reklama

Trudny początek wielkopolskich drużyn w Betclic 3. lidze. Lech II Poznań i Polonia Środa Wielkopolska nie zawiodły na inaugurację

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Czesław Kościelski/foto-polonia

Trudny początek wielkopolskich drużyn w Betclic 3. lidze. Lech II Poznań i Polonia Środa Wielkopolska nie zawiodły na inaugurację - Zdjęcie główne

Polonia Środa Wielkopolska dobrze weszła w nowy sezon Betclic 3. ligi. | foto Czesław Kościelski/foto-polonia

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaPoczątek obecnego sezonu Betclic 3. ligi jest daleki od wymarzonego dla wielkopolskich zespołów. W pierwszej kolejce, która miała miejsce w ten weekend większości z nich nie udało się zdobyć kompletu punktów. Rywale postawili wyjątkowo trudne warunki, z którymi w pełni potrafiły sobie poradzić tylko dwa kluby.
reklama

Polonia Środa Wielkopolska - Błękitni Stargard

Początek pierwszej kolejki nie zwiastował dużych kłopotów wielkopolskich drużyn w grupie II Betclic 3. ligi. Polonia Środa Wielkopolska weszła w sezon wysokim zwycięstwem 4:2 z Błękitnymi Stargard. Rywale wielkopolan byli realnym kandydatem do awansu do drugiej ligi w poprzednich rozgrywkach. W barażach przegrali jednak z Olimpią Grudziąc i ich marzenia legły w gruzach. 

reklama

Polonia, która zajęła sezon temu siódme miejsce w lidze podeszła do piątkowego starcia bez żadnych kompleksów. Zespół ze Środy Wielkopolskiej wyszedł na prowadzenie w 39. minucie za sprawą trafienia Damiana Kołtańskiego. Radość zawodników nie trwała jednak długo, bo po przerwie goście wyrównali po golu Dawida Rezaeiana.

Wydawało się, że wynik 1:1 utrzyma się do końca spotkania, ale w 73. minucie spotkania gospodarze otrzymali rzut karny, który wykorzystał nowy napastnik Polonii i król strzelców z poprzedniego sezonu - Patryk Mikita. Chwilę później swoje trafienie dołożył także Mateusz Pieńczak i tym samym podniósł prowadzenie na 3:1. Błękitni zdołali jednak raz jeszcze powrócić do rywalizacji, zdobywając gola kontaktowego za sprawą Konrada Prawuckiego. Comeback był naprawdę blisko, ale ostatecznie  kropkę nad i w ostatnich minutach meczu postawił były gracz Warty Poznań - Szymon Sarbinowski. Tym samym Polonia Środa Wielkopolska zanotowała swoje pierwsze trzy punkty w tym sezonie. 

reklama

Noteć Czarnków - Flota Świnoujście

Rywalizacja Noteci Czarnków i Floty Świnoujście w teorii przed spotkaniem była gwarantem emocji. Oba zespoły zakończyły poprzednie zmagania na sąsiednich miejscach w tabeli Betclic 3. ligi. Mimo wszystko to jednak pierwszy z wymienionych klubów był o jedną lokatę wyżej od drugiego. Zacięta walka między tymi dwoma ekipami była widoczna także na boisku w sobotnim meczu w Czarnkowie. Żadna z drużyn nie potrafiła jednak uzyskać przewagi aż do końcowej fazy spotkania.

Najpierw czerwoną kartkę w 84. minucie otrzymał zawodnik Floty Świnoujście - Kacper Kasperowicz - natomiast chwilę później jego drużyna przegrywała już 0:1 po trafieniu Jakuba Przebierały. Do końca spotkania pozostawały wtedy trzy minuty i nic nie wskazywało na to, żeby osłabiony zespół gości będzie mógł jeszcze jakkolwiek zaszkodzić Noteci Czarnków. 

reklama

Najgorsze przewidywania fanów gospodarzy się sprawdziły. Flota wyrównała kilkanaście sekund po stracie gola w pierwszej akcji od wznowienia gry. Hubert Turski wykorzystał głębokie dośrodkowanie ze skrzydła i strzałem głową przelobował zaskoczonego golkipera Noteci. Warto wspomnieć, że w tamtej akcji Turski był kryty przez dwóch obrońców, a mimo to zdołał wyskoczyć najwyżej i posłać piłkę prosto w okienko. Po jego trafieniu sędzia zakończył spotkanie, a zwycięstwo wymknęło się Noteci Czarnków w rozczarowujących okolicznościach. Obie drużyny musiały zadowolić się remisem 1:1.

Elana Toruń - Lech II Poznań

Mecz rezerw Lecha Poznań z Elaną Toruń był drugim i ostatnim starciem, w którym wielkopolskiej drużynie udało się uzyskać komplet punktów w pierwszej kolejce. Początkowo niewiele jednak wskazywało na to, że spotkanie potoczy się po myśli podopiecznych trenera Grzegorza Wojtkowiaka. Choć Filip Wilak strzelił gola jako pierwszy, rywale nadrobili straty i wyszli na prowadzenie 2:1 w 35. minucie. Dublet zanotował wtedy Maciej Rożnowski. Lechici przeważali w posiadaniu piłki, ale to nie przełożyło się na korzystny wynik do przerwy.

reklama

Zmiana stron przyniosła jednak Lechowi Poznań potrzebny wstrząs. Zespół od razu zdecydowanie zaatakował rywali, co poskutkowało golem Kamila Jakóbczyka w 48. minucie. Utalentowany gracz Kolejorza najpierw doprowadził do wyrównania, a chwilę później sprawił, że jego drużyna odzyskała prowadzenie 3:2. Elana miała jeszcze okazję, by po raz kolejny wyrównać, ale Mateusz Pruchniewski obronił rzut karny. 

Niewykorzystana okazja piłkarza Elany zemściła się w doliczonym czasie gry, kiedy Jakub Antczak pokonał bramkarza rywali po raz czwarty i zapewnił Kolejorzowi trzy punkty na inaugurację sezonu z wynikiem 4:2.

Victoria Września - Cartusia Kartuzy

Po zwyciestwie rezerw Lecha Poznań szczęście przestało sprzyjać kolejnym drużynom z Wielkopolski. Pierwsza boleśnie przekonała się o tym drużyna Victorii Wrześni, którą bez większych problemów pokonała Cartusia Kartuzy wynikiem 2:0. Beniaminek Betclic 3. ligi nie zdołał wykorzystać przewagi własnego boiska i w pierwszej kolejce zapłacił frycowe. Trzeba jednak oddać gospodarzom, że mimo porażki od początku wyszli na rywali z otwartą przyłbicą i przyparli ich do muru dzięki agresywnemu pressingowi.

Cartusia otrząsnęła się dopiero pod koniec pierwszej połowy, kiedy w 42. minucie Bartosz Nowicki nie dał szans bramkarzowi Victorii po uderzeniu z dystansu. Groźna akcja powstała z rzutu rożnego i to właśnie ten aspekt gry pozwolił Cartusii podwyższyć prowadzenie również w 65 minucie tym razem po uderzeniu Bartosza Brylowskiego na 2:0.

Victorii Września nie brakowało w meczu determinacji i odwagi, ale to nie wystarczyło do pokonania skutecznych rywali. Gospodarze postawili trudne warunki zawodnikom Cartusii, ale bez celnych strzałów nie było mowy o zwycięstwie. 

Kluczevia Stargard - Unia Swarzędz

Na inaugurację tego sezonu w Betclic 3. lidze również inny beniaminek pokazał się z dobrej strony. Kluczevia Stargard w przeciwieństwie do Victorii Września mimo wszystko zdołała odebrać doświadczonej ekipie punkty. Był to duży szok, bowiem Unia Swarzędz w poprzednim sezonie niewiele ustępowała punktowo takim ekipom jak rezerwy Lecha, Pogoni czy pierwszej drużynie Zawiszy Bydgoszcz. Tymczasem w pierwszej kolejce tegorocznych rozgrywek ugięła się po naporem beniaminka. 

Unia straciła pierwszego gola już w 17. minucie po trafieniu Dmytro Yefimenko i nie potrafiła wyrównać stanu meczu do końca pierwszej połowy. Trener gości zwracał uwagę na to, że początek w wykonaniu jego podopiecznych był wyjątkowo nerwowy. Wszystko zmieniło się jednak w 56. minucie, kiedy nowy nabytek ekipy ze Swarzędza - Dionata - wreszcie doprowadził do wyniku 1:1. Kilka minut później ten sam gracz miał już na swoim koncie dwa gole, a Unia Swarzędz przez chwilę mogła nacieszyć się prowadzeniem 2:1.

Nadzieje na trzy punkty dla gości ostatecznie rozpłynęły się, gdy po trzech minutach od dubletu Dionaty sędzia podyktował rzut karny dla Kluczevii. Wtedy nie pomylił się Michał Marczak, wyrównując stan gry na 2:2. Takim rezultatem ostatecznie zakończyła się rywalizacja, a Unia musiała się zadowolić jednym punktem pomimo tego, że ich rywale poza rzutem karnym nie stworzyli sobie wielu okazji bramkowych w drugiej połowie.

Lipno Stęszew - Zawisza Bydgoszcz

Lipno Stęszew również było nową drużyną w Betclic 3. lidze, awansując do niej z piątego szczebla rozgrywkowego w Polsce. Zawodnicy z Wielkopolski rzucili w minioną sobotę wyzwanie doświadczonej ekipie Zawiszy Bydgoszcz, ale ostatecznie nie udało się dopiąć swego mimo obiecującego początku.

Już po pierwszym kwadransie meczu do siatki dla Lipna trafił Kamil Chiliński, ale goście błyskawicznie odpowiedzieli za sprawą trafień Strzyżewskiego i Cywińskiego. Tym samym od 33. minuty zawodnicy beniaminka znów musieli dołożyć wszelkich starań, żeby powrócić do rywalizacji. Kluczowy moment przyszedł dla nich w 69. minucie, kiedy Adam Borkowski wreszcie wyrównał stan meczu.

Klub ze Stęszewa utrzymywał swoje szanse na chociażby punkt w tej wymagajacej rywalizacji aż do 87. minuty, kiedy to Cezary Zalewski nie dał szans bramkarzowi i przechylił szalę zwycięstwa na korzyść Zawiszy Bydgoszcz. Lipno było blisko korzystnego rezultatu, ale wyrachowanie i doświadczenie rywali okazało się decydujące przy ich zwycięstwie 3:2 w pierwszej kolejce zmagań.

Pogoń II Szczecin - Pogoń Nowe Skalmierzyce

Tak jak pierwsza kolejka zaczęła się najwyższym zwycięstwem wielkopolskiej drużyny w Betclic 3. lidze, tak ostatnia zakończyła się najwyższą porażką drużyny z tego regionu. Pogoń Nowe Skalmierzyce przyjęła bolesną lekcję futbolu od rezerw Pogoni Szczecin, które pokonały swoich rywali aż 4:1. "Portowcy" wyraźnie pokazali, dlaczego w poprzednim sezonie od drugiego miejsca w Betclic 3. lidze dzieliło ich raptem pięć punktów.

Szczecinianie zamknęli mecz w zasadzie już w pierwszych dwudziestu minutach spotkania, kiedy to Bąk, Stanowski i Ława zadbali o prowadzenie aż 3:0. Strzelcy dobitnie udowodnili, dlaczego ich zespół był faworytem przed tym spotkaniem. Nowe Skalmierzyce jednak odgryzły się przeciwnikom po pół godzinie od rozpoczęcia spotkanie, kiedy do siatki trafił Maciej Mikulski. Wynik wciąż był szalenie trudny do odrobienia, ale przed przyjezdnymi było jeszcze sporo czasu na dokonanie wielkiego comebacku

To jednak nie miało miejsca w dalszej części rywalizacji. W 70. minucie Michał Ossowski zdobył gola na 4:1 i zamknął wtedy mecz. Nadzieje zespołu Pogoni Nowe Skalmierzyce na odrobienie strat jeszcze bardziej osłabiła czerwona kartka dla Wiktora Ambroziaka. Tym samym na swoje pierwsze zwycięstwo w 3. lidze Pogoń Nowe Skalmierzyce będzie musiała jeszcze poczekać przynajmniej do następnej kolejki.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo