W poniedziałkowym brieffingu prasowym oprócz Ministra Sportu Jakuba Rutnickiego udział wzięli również: Marcin Animucki - prezes Ekstraklasy, Karol Klimczak - prezes Lecha Poznań oraz Marcin Janicki - prezes Betclic 1. ligi. Ich obecność akurat na stadionie przy ulicy Bułgarskiej nie była przypadkowa. To właśnie poznański klub jest jednym z przykładów najbardziej jakościowego realizowania nowej polityki Ministerstwa Sportu w kontekście piłki nożnej. Ma ona na celu zachęcać kluby do tego, by tworzyły własne struktury szkoleniowe i inwestowały w młodzież tak, by miała ona jak najwięcej okazji na uprawianie tego sportu.
Jakub Rutnicki podkreślał, że dzieci zaczynające swoją przygodę z piłką nożną mają marzenia, żeby grać na wielkich stadionach przy pełnych trybunach, lecz bez odpowiedniego wsparcia i odpowiedniej infrastruktury szanse na to będą znacznie mniejsze. Jego zdaniem potrzebne są odpowiednie nakłady finansowe, żeby w polskich klubach pojawiły się możliwości na tego typu działania
- Nieprzypadkowo jesteśmy dziś na stadionie Lecha Poznań, bo ten klub oraz wiele innych ekstraklasowych oraz pierwszoligowych ma bardzo dobre doświadczenie w kontekście szkolenia dzieci i młodzieży. Przekazujemy 14 milionów złotych dla klubów Ekstraklasy i pierwszej ligi. Oczywiście kwoty te nie są równe dla wszystkich: występuje odpowiedni komponent ze względu na ilość szkolonych zawodników oraz tego czy występują oni w pierwszej drużynie, czy też w reprezentacji - zaznaczył Jakub Rutnicki.
Minister Sportu zaznaczał, że w poniedziałek uczestnicy spotkania na stadionie będą jeszcze rozmawiać na temat tego, w jaki sposób rozwijać polską ligę oraz szkolenie, żeby kibice mogli być dumni z polskiej reprezentacji oraz polskich klubów. Jakub Rutnicki mówił w trakcie brieffungu, że jest świadomy tego, że bez systemowego wsparcia będzie to bardzo trudne.
Lech Poznań jest jednym ze sztandarowych przedstawicieli organizacji piłkarskiej, która realizuje politykę ministerialną polegającą na stawianiu na szkolenie młodych piłkarzy, wdrażania ich do pierwszego składu macierzystych drużyn klubowych, a następnie do reprezentacji. Z tego powodu na konto Lecha Poznań trafiło 700 tysięcy złotych w ramach rozstrzygnięcia programu wsparcia akademii piłkarskich Ekstraklasy i Betclic 1. ligi. Takie same benefity uzyskały tylko dwa inne zespoły w tym Legia Warszawa. Celem tych dotacji jest rzecz jasna wzmocnienie procesów szkoleniowych i promocja takich postaw wśród innych klubów.
- Wynikiem naszego szkolenia jest to, ilu reprezentantów kraju pochodzi z naszej akademii. W tym szkoleniu od wielu lat jesteśmy bardzo konekwentni. Mimo wszystko potrzebuje ona jednak nakładów infrastrukturalnych. W ostatnich latach Lech we Wronkach zainwestował ponad 80 milionów złotych. Składały się na to boiska, obiekty i infrastruktura towarzysząca. Koszty utrzymania tego oscylują wokół 20 milionów złotych rocznie. Takie pieniądze pozwalają funkcjonować na dobrym europejskim poziomie i szkolić w tej piramidzie szkolenia najlepszych zawodników, którzy potem trafiają do pierwszej drużyny Lecha lub reprezentacji. Pozwalają one jednak także utrzymać tę piramidę szkoleniową - powiedział prezes Lecha Poznań, Karol Klimczak.
Marcin Animucki - prezes zarządu Ekstraklasy SA - wtórował Jakubu Rutnickiemu w kwestii podkreślenia wagi szkolenia, jaką przykłada się w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Organizacja ta nie pozostaje obojętna wobec szkolenia dzieci i młodzieży, starając się jak najbardziej promować i nagradzać takie postawy. Ma to na celu spełnić cele między innymi Ministra Sportu w kontekście opierania siły polskich drużyn i polskiej reprezentacji na wychowankach akademii.
- My ze swojej strony jako Ekstraklasa przez ostatnie lata wraz z klubami przekazujemy bardzo znaczące środki finansowe. Myślę, że za ten ostatni sezon przekazaliśmy 100-110 milionów złotych, dzięki czemu kluby inwestują w szkolenie dzieci i młodzieży. My dodajemy taką cegiełkę ze swojej strony. Już wypłaciliśmy klubom 18 milionów złotych na ten cel, po milionie na każdy klub, tak, żeby te grupy młodzieżowe mogły funkcjonować na właściwym poziomie. W ostatnich miesiącach podpisaliśmy umowę z Polskim Związkiem Piłki Nożnej i pierwszą ligą w zakresie szkolenia, audytu i certyfikacji. Myślę, że to też może być przyczynek do rozmów w przyszłości tak, by te najlepsze akademie Ekstraklasy czy pierwszej ligi były certyfikowane, co lepiej ukierunkowałoby przepływ pieniędzy - informował Marcin Animucki.
Zdaniem Marcina Janickiego - prezesa Betclic 1. ligi - wszystko to co najlepsze znajduje się tuż przed kibicami piłki nożnej w naszym kraju. Ma to związek właśnie z omawianym programem Ministra Sportu i Turystyki. Prezes Janicki zaznaczył w trakcie swojej wypowiedzi, że ponad 60 zawodników w poprzednim sezonie Betclic 1. ligi miało status młodzieżowca. Połowę z nich stanowili wychowankowie tych klubów.
Ta statystyka pokazuje duży potencjał na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej, co może napędzać ligę nie tylko w kwestii zwiększania jakości rywalizacji, ale również w kwestii coraz większych zysków klubów ze względu na ilość transferów za wysokie kwoty. Marcin Janicki podawał przykłady zawodników, którzy po nabraniu doświadczenia w pierwszej lidze, w późniejszych latach świadczyli o sile polskiej piłki.
- Środowisko pierwszej ligi to swoisty inkubator dla młodych zawodników. Ci zawodnicy rozgrywają swoje mecze na poziomie drugoligowy, potem pierwszoligowym i Ekstraklasowym, by przejść do klubów zachodnich lub grać w reprezentacji. Taką drogę przeszedł choćby Robert Lewandowski czy Jakub Moder, a są to zawodnicy, którzy zaszczycili nas swoją obecnością w pierwszej lidze. Myślę, że to nie będą odosobnione przypadki. Mogę tylko zadeklarować, by komplet dokumentów wpłynął do Ministerstwa i raz jeszcze dziękuję - powiedział Marcin Janicki.
Dofinansowania dla akademii klubów piłkarskich i wzmacnianie struktur szkoleniowych to jedno, ale Minister Sportu i Turystyki Jakub Rutnicki podkreślał też wagę budowy boisk. Wszakże, jeśli liczba boisk będzie niewystarczająca, próżno oczekiwać, że kolejne grupy dzieci i młodzieży będą miały komfortową przestrzeń do trenowania i poprawiania własnych umiejętności.
Program budowy pełnowymiarowych boisk ze sztuczną oraz naturalną murawą wraz z zapleczem szatniowym był w związku z tym również poruszany przez Jakuba Rutnickiego. Minister poinformował, że wartość złożonych wniosków dotyczących budowy takich boisk jest wyceniana na blisko pół miliarda złotych, tymczasem kwota dofinansowania wynosi jak dotąd 160 milionów złotych. Wielkopolski polityk zdawał sobie sprawę, że siłą rzeczy część tych boisk nie zostanie wybudowana w najbliższych latach, ale jednocześnie podkreśla, że ta skala zapotrzebowania pokazuje, że jego plan jest bardzo ważny w kontekście szkolenia.
- Zawsze powtarzam, że wielki sport zaczyna się w małych klubach i małych miejscowościach. Potem jednak potrzebujemy, żeby ci najbardziej utalentowani zawodnicy i zawodniczki trafiali do najlepszych akademii, które są realizowane przy klubach Ekstraklasowych i pierwszej ligi. Wsłuchujemy się w głos środowiska piłkarskiego. Miałem spotkanie z prezesem PZPN i chciałbym poinformować, że został zakończony nabór do budowy pełnowymiarowych boisk ze sztuczną i naturalną murawą wraz z zapleczem szatniowym. Widać, że ten program to jest odpowiedź na gigantyczne zapotrzebowanie, gdy mowa o budowie tego typu infrastruktury - informował nowy Minister Sportu i Turystyki.
Komentarze (0)