Florydy nie popełniła tego samego błędu dwa razy, w kolejnym gemie zakończyła mecz przełamaniem.
 
Finał na mączce. Do wczoraj powiedziałabym, że to oksymoron. Kto mnie zna, doskonale wie dlaczego. To był tydzień pełen pasji i wyzwań, który na długo zapisze się w mojej pamięci. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali
 
- skomentowała Magda Linette.
 

Znór jest drugą "rakietą" w Polsce


Powodem do radości są także punkty zdobyte w rankingu. W najnowszym notowaniu Magda awansuje na 48. miejsce i wyprzedzi inną z biało-czerwonych Magdalenę Fręch. Stephens awansuje na 33. pozycję. Awans ma zanczenie także w kontekście walki o kwalifikację olimpijską. 

Wynik finału:


Sloane Stephens (USA, 6) - Magda Linette (Polska) 6:1, 2:6, 6:2.
 
 

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama