Powiedzieć, że Kamil Jakóbczyk zachwyca fanów Lecha Poznań w tym sezonie to jak nic nie powiedzieć. Młody napastnik Kolejorza zdaje się w ostatnim czasie przerastać swoim talentem poziom grupy II Betclic 3. ligi, co pokazują jego rewelacyjne statystyki. Zaledwie 17-letni piłkarz niemalże w pojedynkę rozbił ostatnio Wdę Świecie, aplikując jej aż cztery z sześciu goli. Choć jest to jeden z najsłabszych zespołów w rozgrywkach, zajmujący 15. z 18 miejsc w swojej grupie, wyczyn młodzieżowca jak najbardziej zasługuje na uznanie.
To nie pierwszy raz, kiedy Jakóbczyk zachwyca kibiców Lecha Poznań swoją grą i coraz mocniej puka do drzwi pierwszego zespołu. Piłkarz regularnie wpisuje się na listę strzelców i robi to nie tylko w polskiej lidze, ale również na arenie międzynarodowej. Nadchodzący, intensywny okres rozgrywanych meczów seniorskiej ekipy Kolejorza to w teorii dobra okazja dla napastnika, by pokazał się szerszej publiczności. Trener Frederiksen zapowiedział bowiem rotacje w składzie, o czym więcej można przeczytać TUTAJ.
Jakóbczyk to człowiek od zadań specjalnych
Kamil Jakóbczyk jest aktualnie liderem klasyfikacji strzelców w grupie II Betclic 3. ligi z dorobkiem dziewięciu goli. Mecz z drużyną Wdy Świecie to tylko jeden z przykładów sytuacji, w której młodzieżowiec potrafi wyciągać z opresji swoją drużynę. Mimo porażki 3:4 w starciu z Wikędem Luzino, to własnie Jakóbczyk potrafił najpierw dać drużynie prowadzenie, a potem w trudnym momencie doprowadzić do remisu na 2:2 w meczu. Tym samym pozwolił przedłużyć nadzieje na korzystny wynik z jedną z najlepszych ekip w lidze.Wcześniej, przeciwko drużynie Lipna Stęszew, Jakóbczyk również udowodnił, że potrafi mocno wspierać drużynę na boisku swoimi zagraniami. Wtedy to również dał lechitom gola na 2:2, który ostatecznie nie wystarczył choćby do remisu. 17-latek popisał się także dubletem przeciwko Elanie Toruń i to właśnie dzięki tym trafieniom, najpierw dał remis, a potem prowadzenie swojemu zespołowi na 3:2 w wygranym ostatecznie starciu 4:2.
Znakomitą formę strzelecką utrzymuje także w reprezentacji Polski U-19. Choć jego gole nie odegrały aż tak kluczowej roli jak w rezerwach Lecha Poznań, Jakóbczyk nawet i w takiej sytuacji potrafił stworzyć coś kapitalnego. Pokazał to w rywalizacji z Wyspami Owczymi, kiedy na zdobycie pierwszego gola w meczu potrzebował mniej niż minuty.
Trener Frederiksen nie ulega nadmiernemu optymizmowi względem piłkarza
Nadchodzący maraton spotkań stanowi w teorii znakomitą okazję dla 17-letniego piłkarza, aby dać odpocząć Mikaelowi Ishakowi i przekonać trenera Frederiksena, co do swoich umiejętności. Choć do klubu został sprowadzony Yannick Agnero, który ma być docelowym konkurentem dla Szweda, to Kamil Jakóbczyk aktualnie najbardziej błyszczy formą i wysuwa jasne argumenty świadczące o jego jakości.Trener Niels Frederiksen wcześniej jasno określił swoje stanowisko względem młodzieżowca. Kilka dni temu stwierdził, że Jakóbczyk nie jest jeszcze gotowy do gry w pierwszej drużynie, ale może zwiększyć swoją szansę na grę poprzez kolejne zdobycze strzeleckie. Po show, jakie sprezentował Wdzie Świecie nie ma wątpliwości, że napastnik mocno udowadnia swój ogromny potencjał. Trener jest jednak nieugięty.
- Jakóbczyk prezentuje się bardzo dobrze w drugim zespole. Strzela dużo goli, w ostatnim meczu miał ich zdaje się cztery, co pokazuje, że jego rozwój zmierza w dobrym kierunku. Obserwujemy to, jak sobie radzi i to doceniamy, chociażby włączając go do treningów z pierwszą drużyną. Wciąż jednak uważam, że są różnice w grze dla pierwszego zespołu, a dla drugiego. Są różnice w grze w Ekstraklasie, a w trzeciej lidze. Te różnice dotykają każdego aspektu. Niezmiennie jest on bardzo utalentowany. Pierwszy krok w stronę gry dla pierwszego zespołu to dobre występy w meczach drugiej drużyny i dobra praca na treningach seniorskiej ekipy. Mamy na niego oko. Nie dbam o to, czy piłkarz ma trzy lata, czy siedemnaście - jeśli jest gotowy, to będzie grał. Może on stać się naszą opcją, jeśli utrzyma swoją formę strzelecką - stwierdził Niels Frederiksen.
Na Jakóbczyka czeka ważne wyzwanie w ten weekend
Trener Niels Frederiksen nie poinformował, czy piłkarz zostanie włączony do kadry meczowej na mecz z Rakowem Częstochowa. Jego występ w sobotę przeciwko Jagielonii wydaje się jednak mało prawdopodobny. W tym samym czasie, gdy Lech Poznań będzie rywalizować z "Jagą" przy Bułgarskiej, rezerwy podejmą na wyjeździe Flotę Świnujście - trzecią siłę grupy II Betclic 3. ligi. Bez wątpienia obecność Jakóbczyka w tamtym starciu może zwiększyć szanse poznaniaków na ważne zwycięstwo. Początek tego meczu będzie miał miejsce o godzinie 15:00.Przypomnijmy natomiast, że na seniorski zespół Lecha Poznań w najbliższym czasie będą czekać trzy starcia: 24 września przeciwko Rakowowi Częstochowa, 28 września przeciwko Jagiellonii i 2 października w Lidze Konferencji przeciwko Rapidowi Wiedeń.
Komentarze (0)