Trener Warty Poznań tonuje nastroje przed meczem. "Robimy wszystko, żeby ta czujność została zachowana"
Forma Warty Poznań w ostatnim czasie to powód do dumy. Zespół Zielonych po nieprzekonującym początku sezonu wraz z powrotem na Drogę Dębińską osiąga coraz lepsze wskaźniki formy. W Betclic 2. lidze odnotowuje imponującą serię sześciu zwycięstw z rzędu, a "Chłopaki z baraków" wygrywają nawet z ligową czołówką. Trener Maciej Tokarczyk podkreśla jednak, że zespół nie może osiadać na laurach i obniżać poziomu czujności w związku z serią 10 meczów bez porażki.
- Zarządzanie sukcesem jest równie istotne, co zarządzanie podczas kryzysu. Zdajemy sobie sprawę, że to jest istotne, natomiast nie mamy się czym martwić z powodu naszego statusu niepokonanych od dziesięciu meczów. Tylko możemy się z tego cieszyć i to doceniać. Robimy wszystko, żeby ta czujność została zachowana. Oczywiście wiemy, że musimy zachować nasze standardy, podążać tą samą ścieżką i pracować z tym samym zaangażowaniem oraz entuzjazmem. Wtedy będzie dobrze - podkreślał przed meczem trener Maciej Tokarczyk.
Na ten moment w teorii próżno szukać argumentów, którymi można zaskoczyć Zielonych w najbliższym czasie. Sztab szkoleniowy wraz z zawodnikami poprawił wszelkie mankamenty z poprzedniego sezonu. W szczególności mowa tu o ofensywie. Rok temu budziła wśród kibiców rywali politowanie, a teraz sieje postrach na trzecim szczeblu rozgrywkowym. Warta strzeliła trzy gole w każdym z ostatnich czterech meczów Betclic 2. ligi, co bardzo docenia ich pierwszy trener.
- Nie jest to dla mnie zaskoczenie. Generujemy bardzo dobre liczby i poprawa skuteczności była tylko kwestią czasu. W ostatnich meczach udało się tego dokonać. Myślę, że trzy bramki w trakcie spotkania to bardzo dużo i nie wiem, czy wymaganie większej liczby w meczu byłoby w dobrym tonie. Doceniam to, co mam - liczą się zwycięstwa i trzy punkty. Oczywiście chcemy ciągle poprawiać nasze liczby i być coraz lepszymi, natomiast zdobycie trzech goli w meczu cztery razy z rzędu to jest naprawdę dobry wynik. Z tego się cieszymy - dzielił się swoimi odczuciami Maciej Tokarczyk.
Hutnik stanie się pogromcą Warty? "To nie jest zespół, który możemy zlekceważyć"
Piątkowy rywal Zielonych, czyli Hutnik Kraków w teorii nie powinien należeć do najtrudniejszych rywali Betclic 2. ligi. W ostatnich dwóch meczach poległ z Sokołem Kleczew oraz Świtem Szczecin. Ostatnie zwycięstwo na trzecim szczeblu rozgrywkowym w Polsce odniósł 17 września w meczu przeciwko GKS-owi Jastrzębie i zajmuje aktualnie 10. miejsce w lidze. Mimo to, Maciej Tokarczyk wskazał pewne niebezpieczeństwa w grze tego zespołu.
- Hutnik to nie jest zespół, który możemy zlekceważyć. Ostatnio nie grał z powodu przerwy reprezentacyjnej, ale jest zespołem, który posiada indywidualności. Przykładem jest chociaźby Prusiński, który strzela bardzo dużo bramek. Hutnik to zespół, który szachuje swoją strukturą. Musimy być przygotowani, że zagrają albo w ustawieniu 3-5-2, albo w ustawieniu 4-3-3. Na pewne rzeczy musimy być gotowi - kluczowymi czynnikami będzie właściwa adaptacja do meczu i zarządzanie nim. Piłkarze muszą mieć głowy otwarte i w każdym momencie być gotowym na zaskakujący ruch przeciwnika - informował szkoleniowiec Warty Poznań.
Ligowi rywale Warty Poznań wciąż zdają się nie wiedzieć, co może okazać się kryptonitem dla zespołu trenera Tokarczyka. Warta Poznań odnotowała w ostatnim czasie zwycięstwa ze Stalą Stalowa Wola, czy Olimpią Grudziąc, które udowodniły bądź udowadniają, że potrafią uplasować się na szczycie tabeli Betclic 2. ligi. Zieloni na równi walczyli także z Polonią Bytom - obiecującym beniaminkiem na zapleczu Ekstraklasy. Szkoleniowiec Warty podaje warunki, które muszą zaistnieć, by jego drużyna wciąż wygrywała.
- Naszym największym wyzwaniem będzie utrzymanie standardów naszej pracy i entuzjazm, o którym cały czas mówię. Nie możemy poczuć się zbyt pewni. Musimy być świadomi tego, że na każde zwycięstwo musimy ciężko pracować w tygodniu, a mecze wygrywa się w mikrocyklu treningowym. Uważam, że jeśli solidnie przepracujemy tydzień treningowy, to te szanse na zwycięstwo się po prostu zwiększą. Życzyłbym sobie też zdrowia zawodników, bo nie zawsze jest ono zależne od nas. Na tyle, na ile możemy chcemy o to zadbać. Trzecia rzecz to absencje z powodu żółtych kartek, ale jesteśmy na to gotowi, bo nasza kadra jest dość szeroka, a zawodnicy, którzy grają mniej już pokazali, że można na nich liczyć - wymieniał trener Tokarczyk.
Komentarze (0)