Jak Enea zareaguje po utracie ważnej koszykarki?
Przełom między poszczególnymi latami w Enei AZS Politechnice jest ostatnio jednoznaczny z ważnymi roszadami kadrowymi. To właśnie w tym okresie w poprzednim sezonie z klubem pożegnała się chociażby Chloe Wells, która po obiecującym początku z czasem przestała wspierać swój zespół na parkiecie nawet swoją obecnością. Rozgrywającą dopadały liczne dolegliwości, a klub potrzebował dobrej strzelczyni. Z tego względu w jej miejsce powołał swego czasu Aishę Sheppard. Amerykanka przyniosła ze sobą do drużyny średnią 14 punktów na mecz i 3 asysty, rozgrywając łącznie 9 meczów. Transfer okazał się strzałem w dziesiątkę, bowiem nie odebrał Enei szans na fazę play-off.Teraz sytuacja jest wręcz bliźniacza. Z klubem również z powodu kontuzji, pod koniec grudnia, definitywnie pożegnała się Jessica January. Utalentowana rzucająca opuściła klub, a w jej miejsce już nie zza oceanu, lecz z Sosnowca, wskoczyła Britney Jones. Rozgrywająca w dotychczasowych sześciu meczach w tym sezonie dla Zagłębia Sosnowiec odnotowała średnią 11 punktów na mecz i trzech asyst. Przy okazji jej skuteczność rzutów za dwa wynosiła lekko ponad 50%. Był to zatem poziom podobny do January, która w rozegranych łącznie trzech spotkaniach dla Enei miała średnią 13 punktów i 3.7 asyst. Jones odnotowuje wysoką skuteczność również w nowej drużynie, co pokazuje, że Akademiczki wciąż mają argumenty, by sięgnąć po najwyższe cele.
Dobre wejście w nowy rok przepisem na sukces
Poznanianki weszły w 2025 rok zdecydowanym zwycięstwem. Czyżby to był zwiastun tego, co najlepsze w tym sezonie? Historycznie, kiedy ostatni raz akademiczki tryumfowały na początku nowego roku, ostatecznie zajęły trzecie miejsce w lidze w sezonie zasadniczym. Miało to miejsce w kampanii 2022/23 i był to najlepszy wynik poznanianek w historii. Po ostatniej demolce zafundowanej Basketowi Bydgoszcz kibice mają prawo wierzyć, że przed Eneą stoi szansa na podobne osiągnięcie również i teraz.Aby odmienić los i zająć wysokie miejsce na koniec sezonu zasadniczego Enea przede wszystkim musi zacząć wygrywać na wyjeździe, co stanowiło dla niej największą przeszkodę w drodze do najwyższych lokat na początku 2024 roku. Akademiczki przegrały wszystkie trzy mecze wyjazdowe i jedno z czterech na własnym terenie. Tymczasem poznanianki na wyjazdach dwa lata temu wygrały 2/3 spotkań, a ponadto były niepokonane na swoim parkiecie. W łącznie sześciu ostatnich spotkaniach tamtejszego sezonu zasadniczego Enea tylko raz wróciła na tarczy, notując przy tym serię pięciu meczów z rzędu bez porażki.
Teraz na Eneę AZS Politechnikę czeka prawdziwy test, bowiem w 2025 roku rozegra jeszcze trzy mecze wyjazdowe i trzy domowe. Jeden na obcym parkiecie został już wygrany, ale poziom jaki zaprezentował zespół z Bydgoszczy to jedyne miłe złego początki. Podopieczne trenera Szawarskiego będą musiały pokonać jeszcze drużyny znajdujące się aktualnie blisko nich: VBW Bydgoszcz (3. miejsce), Zagłębie Sosnowiec (5. miejsce), AJP Gorzów Wielkopolski (7. miejsce). Enea jest aktualnie szósta i koniecznie będzie musiała wygrać na obcych arenach, jeśli będzie chciała zająć najwyższe możliwe miejsce na koniec sezonu zasadniczego. W przypadku dwóch pierwszych wymienionych ekip zadanie będzie tym trudniejsze, że przegrały one na własnym terenie zaledwie jedno spotkanie w tym sezonie.
Koszykarki Enei AZS Politechniki imponują osiągnięciami
Kluczem do zwycięstw Enei AZS Politechniki Poznań w kolejnych meczach będzie także przede wszystkim zdrowie jej koszykarek, które w ostatnim sezonie dało się poważnie we znaki. Klub odczuł to również teraz, kiedy poważny uraz kolana doprowadził do zakończenia sezonu ich rozgrywającej - Jessiki January. Jednak na ten moment zespół może narzekać jedynie na infekcje. W szczególności trzeba liczyć na to, że żadne problemy nie dotkną Jovany Popović, która jest aktualnie dziesiątą najskuteczniej punktującą koszykarką w lidze. Świetny sezon rozgrywa także Agnieszka Skobel, bowiem jej rzuty z dystansu są nieodzwone dla poznanianek. Dość powiedzieć, że aż cztery zawodniczki Enei są w pierwszej dwudziestce najlepiej punktujących koszykarek w obecnych rozgrywkach. To jedyny taki przypadek w lidze.Siła ofensywy ekipy trenera Wojciecha Szawarskiego leży też w rzutach za trzy punkty. W pierwszej dziesiątce najskuteczniejszych rzucających zza łuku w lidze, Enea posiada póki co aż trzy reprezentantki! Agnieszka Skobel zajmuje trzecie miejsce ze średnio 2.1 trójkami na mecz na skuteczności 39%. Mailis Pokk jest szósta z 1.8 trójki na skuteczności 38%, a Jovana Popović zamyka pierwszą dziesiątkę ze średnią 1.6 na mecz. Znów jest to ewenement w lidze, gdy mowa o reprezentantkach jednego klubu w rankingu statystyk.
Obrona kluczem do tryumfu?
Trudno się jednak dziwić tak dobrej formie ofensywy Enei AZS Politechniki Poznań. Zespół trenera Szawarskiego wyspecjalizował się w tym sezonie w przechwytach i jest pod tym względem drugim najlepszym w całej lidze. Skutkuje to nie tylko szczelną obroną, ale i napędzaniem groźnych kontrataków. Jednak przechwyty to nie wszystko. Aktualnie Akademiczki muszą wzmocnić pracę przy zbiórkach. Enea jest drugą najsłabiej zbierającą ekipą w lidze i koniecznie musi to zmienić, jeśli chce poważnie liczyć się w walce o najwyższe cele.W tym momencie przewaga Akademiczek nad ostatnią drużyną awizowaną do gry w play-offach nie jest duża, a więc Enea koniecznie musi gonić swoich rywali ulokowanych wyżej, by zająć dogodną pozycję w decydującej fazie. Dorównanie świetnemu wynikowi sprzed dwóch lat będzie bardzo trudne, ale najważniejszym jest to, żeby Akademiczkom udało się chociaż przekroczyć pierwszą rundę play-offów. Byłoby to z pewnością historyczne osiągnięcie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.