reklama

Barbara Jęchorek: Na kurs hiszpańskiego pojadę, ale teraz moim celem jest Paryż

Opublikowano:
Autor:

Barbara Jęchorek: Na kurs hiszpańskiego pojadę, ale teraz moim celem jest Paryż - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
8
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wioślarstwo Wioślarka Barbara Jęchorek, aktualna mistrzyni świata U23 oraz srebrna medalistka mistrzostw Europy U23 na kilka dni przyjechała do Poznania i tradycyjnie w przerwie między zgrupowaniami nadrabia zaległości wynikające z nieobecności w domu. W czwartek odebrała więc nagrody za 9. miejsce w Plebiscycie Głosu Wielkopolskiego na Najlepszych Sportowców Wielkopolski w 2023 roku. Jedną z nich jest wyjazd do Hiszpanii na kurs językowy. "Oczywiście, że pojadę, ale teraz w mojej głowie jest Paryż" - przyznała zawodniczka Posnanii RBW, która wciąż ma szansę na wywalczenie kwalifikacji do tegorocznych igrzysk olimpijskich.
reklama

Beata Oryl-Stroińska, sportowy-poznan.pl: Z racji zgrupowania i nieobecności na Balu Sportowca odebrałaś statuetkę dopiero dzisiaj, co nie zmienia faktu, że to pierwsze takie wyróżnienie w Twojej karierze. Byłaś zaskoczona miejscem w Top10?

Barbara Jęchorek, wioślarka Posnanii RBW: Tak, bardzo. Bycie w gronie tylu utytułowanych sportowców to dla mnie ogromne wyróżnienie, z którego bardzo się cieszę. Zwłaszcza, że jestem mistrzynią świata, ale w kategorii U-23, czyli młodzieżowej. Tym bardziej się cieszę, że moje sukcesy zostały docenione.

Co dzieje się teraz w grupie kadrowej wioseł krótkich kobiet? Jest szansa na wyjście z kryzysu? Żadna polska kobieca osada nie ma jeszcze kwalifikacji do Paryża.

- Trwa budowanie czwórki podwójnej. Jest sześć dziewczyn w grupie, więc trwa szukanie najmocniejszego składu. Przed nami kolejne ważne zgrupowanie, bo na nim ma zostać już wybrany skład na mistrzostwa Europy. Na pewno o to miejsce będę walczyła do samego końca. 

W gronie tych sześciu osób są młode zawodniczki, jest Twoja klubowa koleżanka Jessika Sobocińska, która przeszła z wagi lekkiej, ale jest też medalistka olimpijska z Tokio Marta Wieliczko. Ona jest liderką grupy?

- Jeśli chodzi o moje odczucia, to muszę przyznać, że Jessika na ostatnim zgrupowaniu radziła sobie bardzo dobrze i była ważną częścią tej czwórki, ale nie mnie to oceniać. A co do Marty, jest medalistką olimpijską, więc to zrozumiałe, że jest liderką, ale w grupie jest tak fajna i dobra atmosfera, że traktujemy się wszyscy na równi. Marta jest najbardziej doświadczona, utytułowana, często nam podpowiada, ale my też nie jesteśmy "świeżynkami". Mamy przecież sporo sukcesów, medali, ja też w seniorskich regatach już startowałam, więc na pewno możemy tym doświadczeniem się wymieniać i sobie pomagać. 

Ostatnią i jedyną szansą na wywalczenie przez czwórkę kwalifikacji do igrzysk będą regaty w Lucernie. Zgodzisz się, że nie będziecie tam faworytkami?

- To prawda, nie będziemy. Ale to nie zmienia naszego podejścia. Pojedziemy do Lucerny, by walczyć. Najpierw jednak czekają nas regaty centralne w Poznaniu, potem mistrzostwa Europy, gdzie będziemy mogły sprawdzić się na tle międzynarodowym i zobaczyć co udało nam się wypracować. My ciężko pracujemy i robimy wszystko, by zbudować mocną osadę, ale na ile będzie ona mocna zobaczymy dopiero na tle zagranicznych rywalek. Ja głęboko wierzę, że ten poziom będzie na tyle dobry, że pojedziemy do Lucerny walczyć o przepustkę. 

Mówisz o kwalifikacjach do Paryża, ale czy nie jest tak, że to na tyle młoda osada, że budowana jest na następne igrzyska w Los Angeles?

- Tak, mamy to gdzieś z tyłu głowy, ale nie oszukujmy się, marzymy o Paryżu i taki sobie stawiamy cel. Każda z nas dąży do startu w igrzyskach, bo z naszej grupy była na nich tylko Marta. Celem na dziś są tegoroczne kwalifikacje, a o przyszłości pomyślimy później.

Odnoszę wrażenie, że odżyłaś po zeszłorocznych perypetiach kadrowych. Obserwując Waszą grupę widać team spirit. Tak rzeczywiście jest?

- Absolutnie tak jest. Ja w tej grupie bardzo odżyłam. To oczywiście zasługa dziewczyn oraz trenera (Przemysław Konecki - przyp.red.), który to wszystko spina. Dawno nie było tak dobrej relacji z trenerem. Widać, że nam ufa, my ufamu jemu i sobie nawzajem. Ze spokojną głową współpracujemy, o nic nie musimy się martwić. Jesteśmy teamem i co ważne, dobrze się przy tym bawimy.

Gdzie teraz będziecie trenować?

- Ostatnie trzy tygodnie spędziliśmy w Lago Azul, za kilka dni wracamy do Portugalii. Już ostatni raz, bo potem będziemy trenować w Wałczu. Ostatni obóz był bardzo udany, dużo przetrenowaliśmy na wodzie. Trochę tradycyjnie padało, ale słońca było wystarczająco dużo, by zrealizować plany i żeby się nim nacieszyć. Uśmiechu więc nie brakowało. 

 

* wręczenie statuetki Barbarze Jęchorek odbyło się w Salonie Volkswagen Samochody Dostawcze Porsche Krańcowa. Wioślarka Posnanii jest bowiem jedną ze stypendystek programu „W drodze po marzenia” wspartego przez tę firmę oraz Fundację Wielkopolskie Wioślarstwo.  

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama