Związek Piłki Ręcznej w Polsce idąc śladem rozgrywek męskich, także w kobiecych zdecydował się na utworzenie Ligi Centralnej, jako bezpośredniego zaplecza do Ekstraligi. Zagra w niej 12 drużyn, w tym, pod nową nazwą - Enea Piłka Ręczna Poznań. To efekt pozyskania tytularnego sponsora, firmy Enea. Dotychczasowy, firma AL-KO pozostał jednak w strukturach biznesowych klubu. Kolejną zmianą jest wystąpienie z szeregu Organizacji Środowiskowej AZS Poznań.
Gra w Lidze Centralnej zobowiązuje uczestników rozgrywek do założenia spółki. Dlatego, po rozmowach z AZS-em uznaliśmy, że najlepszym rozwiązaniem będzie samodzielne jej prowadzenie. A że pozyskałyśmy też nowego sponsora, to wszystkie się ładnie spięło
- wyjasnia Ewa Mrozek, prezes zarządu klubu Enea Piłka Ręczna Kobiet.
W zespole zaszło sporo zmian. Nie ma już w drużynie: Marty Berus, Hanny Kwiatkowskiej, Klaudii Domaros, Kamili Kaczanowskiej i Martyny Dolacińskiej. W ich miejsce zatrudniono nowe zawodniczki, o których smiało można mówić, że mają szansę być wzmocnieniem. Piersza z nich to Bogna Sobiech, była reprezentantka Polski, która grała m.in. w Bundeslidze, w barwach Borussii Dortmund Handball. O jej transferze było dość głośno, także dlatego, że jest żoną piłkarza Lecha Poznań, Artura Sobiecha. Pytana, czy mąż będzie jej kibicował z trybun, odpowiedziała:
No jeśli terminarz nie będzie kolidował z jego meczami i obowiązkami zawodowymi, to oczywiście, będzie na nasze mecze przychodził.
Bogna Sobiech nie ukrywa, że aby wejść na najwyższy poziom swoich umiejętności, potrzebuje jeszcze trochę czasu.
Ponad dwuletnia przerwa na urodzenie dziecka zrobiła swoje. Zaczęłam więc od treningów indywidualnych, teraz ćwiczę już normalnie z zespołem. Ciekawa jestem tego sezonu, no i pierwszego meczu. Zagramy z Ruchem Chorzów, czyli z klubem, którego jestem wychowanką. Wiem, że po minionym sezonie ta drużyna bardzo się zmieniła, dlatego sobotni mecz to duża niewiadoma
- przyznała Bogna Sobiech.
Z dużymi nadziejami do poznańskiej drużyny przeszła Karolina Kasprowiak. Dwa sezony temu, w barwach MKS-u Urbis Gniezno awansowała do Superligi, by następnie w niej zagrać. Teraz, marzy o przejściu taką drogą z zespołem z Poznania.
Na pewno będzie to trudne zadanie, ale ja patrzę na rozpoczynający się sezon bardzo optymistycznie. Moje doświadczenie na pewno się przyda i będę robiła wszystko, by w każdym meczu dać z siebie, jak najwięcej
- zadeklarowała Karolina Kasprowiak.
Nowe twarze w drużynie to także: Milena Boryń (transfer z APR Radom), Anna Grzonna (transfer z MTS Kwidzyn), bramkarka Kinga Berent (transfer z MKS Brodnica), czy Aleksandra Przebierała. Dla tej ostatniej, to powrót do poznańskiego zespołu, po roku gry w Bukowsko-Dopiewskim KPR.
Z moich analiz, chociaż to na razie tylko teoria, będzie pięć zespołów, które będą walczyły o awans. Liczę, że będziemy w tej piątce także my. Ale na razie trudno przewidzieć, jak ten sezon będzie wyglądał, bo w drużynach doszło do wielu zmian. Pierwszy rywal na pewno trudny, bo to spadkowicz z Ekstraligi, ale liczymy na udane otwarcie
- przyznała Amelia Chmielewska, trenerka Enei Piłki Ręcznej Poznań.
Swoje domowe mecze zespół Amelii Chmielewskiej będzie rozgrywał w sali przy ul. Newtona. Sala została wyremontowana, ale dopiero teraz okazało się, że jednym z wymogów Ligi Centralnej jest posiadanie nowoczesnej tablicy wyników, której w sali przy Newtona nie ma. Jej brak oznacza nałożenie na klub kary fnansowej, ale władze klubu starają się ten problem rozwiązać. Pomoc zaoferowała Ewa Bąk, dyrektor Wydziału Sportu Urzędu Miasta Poznania, która będzie rozmawiała z dyrektorem POSiR-u o możliwości zamontowania takiej tablicy.
Inauguracyjny mecz Ligi Centralnej w Poznaniu, w sobotę, 23 września, o godz. 17.00.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.