Niespodziewane potknięcie Warty Poznań. Trener wyciągnął wnioski
Poprzedni mecz z niżej notowaną Sandecją zdecydowanie nie potoczył się po myśli Warty Poznań. Nie dość, że Zieloni stracili dwa punkty to w dodatku ich rywale dokonali tej sztuki w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach. Drużyna ze stolicy Wielkopolski po raz pierwszy od 14 września nie strzeliła przynajmniej dwóch goli w meczu, a trener Tokarczyk tłumaczył powody takiego stanu rzeczy.
- Myślę, że Sandecja postawiła nam trudne warunki, jeśli chodzi o grę w defensywie. Bardzo mocno skupiali się na zamykaniu środka i wyłączaniu najgroźniejszych aspektów. My jednak też mieliśmy swoje okazje, których nie wykorzystaliśmy. Na pewno nie było ich tak dużo jak zwykle, ale kilka dobrych sytuacji się pojawiło. Mogliśmy się w kilku momentach zachować inaczej o czym rozmawialiśmy z zawodnikami - stwierdził szkoleniowiec Warty Poznań.
Warciarze mieli nad czym myśleć po tamtym meczu w kontekście swojej pracy w ataku. Ich trener zauważył kilka mankamentów w grze, które trzeba było jak najszybciej poprawić, żeby tryby zielonej machiny nadal pracowały bez zarzutu w ofensywie.
- Rzeczą, którą chcemy poprawić na już jest liczba wbiegnięć za linię przeciwnika i ilość wejść w tzw. "trzecie piętro". To jest dla nas kluczowa przestrzeń w kontekście przełożenia na tworzenie sytuacji. To jest obszar, w którym na pewno chcemy być lepsi i zaliczać więcej poszczególnych wejść w każdym spotkaniu - zauważył Maciej Tokarczyk.
Inny przeciwnik, ale podobne problemy
Najbliższym rywalem Warty Poznań w Betclic 2. lidze będzie 15. w tabeli KKS Kalisz. Derbowy przeciwnik z Wielkopolski, podobnie jak Sandecja Nowy Sącz, nie zachwyca swoją formą. Od 14 września dotychczas wygrał tylko jedno z siedmiu spotkań, odnotowując cztery porażki.Sytuacja była zła do tego stopnia zła, że niedawno zmieniono trenera, ale "efekt nowej miotły" nie powinien zaskoczyć Macieja Tokarczyka. Jego przeciwnik z ławki trenerskiej to ktoś z kim szkoleniowiec Zielonych miał już okazję pracować. W związku z tym Warta powinna być bardzo dobrze przygotowana na KKS Kalisz
- W Kaliszu jest nowy trener - Damian Nowak - którego doskonale znam jeszcze z pracy w Chojniczance Chojnice. Można powiedzieć, że pomysł z tego klubu przenosi do KKS-u. Spodziewamy się meczu z przeciwnikiem, który jest dobrze zorganizowany w defensywie szczególnie w obronie pola karnego. Wiemy, że piłkarze z Kalisza wykonali w tym aspekcie dużą pracę i jest to widoczne w trakcie spotkań. Spodziewamy się meczu, gdzie w fazie ofensywnej będą próbować zakładać małe gry w bocznych sektorach, tworzyć tam przewagi i doprowadzać do wbiegnięcia "ósemek". Jest to jednak także zespół, który ma swoje niedoskonałości i problemy, które będziemy chcieli wykorzystać - podkreślał szkoleniowiec.
Trener Warty Poznań wyróżnił w drużynie rywali szczególnie prawego skrzydłowego Bartłomieja Putno. To na niego Zieloni będą musieli mocno uważać w nadchodzącym meczu. Piłkarz ten ma na swoim koncie już pięć bramek w sezonie z czego dwie z nich zdobył w ostatnich czterech spotkaniach. To aktualnie najlepszy strzelec KKS-u Kalisz w tym sezonie.
Maciej Tokarczyk zauważa jednak, że jego zespół będzie miał pewną przewagę ze względu na to, że w Poznaniu rywale zagrają bez swoich dwóch czołowych stoperów - Mateusza Gawlika i Bartosza Kieliby. To powinno pozwolić Warcie zachować większy spokój przy stałych fragmentach gry pod swoim polem karnym, ale też i zwiększyć szanse na zaskoczenie bramkarza rywali. Obaj obrońcy odgrywają bowiem ważną rolę w pojedynkach powietrznych.
Warta odzyskuje ważne postacie. Czy zagrają z KKS-em Kalisz?
Trener Maciej Tokarczyk podzielił się także dobrymi informacjami w kwestii powrotów ważnych zawodników do kadry meczowej. Do jego dyspozycji znów jest Marcel Zylla, który ostatni raz na boisku pojawił się trzy tygodnie temu w starciu z Podbeskidziem. Swój uraz wyleczył również Igor Kornobis. Były piłkarz Lecha Poznań został wyłączony z gry w ósmej kolejce i i po sześciu meczach nieobecności powrócił do kadry.Maciej Tokarczyk nie stwierdził jednoznacznie, że ci piłkarze na sto procent pojawią się na boisku w meczu z KKS-em Kalisz, ale na pewno zasiądą na ławce rezerwowych. Szkoleniowiec uspokoił również kibiców w kwestii zdrowia Michała Smoczyńskiego, który przedwcześnie opuścił boisko w Nowym Sączu. Była to zmiana czysto taktyczna, a napastnik jest w pełni gotowy do gry.
- Nasz model gry cały czas ewoluuje. Być może nie są one tak widoczne na pierwszy rzut oka dla kibica, ale pewne rozwiązania wciąż są wdrażane. Z każdym meczem stajemy się coraz lepszą drużyną, która może zaproponować coś nowego. Na samym początku zdobywaliśmy gole głównie po ataku pozycyjnym, a teraz ta tendencja jest już inna. Dodaliśmy do tego kontrataki po obronie niskiej oraz stałe fragmenty gry czy kontrpressing. Drużyna rozwija się w różnych fazach i myślę, że dla nas jest to widoczne. Dla kibica wcale takie być nie musi, lecz najważniejsze jest to, że jesteśmy skuteczni i dajemy radość kibicom - informował Maciej Tokarczyk w kwestii zmian w drużynie.
Spotkanie Warty Poznań z KKS-em Kalisz rozpocznie się w piątek 31 października o godzinie 19:00 i będzie transmitowane w TVP Sport. To będzie dobra okazja dla gospodarzy, by odskoczyć rywalowi zza pleców i być może objąć pozycję samodzielnego lidera Betclic 2. ligi. Zespół trenera Tokarczyka musiałby wtedy jednak liczyć na to, swoje potknięcia zaliczy Unia Skierniewice oraz Olimpia Grudziąc.
Komentarze (0)