Julia Nowak była o krok od finału. "Takie momenty dodają mi skrzydeł"
Julia Nowak rozpoczęła rywalizację w szwajcarskim turnieju od zwycięstwa 2:0. Pierwsza runda starcia z litewską taekwondzistką poszła zdecydowanie po myśli Polki, o czym świadczy wynik 14:1. W drugiej natomiast emocji nie brakowało i zakończyła się ona już nie tak wielkim zwycięstwem 8:6. Kolejną przeciwniczką Julii Nowak była Serbka Nadja Savković, którą reprezentantka Polski pokonała 2:0 bez większych przeszkód. Wygrywała w rundach 8:0 i 10:1.Niestety, po tym imponującym zwycięstwie podopiecznej trenera Łakomego przyszło uznać wyższość Lilii Khuziny w półfinale. Mistrzyni świata w kategorii do 62 kg z 2023 roku w Baku okazała się minimalnie lepsza. Po raz pierwszy na tym turnieju Julia Nowak musiała powalczyć o zwycięstwo w trzech rundach. Choć pierwszą udało się wygrać, dwie kolejne zakończyły się minimalnymi porażkami 3:4 i 5:8.
- Dziś jestem po prostu z siebie dumna. Zrobiłam, co mogłam, dałam z siebie wszystko i czuję ogromną satysfakcję. Dzisiejsze walki ćwierćfinałowa i półfinałowa potwierdziły, że jestem naprawdę w wysokiej formie. Cieszę się, że miałam okazję sprawdzić się z tymi zawodniczkami. Takie momenty dodają mi skrzydeł i chcę iść po więcej - podzieliła się swoimi odczuciami utalentowana taekwondzistka w swoich social-mediach.
Dagmara Haremza kończy sezon w świetnym stylu
Do finału udało się natomiast wejść Dagmarze Haremzie, która startowała w kategorii F67+. Najpierw pokonała ona swoją rywalkę 2:0, a w kolejnym pojedynku stanęła do walki z taekwondzistką AZS OŚ Poznań - Aleksandrą Kowalczuk. Rywalka zza miedzy w obu rundach była bardzo blisko pokonania zawodniczki AZS-u AWF, ale to Haremza przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść, wygrywając starcia 5:4 i 3:2. Tymczasem podopieczna trenera Waldemara Łakomego musiała zadowolić się piątym miejscem.Dagmara Haremza nie ugięła się także przed brązową medalistką Mistrzostw Europy Juniorów 2024 – Andjelą Sević. Serbka również została pokonana 2:0. Choć na początku sprawiła poznaniance problemy przy wyniku 4:2, ostatecznie zwycięstwo 13:0 w drugiej rundzie nie pozostawiło wątpliwości komu należał się sukces. Dagmarę Haremzę w finale zatrzymała dopiero Anastas Kosmycheva. Polka zdołała zremisować 7:7 w pierwszej rundzie, ale szala przechyliła się na korzyść rywalki. W kolejnym starciu Kosmycheva niestety nie dała już żadnych szans zawodniczce z Poznania wygrywając aż 13:3.
Komentarze (0)