reklama

Relacja świadków z brutalnego pobicia trenera przez gruzińskich kibiców. "W momencie ataku na boisku pojawiło się 70 osób"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Poznanmoment/Instagram, KS Posnania Rugby Club/Facebook

Relacja świadków z brutalnego pobicia trenera przez gruzińskich kibiców. "W momencie ataku na boisku pojawiło się 70 osób" - Zdjęcie główne

Docierają do nas kolejne relacje z miejsca bójki przy Słowiańskiej. | foto Poznanmoment/Instagram, KS Posnania Rugby Club/Facebook

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNie milkną głosy po szokującym ataku w czasie meczu KS Posnani z RC Aragvelebi. Świadkowie zajścia informują o szczegółach walki, a także donoszą o tym co wydarzyło się później. Udało się nam pozyskać nowe informacje i relacje osób, które były na miejscu. Szczegóły w poniższym artykule.
reklama

Gruzińscy kibice brutalnie pobili trenera i zawodnika

Po wczorajszym opublikowaniu informacji o całym wydarzeniu, o którym można przeczytać TUTAJ, część świadków zdarzenia postanowiła nawiązać z nami kontakt i opowiedzieć, o tym co się stało z ich perspektywy. W szczególności ciekawymi informacjami podzielił się świadek zdarzenia, którego zdjęcia z zajścia zostały opublikowane jako pierwsze na portalu "Poznan_Moment" na Instagramie.

- Przez okno mieszkania wyjrzałem, gdy przyjechała policja na sygnałach. W sumie były trzy radiowozy. Jeden potem jeździł po osiedlu jakby szukali kogoś. Gdy podjechała policja na sygnałach z klubu wyszło na oko 30 osób na ulicę Słowiańską. Ci co wyszli byli spokojni i część się rozeszła. Po chwili został tylko jeden radiowóz na miejscu - poinformował internauta. 

reklama

Świadek nie zarejestrował wydarzenia, które miało miejsce na murawie, ale część kibiców zgromadzonych na trybunach pospieszyła z pomocą. Zdaniem jednego z uczestników zajścia w momencie ataku na boisku miało się pojawić 70 osób. Nieznany jest powód ataku, bowiem jak informuje jeden ze świadków, w tamtej chwili do końca spotkania zostało kilka minut, a na boisku nie doszło do szczególnych kontrowersji.

Jakie były powody ataku?

Radio Poznań podaje jednak, że zdaniem prezesa KS Posnanii Waldemara Witkowskiego powodem ataku Gruzinów był sposób sędziowania. Napastnicy już wcześniej od początku meczu nakładali ogromną presję na arbitra, który według naocznych świadków miał nawet bać się podejmować decyzji w trakcie spotkania.

reklama

- Co za czasy, że kibice obcej drużyny robią takie rzeczy w Polsce i to w mieście o tak silnej miejscowej kibolce. Jeszcze 15-20 lat temu byłoby to nie do pomyślenia - komentował sprawę jeden z użytkowników na platformie "X".

Mecz zakończono przed czasem, ale nie to było największym problemem. Według relacji świadków, trener Posnanii, Dominik Michalik został jeszcze raz zaatakowany, gdy schodził do szatni. Stan szkoleniowca był na tyle zły, że zadzwoniono pod numer 112, prosząc o pomoc. Jak słyszymy, o godzinie 20:19 przekazano dyspozytorowi następującą wiadomość: "Boisko rugby, trener 47 lat, pobity do nieprzytomności, oddycha, kilku sprawców." Ponadto, według informacji podanych przez Radio Poznań, jeden z zawodników ma połamane żebra.

reklama

Słowo przeciw słowu

Przypominamy, że w niedzielę, kilkanaście godzin po zdarzeniu rzecznik prasowy poznańskiej policji przekazał naszej redakcji, iż nie doszło do żadnego zgłoszenia bójki, przy ul. Słowiańskiej. Jednak w poniedziałkowe popołudnie Facebookowy profil grupy "Służby w akcji" rzucił nowe światło na sprawę.

W dedykowanym poście przedstawiono stanowisko poznańskiej policji dot. brutalnej napaści. Interwencja policjantów w trakcie tego meczu miała być ich własną inicjatywą, co koliduje z późniejszą aktualizacją postu o godzinie 13:09, mówiącą o tym, że operator numeru alarmowego... poinformował także policję!

Taką informację przekazał profilowi "Służby w akcji" sam Urząd Wojewódzki. Jednak jeszcze o godzinie 11:00 w poniedziałek rzecznik wielkopolskiej policji młodszy inspektor Andrzej Borowiak twierdził, że zadysponowano tylko karetkę.

reklama

Na miejscu zdarzenia przedstawiciele klubu Posnania mieli wyraźnie podkreślić, że oczekiwali na przyjazd karetki pogotowia, a nie policji. Pomimo poniesionych obrażeń trener lokalnej drużyny poinformował policjantów, że nie będzie składał żadnego zawiadomienia.

- Żadne inne osoby obecne na obiekcie, w tym zawodnicy, kibice oraz osoby postronne, nie zgłaszały informacji o bójce czy pobiciu. Do chwili obecnej do Komisariatu Policji Poznań Północ nie wpłynęło żadne oficjalne zawiadomienie w tej sprawie. Niezależnie od tego Policja będzie kontynuować czynności wyjaśniające - napisano na profilu "Służby w akcji".

W poniedziałek o godzinie 14:40 na profilu Posnania Ruby Club na Facebooku pojawiło się oficjalnie oświadczenie w sprawie sobotniej sytuacji przy ul. Słowiańskiej.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Sportowy Poznań Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama