reklama

Impas w sprawie nowego stadionu Warty Poznań. Nowe fakty?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Jan Piechota / Warta Poznań

Impas w sprawie nowego stadionu Warty Poznań. Nowe fakty? - Zdjęcie główne

foto Jan Piechota / Warta Poznań

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaDrugi poniedziałek lipca miał mieć fundamentalne znaczenie dla przyszłości Warty w stolicy Wielkopolski. Zarówno podczas briefingu prasowego, jak i na późniejszym posiedzeniu Komisji KFiT Rady Miasta.przedyskutowywano kwestię nowego stadionu „Zielonych”, który od paru miesięcy jest palącym tematem i przedmiotem sporu zarówno wśród kibiców, jak i lokalnych polityków.
reklama

Ponad podziałami

Zaczęło się politycznie. Przedstawiciele kilku ugrupowań zaapelowali o jak najszybsze zbliżenie się do rozwiązania swoistego węzła gordyjskiego, którym jest nowy stadion dla Warty w Poznaniu. Poseł Bartosz Zawieja podkreślił, że miejsce Warty jest w Poznaniu, bowiem jest to nie tylko zespół seniorski, ale także blisko czterystu młodzieżowych adeptów futbolu, dla których obecny stan uniemożliwia im w pełni skupienie się na trenowaniu. Inicjatywę powrotu poparł sam wiceprezydent Poznania Jędrzej Solarski.

O wartościach znacznie większych niż klubowe przychody i rentowność mówił poseł Franciszek Sterczewski, który w imieniu przybyłych lokalnych polityków podkreślił, że wszyscy przyszli w tym samym celu, by bronić Warty i jej przyszłości:

reklama

Pamiętajmy, że Warta to nie tylko zespół seniorów, juniorzy i zespoły kobiet. To także drużyny AMP futbolu, blind futbolu, a to oznacza, że rozmawiamy tu o wartościach nie tylko sportowych, ale i społecznych. To tysiące osób, które uczestniczą w życiu klubu

– podkreślił.

Od ogółu do szczegółu 

Zdecydowanie więcej konkretów można było się spodziewać podczas posiedzenia Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki Rady Miasta Poznania, w którym uczestniczyli też dyrektor POSiR-u, prezes Warty Poznań S.A. i dyrektor klubu. Padło jednak więcej pytań, niż odpowiedzi. Pozorne prośby sprzed trzech godzin do prezydenta miasta Jacka Jaśkowiaka okazały się być wierzchołkiem góry lodowej, bowiem przyszłość Warty w Poznaniu nie zdawała się zależeć w pełni od jego woli.

reklama

Dyrektor Warty Poznań przypomniał, że głównym problemem były braki zapleczy socjalnych, które uniemożliwiały Zielonym grę w Poznaniu. Brakowało szatni, których status póki co posiadały niewielkie oddziały koło siłowni POSiR. Ponadto formalnie brakowało jednolitości na działce w momencie przeprowadzania imprez masowych. Były one porozdzielane, a to było niezgodne z zasadami. Dodatkowo inwestycje blokowały braki w parkingach i drogach na obiekcie. Same prace nad budową stadionu, zdaniem prezesa Warty S.A. były poprzednio opóźnione już na wstępie przez wycinkę drzew i przekazanie lokalizacji stadionu.

Być jak Raków? To niemożliwe

W trakcie popołudniowego spotkania wielokrotnie podkreślano chęć stworzenia podobnego obiektu, jak klub z Częstochowy. Jednak aktualnie renowacja, zdaniem radnych, jak i przede wszystkim dyrektora POSiR-u nie wchodzi w grę. Przede wszystkim fatalna infrastruktura uniemożliwia jedynie restaurację obiektu. Trwają prace nad oceną stanu trybun (nie były użytkowane od pięciu lat) i między innymi dlatego przeprowadzka Warty na Drogę Dębińską nie jest teraz możliwa.

reklama

Warta przy Drodze Dębińskiej za trzy lata

Istotną rolę grają także wszelkiego rodzaju zgody, pozwolenia i uzgodnienia natury prawnej, które hamują dynamiczny proces budowy stadionu Warty. Według szacunków włodarzy POSiR-u potrzeba trzech lat, aby wybudować w pełni działający obiekt, który przeszedłby pomyślnie wszystkie kontrole. Czas gra także na niekorzyść Warty z powodu rozpatrywania ich prośby przez Komisję Licencyjną PZPN, by Warta grała przy Drodze Dębińskiej, a w przypadku braku starań, by mogła bez problemów natury formalnej nadal grać w Grodzisku Wielkopolskim.

Warta S.A. wyciąga rękę - pokryje 25% kosztów

Dyrektor Waty S.A. zadeklarował, że jego klub będzie w stanie wziąć na swoje barki część kosztów budowy nowego stadionu. W przeliczeniu na procenty będzie to 20-25%. Ponadto Warta może przejąć koszty projektowe, by ukrócić czas związany z czekaniem na wynik przetargu. Przedstawiciel klubu stwierdził, że ceny nie grają również wszelkiego rodzaju telebimy, a światło na obecnym stadionie, który chce zagospodarować Warta jest zdatne do użytku i spełnia wszelkie wymogi.

reklama

Trybuny za ponad 120 milionów? Przeciąganie liny

Władze Warty S.A. zadeklarowały możliwość optymalizacji kosztów restauracji trybun, które ze 120 milionów spadłyby do blisko 70 milionów. Władze POSiR-u pozostawały jednak nieugięte i przedstawiały argumenty finansowe, które przebijały pomoc Warty i obciążały miasto sporymi kosztami. Elementy pozaboiskowe takie, jak bramki, czy kołowroty przepuszczające kibiców to jedynie „drobne” elementy dodatkowych kosztów, których cena wynosiłaby 6-12 milionów złotych. Kolejnymi obciążeniami byłyby ewentualne przenosiny szermierzy do nowej hali, na którą również brakuje pieniędzy, jak i odstąpienie terenów kortów tenisowych. Brak wykonania wcześniejszych inwestycji staje się swoistym korkiem blokującym dopływ finansowy dla Warty. 

Szach-mat!

Nie podlega żadnym wątpliwościom, że zarówno przedstawicielom Miasta Poznania, jak i przedstawicielom organizacji sportowych zależy na tym, by Warta przeniosła się na tereny przy Drodze Dębińskiej, jednak braki finansowe uniemożliwiają jakiekolwiek przełomowe decyzje w kontekście przyszłości „Zielonych”. Ewentualne przejęcie części kosztów z ich strony nie zmienia faktu, że pożądana przeprowadzka do Poznania, niezależnie od irracjonalności decyzji włodarzy nie ziści się w przeciągu roku, na czym zależy Warcie.

Dyrektor POSiRu wielokrotnie podkreślał na spotkaniu, że jeśli ruch ten ma zostać przeprowadzony w sposób należyty i właściwy, zakładając spięcie całego budżetu, termin realizacji wyniesie minimum trzy lata. Ta informacja skończyła konkluzje z poniedziałkowego zebrania i doprowadziła w teorii do tego, że temat przenosin „Zielonych” do stolicy Wielkopolski zostanie rozłożony w czasie. Nawet jeśli pieniądze magicznie znajdą się w budżecie i zostaną wykorzystane na te prace, termin trzech lat realizacji zamyka temat rychłej przeprowadzki Warty na tereny blisko Wildy. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Sportowy Poznań Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama