Wynik Fajdka jest cenny nie tylko jako najlepsze miejsce zajęte przez zawodnika poznańskiego AZS-u w całym mityngu, ale też ze względu na postęp w porównaniu z czwartkowym występem w Montreuil - o blisko półtora metra. Martwić może jednak, że rzut na odległość 77,23 m był jedyną mierzoną próbą Fajdka w konkursie. Zwycięstwo w starciu z pięciokrotnym mistrzem świata odniósł ponownie ten, który go zdetronizował - tym razem jednak Ethan Katzberg nie dorzucił do granicy 80 metrów (79,12 m). Szóste miejsce zajął Marcin Wrotyński (72,72 m), a ósme Adam Ziółkowski (67,88 m). Na tej samej pozycji w konkursie skoku w dal uplasowała się Roksana Jędraszak, która w najdalszej próbie uzyskała odległość 6,28 m - cztery centymetry bliżej niż dwa tygodnie wcześniej w Aleksandrowie Łódzkim.
Pierwszymi z poznaniaków, którzy stanęli na starcie mityngu, byli 400-metrowcy OŚ AZS Poznań. Daniel Sołtysiak wygrał serię B, bijąc rekord życiowy czasem 46,39 s. Po głównym biegu na dystansie jedneg okrążenia okazało się, że był to trzeci wynik wśród Polaków startujących w jubileuszowym Memoriale Kusocińskiego. Najlepszy wynik w karierze uzyskał też Mikołaj Pyszka, jednak czas 48,42 s nie dawał mu wysokiej pozycji. Wyżej uplasował się za to Jan Wawrzkowicz z czasem 47,23 s. W biegu na 100 m Julia Dziamska uzyskała rezultat 11,92 s, natomiat dwukrotnie dłuższy dystans Marta Zimna przebiegła w czasie 24,22 s.
Na średnich dystansach poznaniankom również poszło średnio. Patrycja Wyciszkiewicz, która na 800 m startowała po wewnętrznym torze, zamknięta w środku stawki po 600 metrach zeszła z bieżni. Martyna Galant z kolei w swoim pierwszym starcie w tym sezonie na 1500 m uzyskała czas 4:08,00 - daleki od wynoszącego 4:02,50 minimum na igrzyska w Paryżu. Jak jednak przyznała po biegu - "walczyła w nim sama ze sobą".
Nie ukrywam, że liczyłam na więcej. Jestem trochę zawiedziona samym moim samopoczuciem, bo na treningach wygląda to super. Te wcześniejsze biegi też nie były jakieś super, bo to, że wygrywałam, to nie oznacza, że były dobre. Bieg w Pliezhausen był z rezerwą, natomiast 800 m w Grazu po moich problemach "kobiecych" nie wyszło dobrze. Liczyłam, że się tutaj odbiję. Nie wiem, co zawiodło. Czułam, że walczę ze sobą i chciałam po prostu ukończyć ten bieg, bez względu na końcowy wynik. Chcę w tym sezonie dawać z siebie wszystko, bez żadnej presji wynikowej, chociaż po cichu liczę, że te wyniki przyjdą i to będzie takie małe zaskoczenie
- powiedziała biegaczka OŚ AZS Poznań, która wkrótce wystartuje na mityngach we Francji - w Marsylii i Nancy. Te starty powinny zagwarantować jej pojawienie się w rankingu olimpijskim, chociaż Galant celuje w kwalifikację bezpośrednią, poprzez uzyskanie minimum. Inny cel spełniła jej młodsza koleżanka z Energetyka Poznań - Paulina Stempniak (rocznik 2004) pobiła rekord życiowy czasem 4:17,99.
Na czwartym miejscu do mety biegu na 3000 m z przeszkodami przybiegła Aneta Konieczek. Jak wspominała po biegu, po szybkim pierwszym kilometrze bała się zabrać do ucieczki z rywalkami z przodu, a później nie udało jej się już straty odrobić. Podobnie jak inni biegacze i biegaczki startujący w godzinach wieczornych wskazywała też na negatywny wpływ warunków pogodowych - jej czas 9:33,17 był odległy od rezultatu jej siostry. Alicja Konieczek w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego w Los Angeles uzyskała drugi najlepszy rezultat w karierze - 9:22,52.
korespondencja z Chorzowa
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.