Drugie czyste konto z rzędu Bąkowskiego. "Z optymizmem patrzę w przyszłość"
Jakub Antczak wciąż czeka na swój pierwszy mecz w rundzie wiosennej, w którym wybiegnie w podstawowym składzie. W swoim trzecim występie dla Chrobrego Głogów spędził na murawie 21 minut przeciwko Stali Stalowa Wola (2:0). Skrzydłowy zaliczył 80% celnych podań, choć wykonał ich tylko pięć i wygrał trzy z siedmiu pojedynków. W tym spotkaniu był bardziej zaangażowany w grę defensywną. Na boisku pojawił się w 69. minucie, zmieniając Szymona Bartlewicza. Najbliższa okazja do dłuższego występu nadarzy się 9 marca, kiedy Chrobry zmierzy się na wyjeździe ze Stalą Rzeszów.
Znacznie lepiej wiedzie się Krzysztofowi Bąkowskiemu, który zanotował już drugie czyste konto z rzędu. W wygranym 1:0 meczu przeciwko Warcie Poznań bramkarz nie miał jednak zbyt wiele pracy, gdyż ofensywa rywali nie stanowiła dużego zagrożenia – wiele strzałów było blokowanych przez kolegów z defensywy. Mimo to Bąkowski wykazał się trzema interwencjami, z których wszystkie miały miejsce w polu karnym.
- Nie było to widowisko, które mogło zachwycić kibiców. Fatalny stan murawy zdecydowanie nie sprzyjał płynnej grze. Było to wyzwanie dla obu drużyn. Jeśli chodzi o nasz zespół, należą się ogromne brawa dla całej drużyny. Po czerwonej kartce dla Kamila Kościelnego wykazaliśmy się dużą determinacją i skutecznie broniliśmy prowadzenia, nie pozwalając Warcie wyrównać. Od 85. minuty gra się wyrównała, a w końcówce to rywale przejęli inicjatywę. Tym bardziej cieszy nas zdobycie trzech punktów i kolejne czyste konto – to dobry prognostyk na przyszłe spotkania. Z optymizmem patrzę w przyszłość i mam nadzieję, że w kolejnym meczu znów uda nam się zachować defensywną solidność. Życzę sobie i całej drużynie, abyśmy po raz trzeci z rzędu zakończyli spotkanie bez straconej bramki i sięgnęli po kolejne trzy punkty - powiedział w rozmowie z nami Krzysztof Bąkowski.
Nieco mniej szczęścia ma Mateusz Pruchniewski, który po raz kolejny spędził mecz na ławce rezerwowych. Jego Pogoń Siedlce przegrała z Wisłą Płock 1:3, co może skłonić trenera do rozważenia zmian w składzie, być może dając 18-letniemu bramkarzowi szansę na występ w kolejnym meczu.
Pruchniewski będzie miał okazję na grę 7 marca, gdy Pogoń zmierzy się na wyjeździe z GKS Tychy.
Ruch Chorzów zagra z Legią Warszawa w Pucharze Polski. "Możemy postawić rywalom naprawdę trudne warunki"
Filip Borowski również nie może liczyć na regularne występy w lidze. W ostatnim czasie pojawił się jedynie w doliczonym czasie gry w pucharowym meczu przeciwko Koronie Kielce, który jego zespół wygrał 2:0. O wiele więcej minut na boisku spędza kolega z zespołu Filipa Borowskiego, czyli Bartłomiej Barański. W meczu Pucharu Polski przeciwko Koronie Kielce zagrał 74 minuty i pomógł drużynie awansować do półfinału tych rozgrywek. Jego zespół zmierzy się w nim z Legią Warszawa.
- Jeśli chodzi o nadchodzący mecz pucharowy z Legią, podchodzę do niego jak do każdego innego spotkania. Niezależnie od tego, czy rywalizujemy z liderem I ligi, czy z utytułowaną Legią Warszawa w Pucharze Polski, moje podejście pozostaje niezmienne – chcę być jak najlepiej przygotowany. Oczywiście, to Legia będzie faworytem półfinału, ale jestem przekonany, że jeśli wyjdziemy na boisko w pełni skoncentrowani, dobrze przygotowani i zdeterminowani, możemy postawić rywalom naprawdę trudne warunki - powiedział w rozmowie z nami, Bartłomiej Barański.
W ligowym starciu z Termaliką (2:2) spędził na murawie godzinę, zapisując na swoim koncie solidne statystyki: xG na poziomie 0,63, 23 kontakty z piłką, 86% celnych podań, dwa kluczowe podania oraz trzy celne przerzuty. Dodatkowo oddał cztery strzały – dwa celne i dwa niecelne – oraz wygrał sześć z dziesięciu pojedynków. Mimo udanego występu przydarzył mu się jeden poważniejszy błąd.
- W ostatnich dwóch spotkaniach, przeciwko Termalice i Koronie, występowałem na lewym skrzydle. W tym półroczu nie miałem zbyt wielu okazji do gry na tej pozycji, jednak mimo to w obu meczach czułem się bardzo dobrze. W starciu z Koroną miałem nieco mniej okazji do zaprezentowania swoich możliwości, natomiast w rywalizacji z Termaliką sytuacji było znacznie więcej. Niestety, wciąż towarzyszy mi spory niedosyt, zwłaszcza z powodu niewykorzystanej okazji, po której rywale zdobyli bramkę na 2:1 - dodał 18-letni zawodnik.
W następnym spotkaniu Ruch Chorzów podejmie Arkę Gdynia. Mecz odbędzie się 8 marca o godzinie 19:30.
- Po meczu z Termalicą pozostaje ogromny niedosyt. Mieliśmy wszystko, by to spotkanie wygrać – stworzyliśmy wiele dogodnych sytuacji, które w poprzednich meczach potrafiliśmy zamieniać na bramki. Tym razem zabrakło nam jednak skuteczności. Osobiście czułem się bardzo dobrze na boisku i myślę, że to było widać. Niestety, znów straciliśmy gola po stałym fragmencie gry, tym razem po rzucie rożnym już na początku meczu. To kolejny raz w tym sezonie, gdy pozwalamy przeciwnikom narzucić nam swój rytm w pierwszych minutach. To aspekt, nad którym zdecydowanie musimy popracować, aby to my od samego początku kontrolowali przebieg spotkania, a nie nasi rywale - zakończył Bartłomiej Barański.
Filip Wilak z wyjątkowym trafieniem w debiucie
Do drugiej ligi Lech Poznań postanowił wypożyczyć dwóch zawodników: Bartosza Tomaszewskiego do Polonii Bytom i Filipa Wilaka do Hutnika Kraków. Tomaszewski w ostatnim tygodniu nie pojawił się na boisku, gdyż wraca do treningów po kontuzji głowy. Więcej o tej sytuacji pisaliśmy TUTAJ.
Z kolei Wilak zaznaczył swoją obecność w Hutniku w najlepszy możliwy sposób – w swoim debiucie w meczu ze Skrą Częstochowa (3:1) wpisał się na listę strzelców, udowadniając, że może być istotnym wzmocnieniem dla krakowskiego zespołu w walce o baraże. Premierowe trafienie młodego skrzydłowego Lecha Poznań można zobaczyć tutaj.
- Wciąż staram się jak najlepiej zgrać z chłopakami. Nie ukrywam, że to nie był mój najlepszy występ – mam świadomość, że stać mnie na znacznie więcej. Mimo to nasza mentalność jest na wysokim poziomie i za tydzień celujemy w kolejne trzy punkty, bo jesteśmy w bardzo dobrej formie - powiedział w rozmowie z nami, Filip Wilak.
Następne spotkanie Hutnik ma zagrać na wyjeździe z Wisłą Puławy. Mecz został zaplanowany na 9 marca na godzinię 12:00.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.