Lista startowa ułożona została tak, aby jako ostatni z faworytów rzucał mistrz świata z Budapesztu. Gdy jego najgroźniejsi, jak się wydawało, rywale - Wojciech Nowicki, Michaiło Kochan, Bence Halász i Paweł Fajdek - nie dorzucili do 80. metra, on wszedł do koła i uzyskał wynik 84,12 m - słabszy od jego tegorocznego rekordu życiowego, ale przewaga, jaką pokazał była wystarczająca, aby spętać mięśnie pozostałym zawodnikom, którym została walka o srebrny medal.
O ile w drugiej próbie udało się większości zawodników poprawić, tak drugi rzut Kanadyjczyka, na 82,28 m całkowicie odebrał im siły. Młociarze w kole kręcili się wolno, jakby czekali tylko na koniec konkursu. Nawet ci, którym niewiele brakowało do będących na pozostałych medalowych pozycjach Halásza i Kochana, nie byli w stanie dorzucić choćby do 80 metrów, pomimo dobrych warunków pogodowych - nie było bowiem ani upału, ani deszczu.
W czwartej kolejce najlepszy swój najdalszy rzut oddał Paweł Fajdek - 78,80 m wystarczyło tylko do zajęcia piątego miejsca. Podopieczny Szymona Ziółkowskiego po raz pierwszy był najlepszym z Polaków podczas igrzysk olimpijskich - tym razem Wojciech Nowicki zakończył zmagania na siódmej pozycji z wynikiem 77,42 m.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.